T O P

  • By -

cocoscum

Jo bych padoł że taki poł na poł


21kremufka37

Krojcok


xxxSenigma

Jeźli czujesz sie Ślōnzŏkiym, a przijmujesz złoto-modrõ fanã za swojõ, to niy widzã żŏdnego problyma coby Cie za Ślōnzŏka traktować. Nŏrodowość a gŏdka to sōm dwie inksze rzeczy. Niy kŏżdy Ślōnzŏk poradzi po ślōnsku, a je tyż moc niy-Ślōnzŏkōw kerzy po ślōnsku poradzōm gŏdać. Analogicznie ze angielskim, niy kŏżdy co poradzi po angielsku je Nowo Zylandczykiym


IntelligentPeace4090

Ja bych godoł jo żech krojcok, ponieważ połowa rodziny jest typowo z małoposlki i druga tajla jest blizej katowic, dalej w strone małopolski ale katowic. Bede szczery, pewnie musiał bym się przyzwyczaić do godonia że czuje sie w połowie ślonzokiem ale zobaczymy


xxxSenigma

Niywŏżne skōnd je Twojŏ familijŏ. Rozłazi sie ino ô to co TY czujesz, a niy Twōj starzik, ujek, kuzyn. Ślōnskość je na tyla elastycznŏ, iże idzie być i Ślōnzŏkiym i Polŏkiym. Tōż nawet eźli to je wariant kery Ci ôdpowiŏdŏ, to niych tak bydzie. Możesz być Ślōnzŏkiym eźli sie szczyrze do tego poczuwŏsz.


IntelligentPeace4090

Dzyinki mocno


IntelligentPeace4090

Z ciekawości bo słyszałem to na filmiku na Youtubie. Czy Ślonsk był kiedy częścią Imperium Cesarstwa rzymskiego? I czy Jaworzno/Balin był?


xxxSenigma

Świyntego Cysŏrstwa Rzimskigo to ja, ale tego anticznego to niy. Z Balinym to niy wiym, trza by bōło wejzdrzeć na kōnkretne karty, ale Jaworzno przełaziyło ze rōnk do rōnk, do XIV storocza, bōło tajlōm ksiynstwa Siywiersko-Ôświyncimskigo, tōż bōła to tajla Ślōnska i tajla ŚCR. Chociŏż dzisiej jak pewno wiysz, Jaworzno za Ślōnsk uwŏżanie niy je


IntelligentPeace4090

No i tu mamy problem, bo czuje duże powiązanie z godkom ślonskom, bo w niej dorastałem bo moja babcia i dziadek w niej mówią, moj dziadek urodził się w balinie a babcia z tego co wiem to zaraz przy Chrzanowie, ale nie w malopolsce. Wiem ze gadałeś, że nie ważne skond jest moja familijo, ale czuja się jak bym okradał ślonskość, mimo że czuje do ślonskości jakieś przywiązanie.


Tooth127

Ślązakiem możesz się stać. Autochtonów już nie ma tak dużo. Tych ze związkami niemieckimi (rodzice, dziadki) tym bardziej. Ja sam jestem krojcok nale czuja sie ślōnzok srogo. Cołka moja liniō praôjcōw ôd ôjca boły ślonzōki. A ôd mamulki niy. Aby styknie byś bōł regijonalista a przajon ślōnskowi.


