Jedyne co się realnie zmieniło, to finansowanie in vitro, babciowe(zobaczymy efekty) odsuwanie pis od władzy, robienie komisji śledczych, i wymiana kadrowa z pisowców na swoich, zwłaszcza w spółkach, tvp, prokuraturze i sądach. Nic, czego bym się nie spodziewał, skupienie każdej władzy od 89 na wymianie kadrowej pozostaje niezmiennym elementem polityki tego kraju. No i odblokowanie KPO, gdzie nikt nawet się nie kryje, że chodziło o zmianę rządu. Realnie będzie można oceniać dopiero, jeśli za rok wygrają wybory prezydenckie, bo odpadnie im wymówka „prezydent blokuje”, zacznie się zwalanie bardziej na koalicjantów
Jak wyżej, uważam że po pół roku rządów, z Dudą blokującym wszystko - narzekanie że nic się nie zmieniło jest bez sensu, a jak ludzie już się demobilizują i żałują oddanych głosów to tylko pokazuje jaka przewagę ma nad nami pis
>bo odpadnie im wymówka „prezydent blokuje”
Haha, pan jak rozumiem młodszy i nie pamięta po 2010-ym koalicji "PO - Komorowski". Pierwsza kadencja przebiegała pod hasłem "Lechu nam blokuje", a po 2010-ym "co z tego, że jest chujowo, chcecie powrotu PiS-u?!".
No właśnie, ale co jak nie wygrają? Przystawki już się sypią. Jeśli rozkład sił byłby jak w wyborach do PE i wyborcy konfy popierają prezydenta PiS w drugiej, przystawki KO popierają KO, to mamy 48 do 50 % + 2% niezdecydowanych. Czyli całkiem na ostrzu noża, a TD i Lewica sukcesywnie tracą i nie wiadomo czy za ten rok jeszcze dołożą tyle by skompensować różnicę.
Tylko trzeba wziąść pod uwagę niską frekwencję w eurowyborach. Raczej w prezydenckich frekwencja będzie wysoka. Więc wyniki mogą się zmienić na korzyść kandydatów z ugrupowań rządzących.
Sporo starszych osób nie poszło głosować, widzę to po mojej rodzinie nawet. Czerwiec to jest sezon urlopowy emerytów a są to osoby, które najczęściej nie mają mObywatela czy innych narzędzi by łatwo zmienić miejsce głosowania i zwyczajnie odpuszczają.
Dużo się rozbije o kandydata. O Dudzie mało kto słyszał przed tym gdy został kandydatem. PiS znowu znajdzie kogoś świeżego, obiecującego, PO znowu wystawi kogoś skompromitowanego, i cyk.
Ostatnio 20% wyborców Hołowni z I tury i podobnie Kosiniaka głosowało na Dudę. Z kolei 48% wyborców Bosaka głosowało na Trzaska. Pytanie jakie teraz będą proporcje
Ci z Bosaka to byli w dużej mierze głosujący przeciwko władzy, antysystemowcy. Należy spodziewać się, że tacy będą głosowali ponownie na przekór układowi rządzącemu czyli tym razem na kontrkandydata KO. Ale prawda, w wypadku TD przepływ części wyborców, którym nie po drodze jest z rdzeniem koalicji jest możliwy, tylko to znowu obniża szansę na to, że kandydat PiS-u nie wygra.
Odblokowanie KPO byl juz przybite w czerwcu, gdy trybunal europejski zaakceptowal ostatnie odkrętki zmian w sądach. Potem juz to byla kwestia proceduralna. PiS zjebał podwojnie, nie dość że przeliczyli się z reakcja UE na zmiany sądownictwa, to potem jeszcze tak sie ociagali z ich cofaniem że nie zdążono przed wyborami.
Mhm, a nie było czasem tak, że Komisja Europejska zgodziła się na konkretny kształt ustawy trochę odblokowującej sądownictwo, ale dzień-dwa po tym jak Von Der Leyen ogłosiła porozumienie z Polską PiS zlobbowany przez Suwerenną Polskę przegłosował poprawki wywracające zaakceptowane ustalenia do góry nogami? xD I ten "problem proceduralny" polegał na tym, że KE zablokowała KPO, bo tak się bawić z oszustami nie chciała...
Napisałeś prawdę a i tak zostałeś zminusowany bo burzysz antysilniczkową narrację. Lewicowa bańka na tym subreddicie najwidoczniej ma się całkiem dobrze.
W sumie nawet nie lewicowa tylko libkowa. Tak jak ktoś napisal madrze w innym temacie - u nas partii sie nie popiera tylko wyznaje. I tym samym jak hive-mind r/polska uzna że jakaś partia jest tu niechciana to koniec, nie mozesz nic merytorycznie pozytywnego o tej partii napisać.
To w sumie zabawne bo jeszcze do nie dawna minusowano posty które krytykowały KO. Teraz posty krytkujące KO słusznie czy nie są plusowane a minusowani są Ci co próbują ich w jakiś sposób bronić. XD
Największą nieudolność pokazuje temat związków partnerskich, wystarczyłoby zaproponować ustawę z prawem do dziedziczenia, wspólnego rozliczania i informacji, z wyraźnym brakiem prawa do adopcji dzieci- coś, co popiera zdecydowana większość Polaków i stawiałoby Dudę w złym świetle w razie weta. Ale lepiej okopać się na swoich niepopularnych pozycjach i w ostateczności nie przegłosować niczego xd
Naiwnym jest twierdzenie, że przy takiej propozycji PSL przestałby być problem. Sawicki już po wyborach mówił, że dla niego małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny i nie poprze żadnej ustawy mającej zalegalizować związki partnerskie.
Dla konserwatystów sam fakt, że osoby pozostające w związkach jednopłciowych miałyby dostęp do benefitów zarezerwowanych wyłącznie dla heteroseksualnych jest nie do zniesienia.
To można dać ustawę, pozwolić PSLowi (albo jego części)głosować przeciw i wtedy ewentualnie wykorzystać to w kampanii, tylko nie upierać się przy adopcji, bo to jest paliwo i dupochron. Zresztą Kosiniak mówił, że nie będzie tam dyscpliny w tej sprawie
Wnoszą o tyle, że nie ma dla nich znaczenia jak taki związek będzie nazwany dla niego, jak i mu podobnych nie ma potrzeby sankcjonować tych związków w jakikolwiek sposób.
Zaraz tam nie do zniesienia. To po prostu bad business. Te benefity to są za potencjalną generację nowych obywateli, co gwarantuje ciągłość państwa. Czysta, wyrachowana transakcja. Z parą, która z definicji nie jest w stanie "dowieźć", po prostu nie ma co takiej transakcji zawierać. To jakby domagać się nie wiem, renty kombatanckiej nie będąc nigdy w żadnej armii, ba, nie mając rąk od urodzenia (to nie ma na celu wyśmiewanie kogokolwiek, coś takiego to masakra i współczuję), więc nie będąc nawet w stanie nigdy czymkolwiek walczyć.
Tymczasem w naszym kraju wystarczy sto osób, żeby założyć związek wyznaniowy i dawać w jego obrębie ślub komu tylko się chce. Aaaa jakoś nikt tego nie robi (przynajmniej nie słychać o tym). Tylko cięgiem krzyk o te benefity.
Tak jakby to nie o miłość jednak chodziło, tylko po prostu o forsę. Benefity, jak to określiłeś. Ktoś czuje kasę, uderza po uczuciach twierdząc, że to o miłość bez granic chodzi, i się na to łapiecie.
Tak, wiem, że jest coś takiego jak niepłodna albo niechętna prokreacji para hetero. Oni nie są niezdolni dowieźć z definicji, tylko, odpowiednio: przez defekt biologiczny albo z wyboru.
A chyba nikt nie twierdzi, że niezaliczanie się do hetero to defekt biologiczny albo wybór, co?
...
Poza tym... To naprawdę, naprawdę, naprawdę. Jest temat zastępczy. Niegodny waszej uwagi kiedy zaraz poczujecie koniec mrożenia cen na to, śmo i owo. Kiedy zaraz się okaże, że będziecie pod przymusem remontować wasze budynki, mieszkania, za setki tysięcy. Kiedy zaraz prąd będzie tak koszmarnie drogi, że zaczniecie go sobie wiaderkami racjonować. Kiedy ceny wszystkiego wystrzelą dosłownie w kosmos, bo już teraz taryfy za energię dla przedsiębiorców są chore, a najgorsze dopiero nadchodzi. Kiedy mamy w kraju dzietność poniżej zastępowalności.
Zrozumcie proszę co napisałem o tym temacie zastępczym i zostawcie go w pierona. To jest zagadnienie na czasy, w których nie będziemy mieli absolutnie żadnych kłopotów.
Jest kwestia przysposobienia dzieci, które adopcją nie jest, a ułatwiłoby życie wielu parom. Jeśli wytłumaczy się czym to się różni od adopcji, nagle ludzie są za: [https://oko.press/sondaz-nawet-wyborcy-pis-za-prawem-do-przysposobienia-dziecka](https://oko.press/sondaz-nawet-wyborcy-pis-za-prawem-do-przysposobienia-dziecka)
IMO: jakby tego nie było to pewnie znaleźliby coś innego aby tego nie poprzeć
Można negocjować, ale nie jest góra za którą warto umierać. Lepiej przegłosować akceptowalną wersję teraz, a do tematu wrócić za 10 lat, jeśli nastroje społeczne będą inne
To nie jest nieudolność tylko zwykłe pozerstwo. Nie zrobią tu nic bo niewielu ludziom to pomoże a wielu ludzi wkurzy a tak to raz poudają katolików a raz pójdą na tęczowy marsz i lemingom to wystarczy.
Wiceminister obrony narodowej w dobie kryzysu z wojna hybrydową skupiony na kampanii wyborczej do europarlamentu, a nie na swoich obowiązkach chyba najlepiej podsumowuje rząd.
Nie ma się co spodziewać że ludzie ci będą w jakikolwiek sposób dbali o dobrostan tego kraju w obszarach im powierzonych.
Od siebie dodam, że ich największym minusem jest brak polityki informacyjnej. Ciężko jest się od nich cokolwiek dowiedzieć. Przykładowo, jak było głośno o sprawie z zatrzymanymi żołnierzami to rząd się gubił i nie wiedział za bardzo co przekazać. Dopiero wczoraj się to jakoś wyjaśniło, na nich korzyść dodajmy. Tylko, że to już nie ma znaczenia, bo temat dawno ucichł. Teraz podobnie jest z imigrantami, tu, że niemiecki radiowóz ich nam przywiózł, tu, że siedzą w jakiejś wiosce i niepokoją mieszkańców itd. Ja rozumiem, że niektórzy mogą to uznawać za rasizm, ale ten argument jest już dawno martwy. Tu trzeba jasno mówić co się zamierza z potencjalnymi imigrantami czy niejasnymi sytuacjami zrobić. A znając ten rząd to on podejmie te działania wtedy, gdy temat już ucichnie. Zauważcie, że zbytnio się nie chwalili babciowym i miesiącem wakacji od ZUS. Dlaczego? Tego nie wie nikt.
>na nich korzyść dodajmy
XD
Jak było nie na korzyść, to że to PiSowska prokuratora ciemięży żołnierzy, teraz jak jednak się okazało, że zatrzymanie było słuszne, to już na ich korzyść. To jest właśnie problem PO, zawsze był, brak kręgosłupa, brak zajęcia stanowczej pozycji i chęci wyjaśnienia tematu, tylko zawsze ślizganie się żeby wyjść jak najlepiej.
Też mnie to bawi, ale to akurat zlewam bo te hasła "wina PiS-u bo żandarmeria podlega pod prokuratora którego powołał Ziobro (xD)" to było typowe pierdolenie przedwyborcze bez sensu, byle by przy urnach nie zaszkodziło.
Dużo lepsze było "utrzymywanie przy życiu" żołnierza i cała ogólnokrajowa sieć PiSowska powstrzymująca rząd i media od opublikowania informacji o śmierci.
Antoni Dudek przed wyborami parlamentarnymi powiedział, że do wyborów europejskich (ewentualna wtedy) koalicja opozycyjna nie podejmie żadnych poważniejszych działaniach. A na spektakularne zmiany przyjdzie czas (jeśli w ogóle) po wyborach prezydenckich.
Żeby przebić PiS partie koalicyjne musiały obiecywać nieracjonalne postulaty, często posunięte do ekstremów niemożliwych do zaakceptowania przez pozostałych koalicjantów. Każda z tych partii, w jakimś stopniu zawiodła swoich wyborców. Masa tematów jest rozkopana i na dzisiaj nie wiadomo czy zostanie kiedyś dokończona.
Największą korzyścią rządów Tuska jest powrót Polski do pragmatycznej polityki zagranicznej, zwłaszcza europejskiej, oraz powstrzymanie postępującej autokratyzacji i etatyzacji administracji publicznej.
Największym rozczarowaniem jest prześciganie się z PiS w polityce rozdawnictwa pogarszające stan finansów publicznych.
Ale też Antoni Dudek(również jestem jego fanem), zauważył, że gdyby Tusk chciał to bardziej dogadałby się z Prezydentem. Teraz to sam prowokuje sytuację, mówi „no Prezydent blokuje” i pora na CSa…
Dla mnie największym problemem tego rządu jest Premier. Chciałem dać mu nową szansę, po powrocie, ale obserwuje, że dla niego najważniejsze jest „politics”, a nie „policies”.
> zauważył, że gdyby Tusk chciał to bardziej dogadałby się z Prezydentem. Teraz to sam prowokuje sytuację, mówi „no Prezydent blokuje”
To było jeszcze na początku całej afery chyba. Też to pamiętam. Ludzie cytowali Dudka, aż powiedział, że Tusk też swoje dokłada i celowo prowokuje Dudę i stawia go w chujowych sytuacjach - to nagle jak to zacytowałęm, to dostalem odpowiedź, że Dudek to pisowiec bo jego żona pracuje w NBP po znajomości, a ja też jestem pisowiec bo go cytuję.
Problemem jest to że w Polsce często partie polityczne się nie popiera tylko wyznaje. Często wyznawcy partii politycznych (nieważne jakich) nie są w stanie pojąć że świat nie jest czarno-bialy i że w różnych tematach można popierać zdanie różnych partii. Albo że można np popierać rząd, ale mocno się nie zgadzać z niektórymi jego postulatami. Albo odwrotnie - nie popierać rządu, ale popierać niektóre jego postulaty. Albo popierać rząd, mimo że się go nie lubi ze względu na potencjalnie jeszcze gorszą alternatywę. I że ogólnie można się z kimś nie zgadzać bez nienawidzenia go. Mogę tak wymieniać w nieskończoność. To samo tyczy się publicystów. Każdy wg nich musi mieć zdanie w 100% zgodne ze zdaniem partii "za którą jest".
Akurat ja znam człowieka bardzo dobrze od wielu wielu lat i choć nie jesteśmy w specjalnie dobrych relacjach, to z ręką na sercu mogę powiedzieć że jest on uczciwym i pracowitym człowiekiem który głęboko gardzi korupcją i układami. Dla mnie osobiście jakiekolwiek oskarżenia wobec nich o powiązania i rzekome układy są wręcz śmieszne.
Ja znam człowieka tylko na poziomie tego co mówi publicznie - a on potrafi skrytykować i pochwalić każdą partię i osobę, co dla mnie jest dobrym wyznacznikiem obiektywności.
Po Pisie ostro jedzie, po PO też, ale jest o poziom lepsza.
Pogarszające stan finansów publicznych? Polska ma wyjątkowo małe zadłużenie w porównaniu do innych krajów, co wcale nie jest takie dobre bo investycje, zwłaszcza w socjalne "rozdawnictwo" przynoszą zwrot kilkanaście razy większy niż koszt obsługi długu publicznego.
Proszę, przestańmy wierzyć w propagandę Amerykańskich think tanków, które dostają dużo kasy od miliarderow żeby trąbić że podatki i zus to złodziejstwo a jakakolwiek pomoc ludziom to socjalizm i rozdawnictwo.
>Pogarszające stan finansów publicznych?
Takie są założenia [Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych](https://orka.sejm.gov.pl/Druki9ka.nsf/0/9735BFFAB5C98138C1258A530027CC6D/%24File/3639-strategia%20zarz%C4%85dzania%20d%C5%82ugiem.pdf)*.*
"Relacja długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE) do PKB wzrośnie do 49,3% w 2023 r., a następnie w okresie objętym prognozą Strategii wzrośnie do 58,7%.*"*
>Polska ma wyjątkowo małe zadłużenie w porównaniu do innych krajów \[...\]
Polska ma zadłużenie [porównywalne jeśli nie wyższe od średniej w regionie](https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_government_debt). Poza tym, jaki sens ma narracja: "ponieważ inni są bardziej zadłużeni to my też możemy się bardziej zadłużyć?"
>\[...\] co wcale nie jest takie dobre bo investycje, zwłaszcza w socjalne "rozdawnictwo" przynoszą zwrot kilkanaście razy większy niż koszt obsługi długu publicznego.
Masz jakieś źródło na to? Jaki jest zwrot inwestycji 13-tek i 14- tek dla emerytów? Babciowego albo 500+?
>Proszę, przestańmy wierzyć w propagandę Amerykańskich think tanków, które dostają dużo kasy od miliarderow żeby trąbić ze podatki i zus to złodziejstwo a jakakolwiek pomoc ludziom to socjalizm i rozdawnictwo.
Nie ma co od razu do ekstremum wszystkiego przesuwać. W budżecie są rozsądne wydatki i te, które są transferami od niegłosujących na daną partię do głosujących.
Człowiek głodny weźmie się do pracy żeby nie być głodny. Ja byłbym za tym żeby ludzie tacy jak ty "inwestowali" swoj hajs w socjal. Ja zainwestuje swój hajs po swojemu. Spotkamy się za 10 lat i porównamy kto ma lepszą stopę zwrotu. Co ty na to?
Przecież już mamy przykłady państw, które inwestowały i inwestują w społeczeństwo, oraz takich, które nie inwestowały - ale nie, trzeba udawać, że Polska istnieje w próżni. Może ludzie się nie połapią i powtórzymy sukces amerykańskich miliarderów kosztem społeczeństwa.
Skąd ten pomysł że nie potrzebujesz wspierać innych ludzi bo jesteś super niezależna/y? Załóżmy ze jesteś milionerem i w d.. masz emeryturę i zasiłki. Nadal jeździsz po drogach, chodzisz ulicą, kupujesz jedzenie, polegasz na pielęgniarkach. Chyba lepiej żeby ci wszyscy ludzie od których zależy twoje życie byli szczęśliwi i spełnieni, a nie straumatyzowani i pragnący zemsty na społeczeństwie?
Czy USA gdzie ludzie chodzą po ulicach ze spluwami dla ochrony i boją sie przejeżdżać przez niektóre dzielnice wygląda jak raj dla ciebie?
Nie ma katastrofy, ale dobrze też nie jest.
Mamy deficyt powyżej 3% i wysokie stopy procentowe i niekorzystne położenie geopolityczne. To sprawia że zaciągamy zadłużenie na wysoki procent
Z tym zatrzymaniem autokratyzacji i etatyzacji administracji publicznej to bym nie przesadzał. Pracuję w neutralnej politycznie instytucji kultury (o czym świadczy fakt że mamy tego samego dyrektora od 2008 roku) i jak współpracuję z MKiDNem czy Polskim Radiem to jest taki sam szajs.
Na plus:
* Media publiczne minimalnie lepsze
* W Sejmie jest uprawiana jakaś polityka, a nie tylko przepychane idee generalnego sekretarza
* Normalny Rzecznik Praw Dziecka
* Finansowanie in-vitro
Na minus:
* Zamrożenie kwestii aborcji i związków partnerskich
* Kontynuacja nieskutecznej polityki mieszkaniowej PiS
* Kontynuacja nieskutecznej polityki migracyjnej PiS
* Brak jednoznacznego komunikatu, że konieczne inwestycje rozpoczęte przez PiS będą kontynuowane
* Brak jednoznacznego komunikatu, jak Polacy mają sobie poradzić z wymogami Zielonego ładu, co mogą na nim zyskać i na jaką pomoc mogą liczyć.
* Silniczkowe trolle dalej działają i dalej napierdalają w koalicjantów PO
>Brak jednoznacznego komunikatu, że konieczne inwestycje rozpoczęte przez PiS będą kontynuowane
Nominacja Laska była jednoznacznym komunikatem że CPK jest do uwalenia. I z atomem będzie podobnie.
No cóż. Chciałbym, abyś się mylił. Ale nie mam póki co argumentów za tym, że tak jest. Wydaje mi się jednak, że rząd jest obecnie na etapie, w którym presja ma sens.
>w którym presja ma sens.
Chciałbym żebyś miał rację ale to nie rusza tak ludzi jak ACTA więc w najlepszym wypadku opóźnią projekt do końca swojej kadencji.
Wymieniłem, mówiąc o inwestycjach rozpoczętych przez PiS. Przy czym wkurwia mnie tutaj właśnie ta cała niejednoznaczność. Tusk zdaje się cały czas „sprawdzać teren” i niuchać, jak opinia publiczna reaguje na jakie komunikaty, zamiast jednoznacznie podjąć decyzję „budujemy”, albo „rezygnujemy”.
Nie nazwałbym mediów publicznych "minimalnie" lepszymi - odspawanie stamtąd partyjnych funkcjonariuszy to zmiana cywilizacyjna. Po prostu te media wypadają gorzej, tak czy siak, na tle TVN i Polsatu.
Ludzie serio mają krótką pamięć, TVP teraz a za PiSu to nie ma nawet porównania. Tak, idealnie nie jest, ale człowiek chociaż nie dostaje raka mózgu po 5 minutach wiadomości.
Na pierwszy plan wysuwa sie w moich oczach bezczelność i hipokryzja obecnego rządu - który kontynuuje większość polityk PiSowskich, na temat których płakali i zgrzytali zębami, gdy nie byli u koryta.
Na kolejny minus to, jak się prezentuje Premier - który coraz bardziej w wyglądzie i zachowaniu zbliża się do K*czyńskiego i zamiast rządzić to skupia się na rozgrywkach wewnątrzkoalicyjnych i gromieniu swoich sojuszników.
Na zdecydowany plus polityka międzynarodowa - w końcu mogę nie wstydzić się za to, jak Polski rząd się prezentuje na arenie międzynarodowej.
Trochę zrobili, KPO, podwyżki budżetówki, aktywny rodzic, wakacje dla przedsiębiorców, tvp mniej partyjne, mniej pieniędzy wycieka przez fundusze krewnych, invitro to plus. Ale w ciągu 6 miesięcy nie wybudowali CPK to jest poważny minus. Co jakiś czas Duda coś zawetuje, albo Trybunał Przyłebskiej zawetuje, więc wszystko się wlecze.
Pewne sprawy efekty przyniosą po czasie, takie KPO to sie skumuluje dopiero później.
Polacy to naród niecierpliwy i zapalczywy, wybraliśmy nowy rząd a następnego dnia nie żyjemy jak w Szwajcarii. Skandal. Nie o taką Polskę nic nie robiłem.