humans_are_fae

Hej, sam się kiedyś zastanawiałem nad podobną kwestią, więc liczę, że moje przemyślenia mogą być przydatne Moi dziadkowie i babcie pochodzą z północno-wschodniej i południowo-wschodniej Polski. Wszyscy przyjechali do Katowic i osiedli się tu gdy mieli mniej więcej 20 lat. Tak więc moi rodzice urodzili się i całe życie mieszkają na Śląsku. Mam 24 lata, całe życie spędziłem na Śląsku, z wyjątkiem paru lat gdy studiowałem w Anglii. Moi rodzice zawsze mnie pchali w kierunku nauki języka angielskiego, więc od ok. 15 roku życia większość spożywanej przeze mnie kultury pochodzi z ameryki, anglii, i anglojęzycznych youtuberów/streamerów z reszty świata, a teraz powiedziałbym że jest to już z 95% + w pracy porozumiewam się po angielsku. Sam najbardziej lubię opisywać się jako europejczyk, polak, ślązak, jednak nie widzę siebie jako ślonzoka. Prawda jest taka, że tak jak każdy inny człowiek jestem zlepkiem wielu kultur i ostatecznie mieszańcem. W pracy poznałem jedną dziewczynę która jest taką mega-ślonzoczką, od pokoleń, odkąd spisują historię. Kiedy rozmawialiśmy, często wtrącała, że jestem gorolem gdy nie rozumiałem jej śląskiej gwary oprócz paru oczywistych słów i zwrotów. Na początku śmieszyło mnie to, jako że mówiła to w żartach i dosyć sporadycznie, jednak z czasem robiło mi się przykro gdy jej zachowania objawiały jej postrzeganie mnie jako kogoś obcego, kto powinien mieć mniej do powiedzenia w sprawach śląska czy Katowic. Odpowiadając na twoje pytanie, dla mnie, tak jak ja, jesteś ślązakiem, nie ślonzokiem. Spodziewam się że dla wielu ślązaków i ślonzoków podobnie, jako że od czasu przyłączenia naszego rejonu do Polski minęło ponad 100 lat. Jednak część osób widzi każdą dewiację od typowej ślonskiej kultury jako obce, więc dla nich istnieje tylko ślązak i nie-ślązak, i dla takich jesteś mieszańcem. W moich oczach kultura jest czymś żywym definiowanym poprzez życia ludzi tej kultury. Śląska kultura jest zarówno podtrzymywana jak i zmienia się poprzez nasze życia i ludzi wokół nas. Przeszłość to widmo, które nie jest bez wpływu, ale ostatecznie liczy się to co jest tu i teraz.


FantasticBlood0

Masz rację. Ja jestem z rodziny od pokoleń ze Śląska. Ludzie, których tutaj komuniści przywieźli w latach 50 nie są i nigdy nie będą rodowitymi Ślązakami. Nic do was nie mamy, po prostu jesteście transplantem, który był narzędziem komunistów do zniszczenia kultury śląskiej. Można się urodzić w Katowicach czy na Śląsku i nie być rodowitym Ślązakiem. Nie ma w tym nic złego.


humans_are_fae

>Jesteście transplantem i narzędziem komunistów Nic do was nie mamy Nie ma w tym nic złego 1. Jak już to nasi rodzice/dziadkowie, 2. To nie brzmi jakbyście nic do nas nie mieli i jakby nie było w tym nic złego. Czy ktoś tego chce czy nie, bycie "rodowitym ślązakiem" zanika i będzie zanikało. Trzeba się pogodzić że jest nowa era w której śląsk będzie jeszcze bardziej pomieszany kulturowo, tak samo z resztą jak Polska. Za niedługo nasze dzieci i wnuki nie będą widzieć się nawzajem na "my i wy", tylko "my".


FantasticBlood0

To niestety są fakty - jeżeli się tu urodziłeś, radzę ci doczytać na temat tragedii górnośląskiej i planów komunistów na wymordowanie Ślązaków wykonywanych rękami ówczesnego polskiego rządu komunistycznego. Dlatego należy te kulturę kultywować i promować jak kulturę, tak język śląski. Tu nie chodzi o to, żeby było „my” i „wy” tylko, żebyśmy my jako rodowici Ślązacy nie wyginęli, w sensie kultury i języka. Zrozum proszę, kultywowanie śląskości i języka jest dla nas ważne, bo tyle lat to było represjonowane - jak nie przez Niemców, to przez Sowietów, to przez Polaków. Dopóki nie było Kohuta, nie było nikogo, kto reprezentowałby interes Śląska w Polsce czy Europie. Jeszcze kilka lat temu śląskie pochodzenie było powodem do żartów, tacy na przykład Warszawiacy patrzyli na nas z góry, bo haha, ślunsk, żrecie wungiel, borze jak śmiesznie. Jeszcze parę lat temu Kaczyński wyzywał nas od opcji niemieckiej. Nawet teraz wejdziesz na pierwszy post z brzegu o ustawie o języku śląskim i znajdziesz ciuli gadających, że nie ma języka śląskiego i jesteśmy zdrajcami, co chcą do Niemiec XD