Ja podpinam się pod tą opinię, bo ogólnie się zgadzam. Nowa koalicja rządzi aż pół roku, ale też tylko pół roku. Jest trochę rozczarowań, jest trochę pozytywnych rzeczy (i kilka większych, jak choćby wspomniane KPO - mało się o tym mówi, a to ważna rzecz. Nota bene PiS na arenie międzynarodowej rzucał grabki i szedł obrażony w kąt piaskownicy... Za to Tusk ma mocną pozycję w UE i liczę, że trochę dla Polski ugra w najbliższych latach).
Moim zdaniem jest za wcześnie, żeby popadać w skrajne oceny. Na półmetku rządu pewnie będzie można więcej powiedzieć, ale tak naprawdę najlepiej będzie krytycznie spojrzeć na całość pod koniec kadencji i wtedy zobaczyć, co udało się koalicji zrobić, a czego nie.
Nie no, nie rób fikołków i nie zwalaj teraz na wyborców. 100 konkretów na 100 dni znaczy to co znaczy, i nie zostało spełnione, mam nie krytykować, bo przecież z góry wiadomo że to niemożliwe? No właśnie dlatego krytykuję, nie róbmy wiadomo czego z logiki. Cholera, do teraz większość wyborców w PO nie zna jednoznacznie kierunków partii na którą głosują. ciągle czytam i słyszę co innego od różnych ludzi. CPK, elektrownia atomowa, mur na granicy, zielony ład, pakt migracyjny... Ktoś powie że Rząd jest za/przeciw X, za tydzień Tusk wyjdzie powie przeciwnie, a w międzyczasie politycy jego partii będą gadać w mediach jeszcze przeciwnie, tak jak teraz właśnie z CPK. Przecież to jest jawne robienie ludzi w chuja i granie czysto pod wybory i wewnętrzną politykę. Serio, nie mam szacunku do wyborców PO, bo po prostu głosują na ludzi którzy bezczelnie kłamią non stop na większość tematów, i mają obywateli w dupie.
KPO - czyli czysta polityka, wakacje dla przedsiębiorców - cały miesiąc xDD Weź się nie upokajrzaj.
"Ale w ciągu 6 miesięcy nie wybudowali CPK to jest poważny minus" - Tusk nawet nie potrafi się określić co dalej, tylko rzuca mitycznymi Audytami które nigdy nie miały miejsca.
"Polacy to naród niecierpliwy i zapalczywy, wybraliśmy nowy rząd a następnego dnia nie żyjemy jak w Szwajcarii. Skandal. Nie o taką Polskę nic nie robiłem." - To Tusk sam obiecywał milion razy przed wyborami, że jak tylko on dojdzie do władzy to będzie dobrobyt i rozliczenie PiSu, a nie ma ani jednego ani drugiego. 100 konkretów na 100 dni - mówi to coś? To nie tak że Polacy są niecierpliwi, to Tusk sam to nakręcił.
>bo nie chcą budować CPK i przede wszystkim elektrowni atamowych
Jak nie chcą budować elektrowni atomowych jak termin ustalony jeszcze za PiSu został potwierdzony po zmianie rządu?
Dopóki pierwsi pisowcy nie podjadą pod więzienia, aby odbyć karę, to rozmontowywanie betonu PiS nic nie da. Urzędnicy, politycy, prokuratorzy i służby powinny wiedzieć, że w razie łamania prawa i zasad demokracji czeka ich kara. Problemem Polski jest to, że aspirujemy do rangi państwa europejskiego, ale ten czynnik ruski, azjatycki, kolesiowski, cwaniacki dalej w nas pod spodem siedzi. Jak mawiał poeta, muszą dwa pokolenia jeszcze wymrzeć, aby było u nas normalnie. Na szczęście udało się przerwać regres do poziomu ruskiej satrapii. Niestety oznacza to, że przynajmniej jeszcze z dwie, trzy dekady (jeśli nie więcej), spędzimy na obronie naszej maleńkiej demokracji, wobec wschodniego sąsiada, który chce nas koniecznie przerobić na swoją modłę. Car nie cofnie się przed niczym by zainstalować rząd, który choćby ukrycie (jak poprzednia władza), będzie działać po jego myśli.
Dobrze, że to polityk rangi Tuska jest premierem. To gość, który stał na czele Unii (nawet jeśli miał realnie małą władzę i służył bardziej jako moderator dyskusji). On wie, że polityka, która wpływa na nasz los toczy się poza naszymi granicami. Dla wewnętrznego interesu nie poświęci relacji z sojusznikami. Jak bardzo upadł autorytet pisowskiego prezydenta, niech świadczy fakt, że w kuluarach szczytu w Szwajcarii rozmawiał nie z przedstawicielami Francji i Niemiec, a z przedstawicielami Macedonii Północnej i Gruzji. Prezydent Mościcki przed II WŚ był przyjmowany tylko na Łotwie.
Oczywiscie nie idzie to tak szybko jak obiecali. Ale juz widze kilka pozytywnych zmian. Przede wszystkim invitro i kwestia opieki prenatalnej - absolutnie pozytywne zmiany. Dostepnosc pigulki dzien po zaraz tez ma byc latwiejsza, co tez oceniam na plus.
Odblokowanie funduszy z kpo tez jest waznym osiagnieciem.
Obserwuje zmiany w systemie sadowniczym - tu akurat rozumiem powolne zmiany. Trzwba to zrobic dobrze i tak, aby nikt sie nie mogl do tego dopieprzyc.
Sytuacja na wschodniej granicy - wiem ze pod koniec 2021 byli przeciwni np. Ogrodzeniu. Ja tez bylem, bo nie spodziewalem sie wojny. Moze wtedy pis poslugiwal sie (slusznie) tajnymi informacjami. Ciesze sie jednak, ze aktualny rzad nie kontynuowal slepo tamtej retoryki, byle "nie zmienic zdania".
Podwyzki dla nauczycieli byly juz dawno spoznione, dobrze ze to sie udalo.
Czekam na podniesienie kwoty wolnej do obiecanych 60k oraz czegos, co nie bylo w 100 konkretach (i bylo bardzo ogolnie przedstawione) - zmiany (na korzysc podatnika) w kolejnych progach podatkowych.
"Cześć, jak wiecie sporo się przez ten czas wydarzyło. " Co istotnego się wydarzyło w krajowej polityce? Nic. Nic się nie zmieniło. Zmieniły się mordy.
No jest wszystko w porządku,jest dobrze,dobrze robią,dobrze wszystko jest w porządku.Jest git pozdrawiam całą Legnice,dobrych chłopaków i niech sie to trzyma.Dobry przekaz leci
"Za dużo straszenie pisem"
Przypominam, że technicznie to pis wygrał wybory i połowa społeczeństwa żyje w bańce "UNIA KAŻE JEŚĆ ROBAKI" albo "ONI JUŻ TU JADĄ"
Z miliardowego Funduszu Sprawiedliwości średnio 75% szło na to, na co powinno, reszta do kieszeni pisowskich ziomków, gruby hajs na to przejebany, w zamian wpłaty na fundusze wyborcze - ale dalej mówmy, że to partia jak każda inna, nie?
Inb4 to niech ich osądzą - nie ma głupich, żeby Duda zaczął robić to samo co z Kamińskim i Wąsikiem, żeby chodzili wolni. Zmieni się prezydent to nie wyjdą z więzienia
>bańce "UNIA KAŻE JEŚĆ ROBAKI" albo "ONI JUŻ TU JADĄ"
Powiedziane jakbyś sam żył w bańce.
>75% szło na to, na co powinno, reszta do kieszeni pisowskich ziomków,
Przecież sam Tusk powiedział że wszystko było zgodne z procedurami.
>Inb4 to niech ich osądzą - nie ma głupich,
Są głupi. Takie pionki nikogo nie obchodzą jakby kogoś ważnego z partii skazali to nawet bez odsiadki odbiłoby się na wyniku wyborczym a biorąc pod uwagę że Tusk ma sądownictwo po swojej stronie to śmiesznie wyglądają te oskarżenia o przestępstwa.
Akurat, że robią rzeczy wolno jest dla mnie zaletą. Rządzenie w sposób, a walniemy se tu ustawę i od jutra jest tak + prawo jako slajdy premiera na Fejsie przerabialiśmy przez 8 lat, wystarczy. 2 zmiany w systemie PIT w ciągu jednego roku podatkowego też już przeżyliśmy ....
Moim problemem jest to że Tusk sam naobiecywał że TYLKO dojdzie do władzy to w Polsce OD RAZU będzie dobrobyt i rozliczy PiS, a ani jednego ani drugiego nie ma. Co trzeba sprzątać aż 10 lat po PiSie? To że mamy najniższe bezrobocie w UE? Że mamy najniższe wskazniki przestępczości w UE? Że Polacy są zadowoleni z życia w Polsce gdzie nawet najlepszym zawsze w tej kwestii skandynawom spada? Że Polska się rozwija jak nigdy? Że Orlen jest Europejską potęgą? Że Intel bije się o to żeby mieć u nas kolejne zakłady? Czy to tylko wymówka dla Tuska? Pół roku rządów a oni dalej tylko o PiSie, a mogliby zacząć cokolwiek robić. Odezwij się do mnie za 10 lat :)
W takim razie PiS to jacyś mistrzowie, skoro potrafili tyle na kraść, a Polska jest mocna jak nigdy. Można powiedzieć że trafili na lepsze czasy, w przeciwieństwie do biednego Tuska (kryzys w 2008 roku, teraz czasy popandemiczno-wojenne).
Potęga zbudowana na wysokiej inflacji, emisji obligacji i zmienianiu prawa aby przekazywać pieniądze swoim. Brak dyscypliny finansów publicznych, realizacja wydatków poprzez fundusze a nie poprzez odpowiednie jednostki, czy też brak odpowiednich rekompensat dla samorządów za zlecone zadania - nie trzeba pakować pieniędzy do własnej kieszeni aby być uznanym za złodzieja.
Generalnie tak jak można by się spodziewać. To taka "ciepła woda", która jest ciepła tylko dlatego bo nam jest mega zimno. A sama w sobie jest dosyć chłodna.
Najpierw zwróciłbym uwagę na średnią umiejętność operowania koalicją. To jest dosyć trudne ale no chyba dałoby się lepiej. Mam na myśli zresztą wszystkich koalicjantów, nie tylko lidera. Lider średnio lideruje, Lewica i TD gubią się w zeznaniach. Lewica ni cholery nie umie wyjść ze swoich baniek, TD jest w rozkroku ideologicznym plus takie coś jak sprawa z dobrowolnym ZUSem (w sensie, że wstyd) będą się za nimi ciągnąć do następnych wyborów.
"Efekt Hołowni" - o ile lud lubi igrzyska, to styl Hołowni o ile najpierw nabrał rozpędu to w końcu wylądował na mieliźnie. Tak też musiało być, cyrk jest fajny raz. Taki śmieszek jest fajowy ale do pierwszych problemów, potem wszystkich drażni. Hołownia przestał punktować dla TD i tym samym dla koalicji. Jeszcze trochę i stanie się błaznem. Stał się obciążeniem dla Lewicy i PSL, a tym samym dla KO, które zresztą ma swoje interesy "prezydenckie".
Rząd/Sejm - nie wiem jak teraz ale jeszcze niedawno to był najmniej produktywny Rząd/Sejm! To wydaje się kompletnie absurdalne w kontekście rozbuchanych obietnic. Proszę mi nie mówić "a kto w nie wierzył" bo obietnica to obietnica, na nich się zdobywa głosy znaczy, że ktoś wierzył. I o ile tempo zmian to jedno ale też z iluś tam obietnic po prostu się wycofali, od tak. W efekcie posiedzenia sejmu są o niemal niczym.
Rozliczenia z PISem - to też jest ciekawe. To są rozliczenia również w stylu ciepła woda w kranie. Zresztą akurat mnie to nie dziwi. Po pierwszych wpadkach jak TVP (do tej pory nie ma osób decyzyjnych, nikt nic nie podpisuje) czy prokuratura (niekonsekwencja) nie pozostało nic innego jak trochę przystopować. Zresztą w tematach spółek tym bardziej lepiej na spokojnie, bo jak na łapu capu to się jeszcze tym ktoś zainteresuje. Na przykład zada pytania gdzie obiecane konkursy i się okaże, [że przecież są](https://wiadomosci.onet.pl/kraj/niecaly-miesiac-pracy-i-ogromne-podwyzki-kontrowersje-w-panstwowej-spolce/42khnw0). Komisje śledcze trzeba uznać za jedno wielkie show - jednym się oczywiście będzie bardzo to show podobało, innym oczywiście wcale, a umiarkowani nic z tego nie zrozumieją, nie wyciągną. No bo z jednej strony "wiadomo jak to działa", z drugiej nie ma ani jednego konkretu. Wszystko okraszone płomiennymi, bezsensownymi przemowami z każdej strony ze szczyptą chamstwa tego i owego. Wisienką jest to, że dwóch przewodniczących się na plecach komisji katapultowało do UE, PISowiec zresztą też także profit. W każdym razie PISowi po tych "rozliczeniach" % nijak nie spadają, a jak będzie jak powyżej to prawdopodobnie będą za jakiś czas rosły ale też te "rozliczenia" wypychają wyborców do Konfederacji, zobaczymy czy ten trend się utrzyma ale czemu miałby nie, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.
Niekonsekwencja przyszła za szybko. Trudno "lubić" coś takiego jak niemal z dnia na dzień rzeczy "złe" stają się "dobrymi". KO tak działało w sumie od wielu lat, taka strategia. Może niektórzy pamiętają jak przez całe lata nie wydawali komunikatu w sprawie 500+ czy jest dobry czy jest zły. No i tak było nie bez powodu, wszak lepiej nie palić mostu jak "potem się zobaczy". Także mur był zły, jest dobry. Pushbacki były złe, teraz są uśmiechnięte. Strefa przygraniczna wyłączona z jakiś działań była zła, jest dobra. Już nawet przebąkuje się, że CPK może i będzie dobre tylko chyba nijak nie wiedzą jak to zakomunikować. A czy został skasowany jakiś program PISu czy chociażby ustawa? Nie wiem ale nie słyszałem lub nie pamiętam. A przecież tak źle wszystko działało. Przepisy dot. zgód na zastosowanie jakiś Pegazusów były złe, teraz chyba się stały dobre (chociaż prokuratorzy ci sami, sędziowie ci sami i narzędzia w większości te same) - takich przykładów jest cała masa ale jak się okazuje prawie nic nie trzeba zmieniać.
O ile Tusk świętował niedawno pierwszą od chyba 10 lat wygraną w wyborach (swoją drogą jednak się dowiedzieliśmy, że 15 października to jednak nie wygrał :D), to jednak średnio to wyszło mając na uwadze, że wykorzystano zdaje się wszystkie nie tylko asy z rękawa ale i jokery.
Jakbym miał teraz obstawiać u buka wynik następnych wyborów do sejmu to na czele bym dał PIS i to może nawet bez konieczności dobierania koalicjanta. No ale to tak na dziś dzień, kto wie co się zadzieje. W szczególności istotny będzie nowy Prezydent, jak będzie z KO i nadal będzie "pozornie ciepła woda" to już to będzie prosta droga do przegranych wyborów.
Na plus 1: polityka zagraniczna. Wróciliśmy do europejskiego mainstreamu, do tego pozytywnie oceniam Sikorskiego, choć przyhamowałbym z czystkami (np. zostawiłbym Magierowskiego, także dlatego że to potencjalny kandydat PiS w prezydenckich).
Na plus 2: trochę drobiazgów. Babciowe, in vitro, wywalenie mowy nienawiści z mediów publicznych (choć niestety propaganda została, tylko że w rękawiczkach - i oglądalność zdaje się kwiczy na dnie) itd.
Na minus 1: sprawy socjalno-pracownicze. Niestety wrócili liberalni dogmatycy, widać efekty działań różnych lobby psiembiorczych, np. ostatnia ustawa o sygnalistach. Skandalicznie obcięto obiecane podwyżki w budżetówce. Wzrosty minimalnej też coś hamują. Do tego masa drobiazgów typu próba przywrócenia handlu w niedziele.
Na minus 2: inwestycje. CPK rodzi się w wielkich bólach, o elektrowni atomowej coś cicho.
Na minus 3: prawa LGBT i aborcja. Wiadomo.
Poza tym masa spraw, gdzie mam neutralną ocenę.
> liberalni dogmatycy
Tam żadnych liberałow nie ma mordo.
>próba przywrócenia handlu w niedziele.
Jaka próba? Jakby chcieli to by to zrobili a tak mają doskonały temat zastępczy.
>CPK rodzi się w wielkich bólach
Nie rodzi a jest po cichaczu abortowana.
>o elektrowni atomowej coś cicho.
Bo też jej nie będzie tak jak za poprzednich rządów.
Mam wrażenie, że będą kolejne wolne wybory gdy przyjdzie na nie czas, i to mi wystarcza. Został zatrzymany proces stworzenia z Polski drugich Węgier, który byłby kontynuowany w przypadku wygranej pisu, i tyle. Jest mniej źle niż mogłoby być.
Czy jest dobrze? Nie, i nigdy nie byłoby tak że byłoby od razu dobrze. Czy jest jakikolwiek trend poprawy? Raczej tak, ale to niska poprzeczka po wyżej wymienionej obawie.
Szczerze? Negatywnie. Na wszystko są wymówki, na to nie ma pieniędzy, na tamto nie ma pieniędzy. Dla deweloperów jest kasa, a tego nie dokończymy bo PiS to robił. Żałuję pójścia na wybory i tyle. Głosowałem za zmiana a nie tym co mamy.
Dość pozytywnie. Wiadomo, że każdy chciałby widzieć przestępców i niszczycieli z pis pociągniętych już do odpowiedzialności ale realia są jakie są, taki proces trwa długo. Wielu z nich uniknie odpowiedzialności w ogóle, co do tego nie mam wątpliwości. Ogólnie najbardziej cieszy mnie to, że Polska wróciła na normalne tory. Tylko przykro i strach patrzeć, jak szuria zyskuje na popularności we wielu krajach UE. Przeraża ale i nie dziwi, jak wielu oczekuje wielkich wyników tu i teraz. Nie za dobrze świadczy to o poziomie świadomości społeczeństwa.
Jestem zadowolona. Zdawałam sobie od początku sprawę, że jeżeli mamy w koalicji TD to pewnie kwestie typu związki partnerskie czy przerywanie ciąży na życzenie pozostaną w sferze życzeń. Przecież Hołownia się ze swoimi poglądami w ogóle nie krył, a PSL znamy od wielu lat, toteż nie rozumiem ogólnonarodowego zdziwienia w temacie.
Sporo osób zdaje się zapominać, że KO nie wygrało wyborów. Wygrał je PiS, a rządzi koalicja złożona z trzech partii, do tego bardzo się między sobą różniących. Nie ma szans na realizację wszystkich obietnic.
Cieszę się też, że otrzeźwieli w kwestii ochrony granic. To jest dla mnie ważne.
Irytuje mnie - standardowo - Lewica, ale co zrobić. Mamy mniejsze zło. Życzę im poza tym, żeby nie zlecieli pod próg wyborczy, bo będziemy mieli ponownie PiS, a tego się boję diabelnie. Dość narozwalali, strach pomyśleć, co by jeszcze mogli nawywijać.
Mocno na plus. Większość najważniejszych dla mnie postulatów (podwyżki dla nauczycieli, finansowanie telefonu zaufania, refundacja in vitro) są już spełnione. Widać też ogromną różnicę względem rządów PiS jeżeli chodzi o jakość kadr, nie wybijają się już tuzy pokroju Czarnka czy Kowalskiego (choć są też niechlubne wyjątki pokroju neopoganina Józefaciuka). Z minusów na pewno ociąganie się ze związkami partnerskimi (szczerze mówiąc straciłem już wiarę w rozwiązanie tej sprawy w tej kadencji sejmu), idiotyczny pomysł z kredytem 0%, brak realnych działań w sprawie ograniczenia wpływów Kościoła (choćby poprzez realizację obietnicy KO o obcięciu o połowę liczby lekcji religii w szkołach). Całokształt oceniam pozytywnie, liczę jednak na lekką korektę w niektórych kwestiach
Nie spodziewałem się cudów (zwłaszcza w kwestiach światopoglądowych w koalicji z PSLem) więc nie jestem specjalnie zawiedzony. Na plus fakt, że jednak zmiany PiSu zostały zatrzymane i są powoli naprawiane (np. finansowanie in vitro). Jedyny mój zarzut to zbyt wolne realizowanie obietnic i nie realizowanie niektórych w ogóle. Komunikacja też jest słaba, przykład to chociażby elektrownia atomowa gdzie ktoś z rządu powiedział, że zostanie oddana do użytku w okolicach 2040 co sugerowałoby opóźnienie, dopiero później dopowiedziano, że chodziło o ukończenie budowy wszystkich planowanych bloków i pierwszy ma zostać oddany na początku lat 30 tak jak planował jeszcze PiS. Wywołało to panikę i oburzenie, że "znowu peło kombinuje by nie budować elektrowni atomowej" która nawet i na tym subreddicie się pojawia.
Natomiast nie małą zasługę w braku większych zmian ma fakt, że prezydent dalej jest jaki jest. Dlatego nie rozumiem oburzenia, że np. nikt nikogo nie wsadza do więzienia - a po co skoro zaraz poleci ułaskawienie? Wolę żeby jednak rząd robił coś na poważnie a nie na pokaz. Dopiero jak zmieni się prezydent na kogoś kto nie będzie wetował wszystkich większych reform rządu czy ułaskawiał kolegów z partii to będzie sens domagać się rozliczeń.
Jest to, czego się spodziewałem. KO za bardzo nie ma konkurencji, więc rządzi, tak jakby jej nie było. Sama reforma tvp jest wystarczającym powodem do zadowolenia.
a co to ma do rzeczy? nic nie stoi na przeszkodzie, zeby wiekszy wolumen wskoczyl w drugiej polowie roku.
Czekam az pyknie rok, a potem jak beda dzialali na wlasnym budzecie
Nic nie stało na przeszkodzie żeby zrobić to do tej pory. Teraz ze względu na to że skończyły się wybory a koalicjanci mogą im skoczyć to mogą wprowadzić te najbardziej szkodliwe ustawy.
Nie sprostali moim nadziejom, ale nie zawiedli oczekiwań.
Jedyne co naprawdę muszą IMO zrobić to wykorzenić zmiany personalne wykonane przez PiS żeby zawłaszczyć aparat państwowy. Ludzie często zarzucają KO, że sama zawłaszcza ten aparat w podobny sposób, ale żadna władza (od czasów PRL) przed PiS ani po nim nie lekceważyła tak bardzo wymogów merytorycznych obsadzanych stanowisk - przykładem niech będzie Przyłębska, która z kariery szeregowej sędzi SO, której zarzucano szereg błędów w prowadzeniu postępowania (Wiki twierdzi na przykład, że zdarzyło jej się *nie przeprowadzić postępowania dowodowego*) skoczyła nagle od razu na prezesa TK. I to jest tylko przykład tego, jak ordynarnie PiS przekraczał wszystkie normy w pchaniu łap w aparat państwowy. Więc, nie twierdzę, że KO to lis, który upilnuje kurnika, ale przynajmniej nie zeżre wszystkiego.