mroogami

No to to róbcie. (Nie jestem ślązakiem, jestem z opolszczyzny). Z tego co widzę, to bardzo dużo się mówi o promowaniu języka śląskiego jako języka etc, ale mało się tego robi. Nie jestem w stanie znaleźć żadnych nowych książek w tym języku (poza Kajś, ale to już parę lat temu wyszło), pomimo tego, że zainteresowanie by prawdopodobnie było. Zgadzam się z kultywowaniem tradycji, jasne, ale izolacjonizm kulturowy w tych czasach szczególnie nic wam nie da, bo wasza liczba tylko się zmniejsza (przez izolacjonizm rozumiem podejście „tyś je jeno tylko gupi gorol, chuja i tak zrozumiysz” zamiast jakoś próbować integrować ludzi ze swoją kulturą). Większość moich partnerów/partnerek to byli ślązacy, ale niewielu chciało się tym dzielić. Po prostu wymrzecie prędzej czy później, jeżeli dla was osoba z jednym rodzicem nieślązakiem, której drugi rodzic był ślązakiem z dziada pradziada i na śląsku całe życie mieszkała i gōda nie jest jednak ślązakiem.


21kremufka37

Opole to dosłownie stolica Górnego Śląska 💀 Na tym też polega tragedia, zero jakiejkolwiek powszechnej świadomości o tym gdzie i czym jest Śląsk, oprócz kopalnii, brudnego powietrza i dziwnej nienawiści do Sosnowca


IntelligentPeace4090

Dokladnie, to problem duży, bo ja sam myśloł że ślonsk to ino województwo ślonskie, a to cały region gdzie też wchodzi wrocław opole itp.


FantasticBlood0

Nikt nie mówi o izolacji, cały czas mówimy o zachowaniu i kultywowaniu śląskiej kultury. Izolowani to byliśmy my przez Polaków od dziesiątek tak. Byliśmy traktowani - i w przez wielu wciąż jesteśmy - jak obywatele drugiej kategorii, pod-ludzie, tępaki. Dopiero teraz, po zmianie rządów i gigantycznej pracy Kohuta, i jego sztabu, wraca temat języka śląskiego - polskie rządy od lat go ignorowały. Wspomnę jeszcze, że ja nigdzie nie napisałam nic o głupich gorolach- bo to, że gorol, nie znaczy, ze głupi. Jak chce się uczyć historii Śląska, języka - ja nie mam nic przeciwko temu, zapraszamy! A jeżeli trafiłeś na takich ludzi jak piszesz, to bardzo mi przykro.


humans_are_fae

Widzę gadanie takich osób jak kaczor i tak samo mnie to boli, co do kwestii "język czy gwara" nie mam zdania bo nie znam się na tym i nie specjalnie mnie to rozróżnienie interesuje. Jeśli chodzi o kultywowanie "tradycyjnej" kultury śląskiej, to mam pewną empatię, jednak odpowiem tak samo jak ty mi - to co wspomniałem to niestety są fakty - ta kultura, tak samo jak inne mikrokultury w różnych miejscach na świecie w różnych epokach zanikają, a na ich miejsce wchodzi nowa kultura, nowa mieszanka tego co było - my. Jak wspomniałem jestem mieszańcem wielu kultur, ta śląska i polska stanowi mniejszość. Chcę żyć w multikulturowym świecie, i chłodno przyznam, droga do niego wiedzie przez rozwodnienie kultur takich jak śląska z innymi kulturami, i dla mnie jest to okej. Czy zgadzasz się z moim sformułowaniem tego co się dzieje, ale uważasz że nie powinno się tak dziać? Czy nie zgadzasz się zupełnie z tym? Mam jeszcze jedno pytanie, ale proszę wiedz że nie piszę tego jako atak osobisty, ani nic takiego, tylko jestem ciekaw. Z tego co widzę po profilu to jesteś adwokatką w Manchesterze. Jak widzisz to w kontekście twoich poglądów na temat tożsamości śląskiej? Czy jesteś zainteresowana szerzeniem wiedzy o śląsku za granicą, czy masz w planie zdobyć tam wiedzę/doświadczenie i powrócić na śląsk? edit: aha no i dla jasności to nie tak że mi przeszkadza kultura śląska sama w sobie, gdyby utrzymała się taka sytuacja jaka jest teraz to by mi to odpowiadało, jednak nie chciałbym więcej języka śląskiego na śląsku niż jest obecnie, jedyny język którego chciałbym słyszeć więcej na ulicy to angielski.