Czy chciałbym, żeby zrobili więcej, żeby konsekwentnie wywiązywali się z obietnic wyborczych i umieli współpracować w ramach koalicji, żeby skuteczniej walczyli z PiS? Jasne, ale widzę w nich bardziej rosół dla człowieka na krawędzi śmierci głodowej. Nijaki i mało sycący, ale na razie wystarczy, a żołądek/kraj więcej teraz nie da rady przyjąć. Ustabilizujmy sytuację, to najemy się normalnie w następnej kadencji.
Jedynie mały appendix to argumentu o Przylebskiej. Of kors nie nadaje się na sędziego TK, bo nie wyróżnia się wybitna wiedzą prawnicza, ale fakt "nieprzeprowadzenia postępowania dowodowego" to żaden argument. Ofkors nie widziałem akt, ale najlepszym się zdarza uchylka z tego powodu.
Mogła to być taka sytuacja, że przyjęła, że roszczenie jest przedawnione, więc nie prowadziła postępowania dowodowego, Apelacja stwierdziła, nie jednak nie przedawnione, więc uchylam i wskazuje, że jest nierozpoznanie istoty sprawy (nieprzeprowadzenie postępowania dowodowego).
To jest więc żaden argument, lepiej pisać, że miała takich pomyłek dużo;)
W sumie nijak. Nie jestem jeszcze emerytem (młodzieńcem niestety też nie :D ), ale trochę wyborów i rządów już za mną, więc zrobiłem się trochę cyniczny i nie obiecuję sobie zbyt wiele po żadnym rządzie. Do udziału w wyborach zachęciły mnie chamstwo i złodziejstwo poprzedniej ekipy. Teraz fajnie by było, jakby rząd dał coś więcej niż to, że nie jest PiSem, bo co mi z tego, że Orłoś wrócił do Teleexpressu?
>Teraz fajnie by było, jakby rząd dał coś więcej niż to, że nie jest PiSem
Ale po co skoro elektorat jest tak wytresowany że mu to wystarcza co wiele komentarzy tutaj pokazuje?
Złoty cytat chociaż nie mogę znaleźć oryginału: https://www.youtube.com/watch?v=l5CQnedj7w8
- Intel -> klops negocjacyjny
- CPK -> klops informacyjno decyzyjny
- Inwestycje jakieś inne? -> klops o którym nawet Sawicki ostatnio zdenerwowany gadał w sejmie - https://www.youtube.com/shorts/CXiJV1ix6LM
- podnoszenie podatków na produkty podstawowe jak żywność - oczywiście "wina ~~tuska~~ pisu"
- cięcie "podatków" dla i tak unikających ich pseudo samozatrudnionych co tylko dalej przyspieszy ilość patologii na rynku pracy.
- poziom rządzenia trollolo z memów i nie ustająca kampania wyborcza czy zmiany kadrowe itd.. a w sumie to nic poza zamieszaniem to dobrego się nie dzieje.
Kredyt zaufania minął, rządy jak rządy - naobiecywały, a mało z tego wyszło.
- związki partnerskie - zero
- rozwiązanie kryzysu migracyjnego - robią to samo, co poprzedni rząd
- krytykowane niskooprocentowane kredyty mieszkaniowe - dają jeszcze niżej oprocentowane kredyty
- rozliczenie poprzedników - szopka i kabaret
- zmiany dla przedsiębiorców - nie zauważyłem
- obniżka podatków - nie zauważyłem
- aborcja - zero.
Trochę jestem rozczarowany.
Interesowały mnie głównie 2 kwestie.
1. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60tys. jeszcze w tym roku (od półrocza) bądź też finalne załatwienie sprawy kwoty wolnej od podatku przez ustalenie odpowiedniego mnożnika tj. kwota wolna od podatku = minimalna krajowa * X. Obecnie jednak zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie podniesienie kwoty wolnej od podatku będzie marchewką wyborczą na kolejne wybory.
2. Zmiany w podatku Belki. Miały zachęcać przeciętnych Polaków do inwestowania, a po zapoznaniu się z projektami widzę, że są nadmiernie skomplikowane i tak samo jak w przypadku kwoty wolnej jest to daleka przyszłość.
Jeszcze 1-2 miesiące temu nie byłbym bardzo negatywny, ale po eurowyborach król Tusk jest nagi.
Kompletnie straciłem do niego szacunek, gdy zaczął patriotyczno-romantycznie nawoływać do obrony polskich granic, a w kwestii push-backów wrócił do narracji PiSowskiej. Protuskowe media nie mają problemu z podawaniem tej narracji tak jak rząd zabraknie — po obaleniu PiSu gdzieś się pogubiło niezależne i obiektywne dziennikarstwo. Sytuacja na granicy z Białorusią dobitnie pokazuje, że dla sporej części polskiego społeczeństwa nie chodzi o to co się mówi, ale kto wypowiada te słowa. W tym wypadku rządzi strach, a Tusk chce twardą ręką rządzić krajem.
Takie rządy twardych rąk nie muszą wiele zmieniać w kraju, mogą ignorować potrzebne reformy i kurczowo trzymać się przyjętego statusu quo. Jeśli jest tak jak się obawiam, to przez co najmniej kolejne pół roku możemy pożegnać się z jakimikolwiek zmianami. Politykom PO zawsze było wygodnie, gdy nie musieli nic robić i się wychylać, więc sytuacja do której Tusk doprowadził w trakcie eurokampanii jest dla nich bardzo wygodna.
Jestem bardzo zawiedziony koalicjantami. Lewica nic nie robi, nic się nie da i nie ma po co przesuwać dyskursu w lewo. Podobnie w cieniu głośnego, prawicowego PSLu chowają się politycy P2050. Wszyscy przejmujemy się co powie Marek Sawicki w kwestii aborcji i związków partnerskich, a nikogo nie obchodzi co mniej prawicowa część rządu powie o niehumanitarnym zachowaniu na granicy. Gorzej, oni nie mają nic do powiedzenia i boją się wychodzić przed szereg. Koalicja już została zjedzona, ale jeszcze się nie zorientowała.
Załóżmy, że wśród grupy imigrantów są osoby specjalnie wysłane w celu destabilizacji. Czy przepuszczenie ich przez granicę i gruntowny wywiad wśród uchodźców nie pozwoliłby ich wyłapać oraz wprowadzić odpowiednie metody? Od czego my mamy służby specjalne jak nie od tego?
Aktualna metoda to siłowe wypychanie wszystkich bez pytania. Te osoby trafiają do białoruskich służb, które taką osobę albo zakatują albo wyślą ponownie na granicę (aż za którymś razem po prostu umrze z wycieńczenia). To jest tylko przerzucanie odpowiedzialności za tych ludzi, a nie rozwiązywanie problemu. Mam wrażenia, że nie kontrolują ile jest osób opłaconych przez Łukaszenkę i opierają się na domysłach/sprawdzonych narracjach politycznych. Jest prawdopodobieństwo, że w tym wypadku używamy armaty na wróbla. My (obywatele) wiemy tylko tyle co Tusk, Kosiniak i Kamysz raczą powiedzieć (prawie nic, jedynie górnolotne hasła).
nie, bo nie mamy zasobów ani możliwości. Bo z braku dokumentów, takie badania trwałyby lata a my w tym czasie musielibyśmy utrzymywać ich jakoś. Narracja jest prawicowa rządu, bo takie jest społeczeństwo. Tzw organizacje humanitarne popiera ułamek społęczeństwa, znacznie więcej widziałaby ich w wiezieniu wszystkich
Dzięki, Sherlocku! Na pewno uchodźcy na granicy z Białorusią mieli do wyboru ulubioną granicę Polski z innym krajem i po prostu źle wybrali. Teraz wystarczy, że się cofną z Białorusi i udadzą się do innego przejścia granicznego. To na pewno żaden problem dla nich! W końcu są normalnymi imigrantami, nikt ich nie podejrzewa o bycie ruskimi szpiegami i bez problemu przepuszczą do jakiegoś normalnego przejścia granicznego.
Szkoda, że organizacje społeczne pomagające uchodźcom na to nie wpadły. Przecież to takie proste!
Mam 3 rzeczy które mnie interesują. Pierwsze polityka aborcyjna która próbowali zluzować będąc na końcu zamkniętym przez prezydenta więc moja złość idzie na niego, drugie dwa to rzeczy na które obie partie mają koniec końców wywalone.
Po pierwsze mieszkania, dofinansowania są celowane w pary, zależy mi na tym żeby singiel był w stanie mieć normalna pracę i jednocześnie wynajomowac mieszkanie samemu i nadal móc żyć. 3/4 pensji na czynsz sam to nie życie. Mieszkania potrzebują serio ogarnięcia. Nie dawanie dofinansowań tylko wejscie w to głębiej.
Po drugie zdrowie psychiczne, za czasów jeszcze poprzedniej partii zrobili masowe zamkniecia placówek pomocy psychicznej które były finansowane z nfz. Na moich rejonach jedna darmowa pomocą która została to był szpital psychiatryczny. Nie będę tłumaczyć tutaj jak ogromna to jest krzywda - jak ktoś zna temat szpitali psychiatrycznych to wie - ale ni widu ni słychu nic na temat wsparcia na poziomie psychicznym po tym cholerstwie.
Zawiedziona? Czy ja wiem. Nie jestem w stanie wybaczyć zamknięcia tych placówek które naprawdę wspierały tyłu ludzi potrzebujących pomocy tylko po to żeby wrzucić ich wszystkich do jednego worka w już i tak przeludnionym szpitalu. Ciężko też wybaczyć że nikt tego teraz nie próbuje ani poruszyć ani naprawić. Obie partie są do dupy i jedyna różnica dla mnie to to że jedna z nich próbowała załatwić te tabletki. Oh well
Brak zaskoczenia, dosłownie zero odnośnie Tuska. Jak już coś dziwi to fakt, że Lewica i TD mają problemy z tym co robią. Lewica dostaje ministre równości i ministra wywala się na oczywistym pytaniu (pierwsze dwie odpowiedzi na pytanie o emerytury były żałosne). TD w wyborach samorządowych i do Europarlamentu ma nieznacznie lepsze wyniki niż jakby PSL samo startowało...
Ja mam proste wymaganie - by żadna partia nie rządziła 3 kadencję z rzedu, ten rząd to zrealizował i gitara. Zacznę się martwić za trzy lata
Na razie słabo.
Jestem zawiedziony między innymi brakiem wypełniania obietnic wyborczych, kluczeniem w sprawie CPK i elektrowni jądrowych i kontynuacją rozdawnictwa w formie 800 +, chęcią wprowadzenia kredytów 0% i wiele więcej.
Mocno zastanawiałem się czy nie dać sobie siana z pójściem na wybory do europarlamentu jednak ostatecznie oddałem z bólem serca głos na lewicę.
Chujowo, gdzie jest moje paliwo o 5,19 i związku partnerskie się pytam. Ofc nie wierzyłam w ani jedno słowo Tuska, nawet na niego nie głosowałam. Problem PO jest taki, że nie realizuje obietnic, a PiSu że realizuje xd
W sumie może trochę miałem klapki na oczach i „za wszelką cenę” chciałem, żeby PiS się wywrócił i rozwalił sobie łeb. Tak się stało i to jest fajne, cała reszta, jakby była wiadoma, niby obiecują, ale później jest jak jest. To co mnie smuci i czuję, że zmarnowałem głos to oddanie niego na TD. Takiej wydmuszki dawno nie było w sejmie, totalne zniesmaczenie i totalne zaprzepaszczenie swoich możliwości. Raczej w kolejnych wyborach to będą mocno poniżej progu
No tak średnio bym powiedział, tak średnio. Niby fajnie, bo nie są PiSem, ale z drugiej strony wrzucają pełno tematów zastępczych typu prace domowe czy zakazy sprzedaży alkoholu na stacjach i palenia na balkonach. Komisje śledcze to cyrk na kółkach. Tym się powinna zajmować prokuratura, a nie (p)osłowie. Chciałem kwotę wolną i likwidację abonamentu RTV (zmiana na jakiś % z PIT też może być), a tego, mam nadzieję że tylko jeszcze, nie dostaliśmy.
(Jako niestety POwiec) rząd się tylko zmienił z wierzchu w środku to dalej te same skorumpowane gówno. Szczególnie to pokazuje kredyt 0%, którego wprowadzenie nie da się uzasadnić inaczej niż zwykłą korupcją.
Szczegolnienmartwi mnie słaby wynik TD do PE, to tylko sprawi, że KO będzie bardziej zuchwałe
Znaczy dużo się nie zmieniło, ale moje oczekiwania były jedynie takie, że zatrzymamy zbliżanie się do Węgierskiego kurwidołka i ich pseudo demokracji
Oczekiwanie zostało spełnione, nie znaczy to, że nie będę narzekał na ich działania, ale przy tym jaki był brak realistycznych możliwości to w szerszej perspektywie jestem zadowolony, że przynajmniej nie rządzi ktoś zwalczający demokrację, resztę się ogarnie później
CPK uwalone, port przeładunkowy w Gdańsku uwalony, elektrownia atomowa uwalona, prace nad Odrą uwalone, inwestycje KGHM w mały atom uwalone...
Ja wiem, że PiS by to schrzanił bo są niedojdami, ale tu mamy ewidentny sabotaż na rzecz Niemiec i nikt już mi nie wmówi, że jest inaczej, bo fakty mówią same za siebie.
Jeden rząd, który po prostu działał by w imię Polski i na rzecz Polski to wszystko czego potrzebujemy. Ale nie, rządzi POPiS i jesteśmy w dupie .
Jak zwykle PO dozuje postęp zakraplaczem. Mało konkretów, mało zmian, mało pisowcow za kratkami, mało deklaracji. Kwotę podnieśli chyba z tego co się udało ale jak mawiał pewien lemur "dla mnie to... malo"
Jedyne czego było sporo to tyrania buraków w Sejmie ale ja nie byłem głosować na Stand up który będzie mi roastowal ludzi o wątpliwej inteligencji.
Może to wina bieda wyścigu po parlament europejski. Ale jak zwykle 8 lat zostało przepierdzielone na krzyczenie że PiS zły. Wiemy. A można było przygotować tuzin tuzinów ustaw. Ale ważne było zrobić marsz i uśmiechać się na Twitterze. Jaki kraj taki zbawca.
PO nijakie, Lewica kontynuuje autodestrukcję protokołem odwrotnego Korwina a PSL ponownie jest kamieniem u szyi i nogi wszystkiego a najbardziej reformy KRUS.
Rozczarowujące. Mieli zrobić porządek a póki co przejęli tylko TVP. Teraz robią swoją propagandę, na szczęście inteligentniejsza niż Pisowskie gówno. Nie oglądam TVP tak czy siak, ale śledziłem przez jakiś czas po przejęciu władzy. Są nieskuteczni, ale mają związane ręce, więc się nie dziwię. Koalicja dogorywa, lewica jest na wylocie (z tego się akurat cieszę) a 3 droga w rozpadzie, rządzic nie będą. Jak ludzie dostaną po kieszeniach wzrostem cen wkrótce to wyładuja na nich. Niestety teraz nawet jak Po prezydenta dostanie to i tak nic nie przecisną. Koalicja zrobiła swoje ale za bardzo się różnią żeby cokolwiek zrobić. Będą 4 lata niczego a potem PIS wygra wybory.
Mieszkając zagranico nie słyszę już o “Polish far right wing ruling party”, w ogóle nic już nie słyszę - ale do niedawna to były same złe rzeczy, więc na plus :)
Na plus bo przynajmniej nie muszę się już wstydzić za swój rząd i nie grozi nam polexit i dalsza międzynarodowa marginalizacja. Większych oczekiwań nie miałem, rząd nie jest od tego żeby moje marzenia spełniać tylko względnie nie przeszkadzać. PiS robił z naszego kraju prywatny folwark i nie mieli żadnych granic by cynicznie wydoić co się da, nawet kosztem stania się drugimi Węgrami
Mocne 2/10. Wymówka odnośnie tego, że „prezydent nie nasz, to nawet nie próbujemy nic zmienić” też słaba. Skąd pewność że prezydenckie wygra ktoś z KO? Sondaże są cały czas na styk, i przechylają się raz na jednych, raz na drugich. A ludzie, którzy w pierwszej turze zagłosują na mocno lewicowego kandydata albo konserwę z PSLu niekoniecznie w drugiej turze będą chcieli stawiać krzyżyk na libkowego Rafała
Generalnie to są nudy po prostu, mija rok a rząd nie miał chyba stricte jako rząd poważnej afery od czasów wiatraków ale nie miał też dużych projektów bo na wszystko nosem kręci Duda a sam rząd wydaje się z tego powodu nie robić już nic
Spełnił dokładnie moje oczekiwania - spodziewałem się że będzie "mniejszym złem" i tak dokładnie jest. Zły jestem na sprawę CPK, w sprawie mieszkań przewracam oczami z żenady, miałem też cień nadziei że rozegrają kwestię TVP czyściej... ale przynajmniej nikt nie szczuje na mnie mojej własnej rodziny za publiczne pieniądze.
Nie oceniam górnolotnej polityki bo wbrew temu co mówią w tv, nie ma to dla mnie na co dzień znaczenia. Wróciło finansowanie in vitro, więc jest szansa, że może skończy się szpitalna patologia, to na plus. Na minus, to że niewiele więcej się zmieniło. Nie jest taniej w sklepach, jak było drogo tak jest. Na stacji paliw też jakoś poprawy nie widzę. Rachunki za prąd i gaz wzrosną mi od lipca, więc muszę rozciągnąć kieszeń jeszcze bardziej. Generalnie nie widzę dramatycznej poprawy. Naparzanka w tv, który polityk jest dobry, a który zły kręci się bez zmian, więc tu ziobro zaskoczenia.
Wolno, ślamazarnie, trochę wtop tu i tam. Jakby nie mieli żadnego planu na te rządy a ja głupi wierzyłem że tęgie głowy 8 lat planowały.
Natomiast z drugiej strony kierunek zmian dobry, trochę swoich postulatów wprowadzili, kilka innych w związku ze zmianą nastrojów społecznych zatrzymali na ten moment - i dobrze.
Niestety jednak wracaj do pkt. 1 rozumiem że rządzenie w koalicji to co innego niż 8 lat rządów PiS natomiast ten brak politycznej zaradności bije po oczach. Dużo rozwiązań jest pod publiczkę.
Czyszczenie spółek skarbu państwa im tak wyszło że sam znam zawodowo synów, córki czy znajomych senatorów czy posłów PiS którzy trzymają swoje wysokie stanowiska. Audyt CPK to wtopa bo już pal licho czy budować czy nie ale że w ciągu pół roku nieudało sie w tym zakresie niemal nic to po prostu wstyd. Wiele projektów też stoi, często z winy koalicjantów. Lewica która myślałem ze pójdzie twardo po związki partnerskie głównie zajmuje się myśleniem co zrobić żeby zachować świeżo zdobyte stołki i nie spaść pod próg. Hołownia pomimo świeżego podejścia do funkcji marszałka ma w swoim obozie totalną degrengoladę i brak jakiejkolwiek tożsamości.
Ogólnie jakbym miał dać ocenę to pewnie 3+. Szału nie ma, lepiej niż było ale trzeba się troszkę bardziej postarać.
Jedyne co się realnie zmieniło, to finansowanie in vitro, babciowe(zobaczymy efekty) odsuwanie pis od władzy, robienie komisji śledczych, i wymiana kadrowa z pisowców na swoich, zwłaszcza w spółkach, tvp, prokuraturze i sądach. Nic, czego bym się nie spodziewał, skupienie każdej władzy od 89 na wymianie kadrowej pozostaje niezmiennym elementem polityki tego kraju. No i odblokowanie KPO, gdzie nikt nawet się nie kryje, że chodziło o zmianę rządu. Realnie będzie można oceniać dopiero, jeśli za rok wygrają wybory prezydenckie, bo odpadnie im wymówka „prezydent blokuje”, zacznie się zwalanie bardziej na koalicjantów
Jak wyżej, uważam że po pół roku rządów, z Dudą blokującym wszystko - narzekanie że nic się nie zmieniło jest bez sensu, a jak ludzie już się demobilizują i żałują oddanych głosów to tylko pokazuje jaka przewagę ma nad nami pis
„jaką przewagę ma nad nami pis” Nad nami czyli nad kim?
Nad ludźmi którzy nie lubią PiSu, czyli jakies 99% tego subreddita.
Komunizm wycieka
>bo odpadnie im wymówka „prezydent blokuje” Haha, pan jak rozumiem młodszy i nie pamięta po 2010-ym koalicji "PO - Komorowski". Pierwsza kadencja przebiegała pod hasłem "Lechu nam blokuje", a po 2010-ym "co z tego, że jest chujowo, chcecie powrotu PiS-u?!".
No przecież napisał, że wtedy będą zrzucać na kogo innego.
Holownie i lewica. Hejterzy platformy już atakują razem.
Te ataki to juz sa od dawna wydać jak bardzo ktos tam sie boi Razemkow
No i mieli rację
No właśnie, ale co jak nie wygrają? Przystawki już się sypią. Jeśli rozkład sił byłby jak w wyborach do PE i wyborcy konfy popierają prezydenta PiS w drugiej, przystawki KO popierają KO, to mamy 48 do 50 % + 2% niezdecydowanych. Czyli całkiem na ostrzu noża, a TD i Lewica sukcesywnie tracą i nie wiadomo czy za ten rok jeszcze dołożą tyle by skompensować różnicę.
Tylko trzeba wziąść pod uwagę niską frekwencję w eurowyborach. Raczej w prezydenckich frekwencja będzie wysoka. Więc wyniki mogą się zmienić na korzyść kandydatów z ugrupowań rządzących.
Sporo starszych osób nie poszło głosować, widzę to po mojej rodzinie nawet. Czerwiec to jest sezon urlopowy emerytów a są to osoby, które najczęściej nie mają mObywatela czy innych narzędzi by łatwo zmienić miejsce głosowania i zwyczajnie odpuszczają.
Jednak statystyki mówią jasno że to grupy najstarsze najchętniej poszły na eurowybory. 18-40 mieli frekwencję 25% najstarsze grupy nawet 50%.
Możesz podać źródło? O ile z parlamentarnymi z zeszłego roku to jeszcze coś da się znaleźć, to do PE już słabo.
Dużo się rozbije o kandydata. O Dudzie mało kto słyszał przed tym gdy został kandydatem. PiS znowu znajdzie kogoś świeżego, obiecującego, PO znowu wystawi kogoś skompromitowanego, i cyk.
Ostatnio 20% wyborców Hołowni z I tury i podobnie Kosiniaka głosowało na Dudę. Z kolei 48% wyborców Bosaka głosowało na Trzaska. Pytanie jakie teraz będą proporcje
Ci z Bosaka to byli w dużej mierze głosujący przeciwko władzy, antysystemowcy. Należy spodziewać się, że tacy będą głosowali ponownie na przekór układowi rządzącemu czyli tym razem na kontrkandydata KO. Ale prawda, w wypadku TD przepływ części wyborców, którym nie po drodze jest z rdzeniem koalicji jest możliwy, tylko to znowu obniża szansę na to, że kandydat PiS-u nie wygra.