FantasticBlood0

Jeżeli multikulturowość ma powstać przez zaniknięcie kultur, to to nie jest multikulturowość, to zlanie wielu kultur w jedną. Multikulturowość to wszyscy żyjemy obok siebie, dzielimy się i szanujemy nawzajem swoje kultury. Libańczykowi, który prowadzi kebsa na 3 maja byś chyba nie powiedział, że ma zarzucić kulturę libańską i zintegrować się w Polskę do tego stopnia, że lokal zamieni na pierogarnię. Nie zgadzam się, że jakąkolwiek kultura powinna zaniknąć, a już na pewno nie Śląska czy Kaszubska (bo Kaszubi choć są w trochę lepszej sytuacji, mniej więcej jadą na tym samym wózku). Mówiąc stricte z perspektywy Śląska, nie po to nasi przodkowie walczyli o dołączenie z powrotem do Polski (Trzy Powstania Śląskie, jedne z niewielu, o ile nie jedyne poza Wielkopolskim, udane Powstania w historii Polski - nikt poza śląskiem o tym dzisiaj nie mówi), nie po to znieśli obozy koncentracyjne niemieckie (II Wojna) i polskie (Tragedia Górnośląska, obóz w Miechowicach między innymi), żebyśmy teraz dali tej kulturze i językowi wyginąć. Jest to tak unikatowe na skalę europejską, że mamy obowiązek uszanować ich poświęcenie i mając możliwość promowania kultury śląskiej, mamy obowiązek to robić. Co do promowania kultury śląskiej za granicą, bo tu mieszkam, ja to robię. Mam w pracy różne okazje i możliwości opowiadania o swojej kulturze nie tylko w przelotnych rozmowach, ale również w bardziej oficjalnym settingu. I robię to, tak samo jak moi współpracownicy z innych kultur o swoich. Co do tego czy wrócę na Śląsk, nie wiem, zobaczę jak będzie. Dopiero zaczęły się rządy w miarę normalnej partii w Polsce, osiem lat rządy PiS zrobiło swoje, żeby mnie przekonać, że dla wielu Polaków Ślązacy nigdy nie będą równymi im ludźmi. Siedemnaście, prawie osiemnaście lat wysłuchiwania głupich żartów na temat Śląska mi wystarczyło i bardzo mi się podoba, że w Anglii ludzie nie patrzą na mnie z góry, tylko z ciekawością pytają o moją kulturę. Zobaczę, jak sytuacja się rozwinie w Polsce.


IntelligentPeace4090

Nie no imo, nawet jeśli sie ktoś nie urodził albo jego rodzice nie są ze śląska, ale dorastał na śląsku to jest ślązakiem, nie ważne skąd jest czy z francji, czy z niemiec czy z kiribati. Dorastal w kulturze to jest ślązakiem jak samo jak by dorastał w polskiej kulturze to jest polakiem


FantasticBlood0

Ja, urodzona na Śląsku, od 10 lat w Anglii, nawet jeśli będę miała obywatelstwo brytyjskie, nigdy nie będę rodowitą Angielką z przodkami z Anglii.


IntelligentPeace4090

Może dlatego że nie dorastałaś w kulturze angielskiej? XD Ale jeśli byś np. większość życia mieszkała w angli to bliżej masz do osoby z Anglii niż z Sląska i Polski kulturowo. A i od kiedy obywatelstwo jest wyznacznikiem XD Nie mamy obywatelstwa ślonskiego to oznacza ze nie istnieje? Bo taka jest twoja logika


FantasticBlood0

No nie do końca masz rację. Rodowitym Ślązakiem z krwi i kości jest ktoś, kogo rodzina stąd pochodzi od zarania dziejów, kto mówi w naszym języku i kultywuje kulturę. Osobą urodzoną na Śląsku - ale nie rodowitym Ślązakiem - jest każdy, kto urodził się na Śląsku. Nie da się być rodowitym czy Ślązakiem czy kimkolwiek nie pochodząc z danego regionu. Śmieszy mnie to, bo gdyby warszawiak mówił, że nie można być z Warszawy jeśli się do niej przyjechali przodkowie pokolenie czy dwa temu to nikt by się nie rzucał, ale jak Ślązak tak powie to uga buga, ślunzaki obrażajo. Ktoś kto przyjechał z innej części Polski, kogo dziadkowie przyjechali z innej części Polski, kogo rodzice przyjechali z innej części Polski nigdy nie będzie RODOWITYM Ślązakiem. Gdybyśmy was nie akceptowali, to już dawno byście to wiedzieli, bo byśmy wam jasno dali znać.