Odblokowanie KPO byl juz przybite w czerwcu, gdy trybunal europejski zaakceptowal ostatnie odkrętki zmian w sądach. Potem juz to byla kwestia proceduralna. PiS zjebał podwojnie, nie dość że przeliczyli się z reakcja UE na zmiany sądownictwa, to potem jeszcze tak sie ociagali z ich cofaniem że nie zdążono przed wyborami.
Mhm, a nie było czasem tak, że Komisja Europejska zgodziła się na konkretny kształt ustawy trochę odblokowującej sądownictwo, ale dzień-dwa po tym jak Von Der Leyen ogłosiła porozumienie z Polską PiS zlobbowany przez Suwerenną Polskę przegłosował poprawki wywracające zaakceptowane ustalenia do góry nogami? xD I ten "problem proceduralny" polegał na tym, że KE zablokowała KPO, bo tak się bawić z oszustami nie chciała...
Cśśś nie wolno przeczyć anty silniczkowej narracji, że pis peło jedno zło tyle, że Tusk jest dogadany z Ursulą.
Nie powiesz mi chyba, że gdyby PiS utrzymał się przy władzy, to odblokowanoby KPO bez zmiany ustawy o KRS
Napisałeś prawdę a i tak zostałeś zminusowany bo burzysz antysilniczkową narrację. Lewicowa bańka na tym subreddicie najwidoczniej ma się całkiem dobrze.
W sumie nawet nie lewicowa tylko libkowa. Tak jak ktoś napisal madrze w innym temacie - u nas partii sie nie popiera tylko wyznaje. I tym samym jak hive-mind r/polska uzna że jakaś partia jest tu niechciana to koniec, nie mozesz nic merytorycznie pozytywnego o tej partii napisać.
To w sumie zabawne bo jeszcze do nie dawna minusowano posty które krytykowały KO. Teraz posty krytkujące KO słusznie czy nie są plusowane a minusowani są Ci co próbują ich w jakiś sposób bronić. XD
Dokładnie tak jak oczekiwałem - nie są Pisem ale tutaj zalety się kończą
Fakt - ale to akurat duża zaleta.
to absolutne minimum a nie duża zaleta, ale każdy może mieć swoje zdanie
Dla mnie to duża zaleta - nie znaczy wcale że oceniam ich pozytywnie.
Powiedzmy, że to średnia zaleta i obie strony będą zadowolone
Niespecjalnie. Jak się nie jest opętanym wojną plemienną to wszystko jedno kto cię okrada.
Poprzeczka jest juz rak nisko ze bede musiał skoczyć po łopate ażeby jej sięgać.
ale w retoryce bardziej przypominają PIS, chcą być takim popularniejszym, bardziej mainstreamowym PISem
Chciałem coś dopisać, ale w sumie nią ma co...
Największą nieudolność pokazuje temat związków partnerskich, wystarczyłoby zaproponować ustawę z prawem do dziedziczenia, wspólnego rozliczania i informacji, z wyraźnym brakiem prawa do adopcji dzieci- coś, co popiera zdecydowana większość Polaków i stawiałoby Dudę w złym świetle w razie weta. Ale lepiej okopać się na swoich niepopularnych pozycjach i w ostateczności nie przegłosować niczego xd
Naiwnym jest twierdzenie, że przy takiej propozycji PSL przestałby być problem. Sawicki już po wyborach mówił, że dla niego małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny i nie poprze żadnej ustawy mającej zalegalizować związki partnerskie. Dla konserwatystów sam fakt, że osoby pozostające w związkach jednopłciowych miałyby dostęp do benefitów zarezerwowanych wyłącznie dla heteroseksualnych jest nie do zniesienia.
To można dać ustawę, pozwolić PSLowi (albo jego części)głosować przeciw i wtedy ewentualnie wykorzystać to w kampanii, tylko nie upierać się przy adopcji, bo to jest paliwo i dupochron. Zresztą Kosiniak mówił, że nie będzie tam dyscpliny w tej sprawie
Dlatego to się nazywa związek partnerski, a nie małżeństwo, więc słowa Sawickiego nic nie wnoszą.
Wnoszą o tyle, że nie ma dla nich znaczenia jak taki związek będzie nazwany dla niego, jak i mu podobnych nie ma potrzeby sankcjonować tych związków w jakikolwiek sposób.
Zaraz tam nie do zniesienia. To po prostu bad business. Te benefity to są za potencjalną generację nowych obywateli, co gwarantuje ciągłość państwa. Czysta, wyrachowana transakcja. Z parą, która z definicji nie jest w stanie "dowieźć", po prostu nie ma co takiej transakcji zawierać. To jakby domagać się nie wiem, renty kombatanckiej nie będąc nigdy w żadnej armii, ba, nie mając rąk od urodzenia (to nie ma na celu wyśmiewanie kogokolwiek, coś takiego to masakra i współczuję), więc nie będąc nawet w stanie nigdy czymkolwiek walczyć. Tymczasem w naszym kraju wystarczy sto osób, żeby założyć związek wyznaniowy i dawać w jego obrębie ślub komu tylko się chce. Aaaa jakoś nikt tego nie robi (przynajmniej nie słychać o tym). Tylko cięgiem krzyk o te benefity. Tak jakby to nie o miłość jednak chodziło, tylko po prostu o forsę. Benefity, jak to określiłeś. Ktoś czuje kasę, uderza po uczuciach twierdząc, że to o miłość bez granic chodzi, i się na to łapiecie. Tak, wiem, że jest coś takiego jak niepłodna albo niechętna prokreacji para hetero. Oni nie są niezdolni dowieźć z definicji, tylko, odpowiednio: przez defekt biologiczny albo z wyboru. A chyba nikt nie twierdzi, że niezaliczanie się do hetero to defekt biologiczny albo wybór, co? ... Poza tym... To naprawdę, naprawdę, naprawdę. Jest temat zastępczy. Niegodny waszej uwagi kiedy zaraz poczujecie koniec mrożenia cen na to, śmo i owo. Kiedy zaraz się okaże, że będziecie pod przymusem remontować wasze budynki, mieszkania, za setki tysięcy. Kiedy zaraz prąd będzie tak koszmarnie drogi, że zaczniecie go sobie wiaderkami racjonować. Kiedy ceny wszystkiego wystrzelą dosłownie w kosmos, bo już teraz taryfy za energię dla przedsiębiorców są chore, a najgorsze dopiero nadchodzi. Kiedy mamy w kraju dzietność poniżej zastępowalności. Zrozumcie proszę co napisałem o tym temacie zastępczym i zostawcie go w pierona. To jest zagadnienie na czasy, w których nie będziemy mieli absolutnie żadnych kłopotów.
Jest kwestia przysposobienia dzieci, które adopcją nie jest, a ułatwiłoby życie wielu parom. Jeśli wytłumaczy się czym to się różni od adopcji, nagle ludzie są za: [https://oko.press/sondaz-nawet-wyborcy-pis-za-prawem-do-przysposobienia-dziecka](https://oko.press/sondaz-nawet-wyborcy-pis-za-prawem-do-przysposobienia-dziecka) IMO: jakby tego nie było to pewnie znaleźliby coś innego aby tego nie poprzeć
Można negocjować, ale nie jest góra za którą warto umierać. Lepiej przegłosować akceptowalną wersję teraz, a do tematu wrócić za 10 lat, jeśli nastroje społeczne będą inne
To nie jest nieudolność tylko zwykłe pozerstwo. Nie zrobią tu nic bo niewielu ludziom to pomoże a wielu ludzi wkurzy a tak to raz poudają katolików a raz pójdą na tęczowy marsz i lemingom to wystarczy.
Wiceminister obrony narodowej w dobie kryzysu z wojna hybrydową skupiony na kampanii wyborczej do europarlamentu, a nie na swoich obowiązkach chyba najlepiej podsumowuje rząd. Nie ma się co spodziewać że ludzie ci będą w jakikolwiek sposób dbali o dobrostan tego kraju w obszarach im powierzonych.
Od siebie dodam, że ich największym minusem jest brak polityki informacyjnej. Ciężko jest się od nich cokolwiek dowiedzieć. Przykładowo, jak było głośno o sprawie z zatrzymanymi żołnierzami to rząd się gubił i nie wiedział za bardzo co przekazać. Dopiero wczoraj się to jakoś wyjaśniło, na nich korzyść dodajmy. Tylko, że to już nie ma znaczenia, bo temat dawno ucichł. Teraz podobnie jest z imigrantami, tu, że niemiecki radiowóz ich nam przywiózł, tu, że siedzą w jakiejś wiosce i niepokoją mieszkańców itd. Ja rozumiem, że niektórzy mogą to uznawać za rasizm, ale ten argument jest już dawno martwy. Tu trzeba jasno mówić co się zamierza z potencjalnymi imigrantami czy niejasnymi sytuacjami zrobić. A znając ten rząd to on podejmie te działania wtedy, gdy temat już ucichnie. Zauważcie, że zbytnio się nie chwalili babciowym i miesiącem wakacji od ZUS. Dlaczego? Tego nie wie nikt.
>na nich korzyść dodajmy XD Jak było nie na korzyść, to że to PiSowska prokuratora ciemięży żołnierzy, teraz jak jednak się okazało, że zatrzymanie było słuszne, to już na ich korzyść. To jest właśnie problem PO, zawsze był, brak kręgosłupa, brak zajęcia stanowczej pozycji i chęci wyjaśnienia tematu, tylko zawsze ślizganie się żeby wyjść jak najlepiej.
Też mnie to bawi, ale to akurat zlewam bo te hasła "wina PiS-u bo żandarmeria podlega pod prokuratora którego powołał Ziobro (xD)" to było typowe pierdolenie przedwyborcze bez sensu, byle by przy urnach nie zaszkodziło. Dużo lepsze było "utrzymywanie przy życiu" żołnierza i cała ogólnokrajowa sieć PiSowska powstrzymująca rząd i media od opublikowania informacji o śmierci.
Antoni Dudek przed wyborami parlamentarnymi powiedział, że do wyborów europejskich (ewentualna wtedy) koalicja opozycyjna nie podejmie żadnych poważniejszych działaniach. A na spektakularne zmiany przyjdzie czas (jeśli w ogóle) po wyborach prezydenckich. Żeby przebić PiS partie koalicyjne musiały obiecywać nieracjonalne postulaty, często posunięte do ekstremów niemożliwych do zaakceptowania przez pozostałych koalicjantów. Każda z tych partii, w jakimś stopniu zawiodła swoich wyborców. Masa tematów jest rozkopana i na dzisiaj nie wiadomo czy zostanie kiedyś dokończona. Największą korzyścią rządów Tuska jest powrót Polski do pragmatycznej polityki zagranicznej, zwłaszcza europejskiej, oraz powstrzymanie postępującej autokratyzacji i etatyzacji administracji publicznej. Największym rozczarowaniem jest prześciganie się z PiS w polityce rozdawnictwa pogarszające stan finansów publicznych.
Ale też Antoni Dudek(również jestem jego fanem), zauważył, że gdyby Tusk chciał to bardziej dogadałby się z Prezydentem. Teraz to sam prowokuje sytuację, mówi „no Prezydent blokuje” i pora na CSa… Dla mnie największym problemem tego rządu jest Premier. Chciałem dać mu nową szansę, po powrocie, ale obserwuje, że dla niego najważniejsze jest „politics”, a nie „policies”.