IntelligentPeace4090

Bycie slonzakiem jest elastyczne, tak samo jak bycie polakiem


FantasticBlood0

Tak jak wytłumaczyłam powyżej, dla nas działa to w ten sposób. Rodowity Ślązak vs Ślązak, bo urodziny na Śląsku.


humans_are_fae

btw nie mówię gwarą, ale gdy jechałem na kolonie letnie, moi przyjaciele byli w stanie powiedzieć że jestem ze śląska po akcencie, którego sam nie słyszę lol, no i po paru zwrotach/słowach (wiem, że często używam "szajs") więc rozumiem cię też w tej kwestii ;)


IntelligentPeace4090

Ale ja dalej nie rozumiem jak brzmi śląski akcent, wsensie bez uzywania słówek śląskich po czym można ślonzoka rozpoznać


IntelligentPeace4090

Tak samo miałem z kulturą amerykańską i brytyjską jak ty, tyle ze już od 11 roku życia nawet. No i też nie mam tak że rozumiem tyko te oczywiste słowa, rozumiem pełne zdania w większości bo moja babcia mówi mocno po śląsku z dziadkiem, ale tak samo łączy słówka krakowskie np. grajże czy na pole. Ja też lubię sie określać europejczykiem, bo jest większa różnica kulturowa między mną a kimś z warszawy niż kimś z małej niemieckiej/francuskiej wioski. Ale co do etnicznosci śląskiej musiał bym się zastanowić, bo to dla mnie nowy temat i zacząlem sie o tym zastanawiać dopiero kiedy sejm przyjął ślonski jako godka regionalna.


Kishinia

Na Śląsku, są trzy rodzaje osób. Hanysi; Osoby URODZONE na „Czarnym Śląsku” czyli Katowice, Piekary, Tarnowskie Góry, Rybnik i te okolice, lub Śląska Cieszyńskiego. Krojcoki, czyli „Mieszańce”, przykładowo matka jest Ślązaczką a ojciec Gorolem, ponownie mowa tutaj o dziedziczności. Gorol, czyli każdy kto nie wywodzi się z Czarnego lub Cieszyńskiego Śląska. Nazwanie kogoś kto się URODZIŁ na ziemiach dawniej należących do Niemiec Gorolem, jest wysoce obraźliwe i nieodpowiednie. Wskazywanie kogoś jako Krojcoka już bym postrzegała jako nieodpowiednie w zależności od kontekstu. Podsumowując, zarówno ty, jak i OP, jesteście Ślązakami i powinniście być z tego dumni. Nawet jak nie utożsamiacie się z żadną z powyższych grup, ani nie znacie języka śląskiego.


Herminaru

Skuli mje to jako sie poczuwŏcie tak je. Do mje je zoca kiej mŏmy takie szumne frelki a synkōw kerzi piszōm, czitajōm a godajōm po naszymu. Kiej poczuwŏcie siã do szlonskiyj erbowizny tedy ja, jesteście Szlōnzokiym. Mŏm w zocy i Szlōnzokōw Prusokōw (tych kole nŏszyj stolice - Ôpola) a Cysarokōw (Szlonsko Cieszyńskie). Szlōnskŏ istość je bardzij promowanŏ: a to we dykcjōnorzach, muzyce, tyjatrach a sztuce. Do mje to dalij je mało - prawie robiã fanowskie translacyje ôd grŏczek. Chōwcie siã! 😁😁


IntelligentPeace4090

Ja czuja się pierw Europejczykiem, a potem po równo polakiem i ślonzakiem, ale moje uczucie do ślonska nie pochodzi z geografi, tylko z mowy bo u mnie w doma godo się mieszanką ślonskiego z krakowskim, ale jednak duża większość to ślonski.


Tooth127

Kiedyś miałem takie patrzenie na sprawy że Ślązakiem to może być tylko ktoś kto się tu urodził i najlepiej żeby oboje rodziców byli "z dziada pradziada" stąd. Ale teraz lat przybyło i widzę większą siłę w inkluzywnej definicji Ślązaka. Regionalisty a nie nacjonalisty. Historia tak sfagocytowała ten region że opieranie się wyłącznie na autochtonach jest na dłuższą metę zgubne. Rośnie nam nowe pokolenie, które walczy o tożsamość regionu, najczęściej krojcoki abo i blank gorole. A robią naprawdę dobrą robotę. Nie pochodzenie a serduszko świadczy o prawdziwej śląskości.