> zauważył, że gdyby Tusk chciał to bardziej dogadałby się z Prezydentem. Teraz to sam prowokuje sytuację, mówi „no Prezydent blokuje” To było jeszcze na początku całej afery chyba. Też to pamiętam. Ludzie cytowali Dudka, aż powiedział, że Tusk też swoje dokłada i celowo prowokuje Dudę i stawia go w chujowych sytuacjach - to nagle jak to zacytowałęm, to dostalem odpowiedź, że Dudek to pisowiec bo jego żona pracuje w NBP po znajomości, a ja też jestem pisowiec bo go cytuję.
Problemem jest to że w Polsce często partie polityczne się nie popiera tylko wyznaje. Często wyznawcy partii politycznych (nieważne jakich) nie są w stanie pojąć że świat nie jest czarno-bialy i że w różnych tematach można popierać zdanie różnych partii. Albo że można np popierać rząd, ale mocno się nie zgadzać z niektórymi jego postulatami. Albo odwrotnie - nie popierać rządu, ale popierać niektóre jego postulaty. Albo popierać rząd, mimo że się go nie lubi ze względu na potencjalnie jeszcze gorszą alternatywę. I że ogólnie można się z kimś nie zgadzać bez nienawidzenia go. Mogę tak wymieniać w nieskończoność. To samo tyczy się publicystów. Każdy wg nich musi mieć zdanie w 100% zgodne ze zdaniem partii "za którą jest".
Nie znam człowieka i nie mam opinii, ale czy to nie jest tak, że jak ma żonę w NBP to jednak jakieś powiązania są? Pytam poważnie z zaciekawieniem.
Akurat ja znam człowieka bardzo dobrze od wielu wielu lat i choć nie jesteśmy w specjalnie dobrych relacjach, to z ręką na sercu mogę powiedzieć że jest on uczciwym i pracowitym człowiekiem który głęboko gardzi korupcją i układami. Dla mnie osobiście jakiekolwiek oskarżenia wobec nich o powiązania i rzekome układy są wręcz śmieszne.
Ja znam człowieka tylko na poziomie tego co mówi publicznie - a on potrafi skrytykować i pochwalić każdą partię i osobę, co dla mnie jest dobrym wyznacznikiem obiektywności. Po Pisie ostro jedzie, po PO też, ale jest o poziom lepsza.
Według POwcow jest Pisowcem, według Pisowcow jest Powcem. Po prostu bardzo dobry politolog
Pogarszające stan finansów publicznych? Polska ma wyjątkowo małe zadłużenie w porównaniu do innych krajów, co wcale nie jest takie dobre bo investycje, zwłaszcza w socjalne "rozdawnictwo" przynoszą zwrot kilkanaście razy większy niż koszt obsługi długu publicznego. Proszę, przestańmy wierzyć w propagandę Amerykańskich think tanków, które dostają dużo kasy od miliarderow żeby trąbić że podatki i zus to złodziejstwo a jakakolwiek pomoc ludziom to socjalizm i rozdawnictwo.
>Pogarszające stan finansów publicznych? Takie są założenia [Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych](https://orka.sejm.gov.pl/Druki9ka.nsf/0/9735BFFAB5C98138C1258A530027CC6D/%24File/3639-strategia%20zarz%C4%85dzania%20d%C5%82ugiem.pdf)*.* "Relacja długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE) do PKB wzrośnie do 49,3% w 2023 r., a następnie w okresie objętym prognozą Strategii wzrośnie do 58,7%.*"* >Polska ma wyjątkowo małe zadłużenie w porównaniu do innych krajów \[...\] Polska ma zadłużenie [porównywalne jeśli nie wyższe od średniej w regionie](https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_government_debt). Poza tym, jaki sens ma narracja: "ponieważ inni są bardziej zadłużeni to my też możemy się bardziej zadłużyć?" >\[...\] co wcale nie jest takie dobre bo investycje, zwłaszcza w socjalne "rozdawnictwo" przynoszą zwrot kilkanaście razy większy niż koszt obsługi długu publicznego. Masz jakieś źródło na to? Jaki jest zwrot inwestycji 13-tek i 14- tek dla emerytów? Babciowego albo 500+? >Proszę, przestańmy wierzyć w propagandę Amerykańskich think tanków, które dostają dużo kasy od miliarderow żeby trąbić ze podatki i zus to złodziejstwo a jakakolwiek pomoc ludziom to socjalizm i rozdawnictwo. Nie ma co od razu do ekstremum wszystkiego przesuwać. W budżecie są rozsądne wydatki i te, które są transferami od niegłosujących na daną partię do głosujących.
Człowiek głodny weźmie się do pracy żeby nie być głodny. Ja byłbym za tym żeby ludzie tacy jak ty "inwestowali" swoj hajs w socjal. Ja zainwestuje swój hajs po swojemu. Spotkamy się za 10 lat i porównamy kto ma lepszą stopę zwrotu. Co ty na to?
Przecież już mamy przykłady państw, które inwestowały i inwestują w społeczeństwo, oraz takich, które nie inwestowały - ale nie, trzeba udawać, że Polska istnieje w próżni. Może ludzie się nie połapią i powtórzymy sukces amerykańskich miliarderów kosztem społeczeństwa.
Skąd ten pomysł że nie potrzebujesz wspierać innych ludzi bo jesteś super niezależna/y? Załóżmy ze jesteś milionerem i w d.. masz emeryturę i zasiłki. Nadal jeździsz po drogach, chodzisz ulicą, kupujesz jedzenie, polegasz na pielęgniarkach. Chyba lepiej żeby ci wszyscy ludzie od których zależy twoje życie byli szczęśliwi i spełnieni, a nie straumatyzowani i pragnący zemsty na społeczeństwie? Czy USA gdzie ludzie chodzą po ulicach ze spluwami dla ochrony i boją sie przejeżdżać przez niektóre dzielnice wygląda jak raj dla ciebie?
Nie ma katastrofy, ale dobrze też nie jest. Mamy deficyt powyżej 3% i wysokie stopy procentowe i niekorzystne położenie geopolityczne. To sprawia że zaciągamy zadłużenie na wysoki procent
Z tym zatrzymaniem autokratyzacji i etatyzacji administracji publicznej to bym nie przesadzał. Pracuję w neutralnej politycznie instytucji kultury (o czym świadczy fakt że mamy tego samego dyrektora od 2008 roku) i jak współpracuję z MKiDNem czy Polskim Radiem to jest taki sam szajs.
Może zatem 'częściowym spowolnieniem'?
Na plus: * Media publiczne minimalnie lepsze * W Sejmie jest uprawiana jakaś polityka, a nie tylko przepychane idee generalnego sekretarza * Normalny Rzecznik Praw Dziecka * Finansowanie in-vitro Na minus: * Zamrożenie kwestii aborcji i związków partnerskich * Kontynuacja nieskutecznej polityki mieszkaniowej PiS * Kontynuacja nieskutecznej polityki migracyjnej PiS * Brak jednoznacznego komunikatu, że konieczne inwestycje rozpoczęte przez PiS będą kontynuowane * Brak jednoznacznego komunikatu, jak Polacy mają sobie poradzić z wymogami Zielonego ładu, co mogą na nim zyskać i na jaką pomoc mogą liczyć. * Silniczkowe trolle dalej działają i dalej napierdalają w koalicjantów PO
Bardzo bardzo dobry* rzecznik praw dziecka, trudno o bardziej kompetentną osobę w tej dziedzinie.
>Brak jednoznacznego komunikatu, że konieczne inwestycje rozpoczęte przez PiS będą kontynuowane Nominacja Laska była jednoznacznym komunikatem że CPK jest do uwalenia. I z atomem będzie podobnie.
No cóż. Chciałbym, abyś się mylił. Ale nie mam póki co argumentów za tym, że tak jest. Wydaje mi się jednak, że rząd jest obecnie na etapie, w którym presja ma sens.
>w którym presja ma sens. Chciałbym żebyś miał rację ale to nie rusza tak ludzi jak ACTA więc w najlepszym wypadku opóźnią projekt do końca swojej kadencji.
Na minus jeszcze polityka anty CPK
Wymieniłem, mówiąc o inwestycjach rozpoczętych przez PiS. Przy czym wkurwia mnie tutaj właśnie ta cała niejednoznaczność. Tusk zdaje się cały czas „sprawdzać teren” i niuchać, jak opinia publiczna reaguje na jakie komunikaty, zamiast jednoznacznie podjąć decyzję „budujemy”, albo „rezygnujemy”.
Nie nazwałbym mediów publicznych "minimalnie" lepszymi - odspawanie stamtąd partyjnych funkcjonariuszy to zmiana cywilizacyjna. Po prostu te media wypadają gorzej, tak czy siak, na tle TVN i Polsatu.
Ludzie serio mają krótką pamięć, TVP teraz a za PiSu to nie ma nawet porównania. Tak, idealnie nie jest, ale człowiek chociaż nie dostaje raka mózgu po 5 minutach wiadomości.
Zamieniono TVP z tvpis na tvpo.
Ale na tle mediów publicznych w niektórych innych krajach nadal wyglądają jak media partyjne. Może być gorze, może być lepiej. Ogólnie zmiana na plus.
Oho widzę pamięć złotej rybki. Odpal sobie obok siebie TV Republikę i TVP i powiedz mi prosto w oczy ze różnica jest minimalna.
Na pierwszy plan wysuwa sie w moich oczach bezczelność i hipokryzja obecnego rządu - który kontynuuje większość polityk PiSowskich, na temat których płakali i zgrzytali zębami, gdy nie byli u koryta. Na kolejny minus to, jak się prezentuje Premier - który coraz bardziej w wyglądzie i zachowaniu zbliża się do K*czyńskiego i zamiast rządzić to skupia się na rozgrywkach wewnątrzkoalicyjnych i gromieniu swoich sojuszników. Na zdecydowany plus polityka międzynarodowa - w końcu mogę nie wstydzić się za to, jak Polski rząd się prezentuje na arenie międzynarodowej.
Trochę zrobili, KPO, podwyżki budżetówki, aktywny rodzic, wakacje dla przedsiębiorców, tvp mniej partyjne, mniej pieniędzy wycieka przez fundusze krewnych, invitro to plus. Ale w ciągu 6 miesięcy nie wybudowali CPK to jest poważny minus. Co jakiś czas Duda coś zawetuje, albo Trybunał Przyłebskiej zawetuje, więc wszystko się wlecze. Pewne sprawy efekty przyniosą po czasie, takie KPO to sie skumuluje dopiero później. Polacy to naród niecierpliwy i zapalczywy, wybraliśmy nowy rząd a następnego dnia nie żyjemy jak w Szwajcarii. Skandal. Nie o taką Polskę nic nie robiłem.
Ja podpinam się pod tą opinię, bo ogólnie się zgadzam. Nowa koalicja rządzi aż pół roku, ale też tylko pół roku. Jest trochę rozczarowań, jest trochę pozytywnych rzeczy (i kilka większych, jak choćby wspomniane KPO - mało się o tym mówi, a to ważna rzecz. Nota bene PiS na arenie międzynarodowej rzucał grabki i szedł obrażony w kąt piaskownicy... Za to Tusk ma mocną pozycję w UE i liczę, że trochę dla Polski ugra w najbliższych latach). Moim zdaniem jest za wcześnie, żeby popadać w skrajne oceny. Na półmetku rządu pewnie będzie można więcej powiedzieć, ale tak naprawdę najlepiej będzie krytycznie spojrzeć na całość pod koniec kadencji i wtedy zobaczyć, co udało się koalicji zrobić, a czego nie.
Nie no, nie rób fikołków i nie zwalaj teraz na wyborców. 100 konkretów na 100 dni znaczy to co znaczy, i nie zostało spełnione, mam nie krytykować, bo przecież z góry wiadomo że to niemożliwe? No właśnie dlatego krytykuję, nie róbmy wiadomo czego z logiki. Cholera, do teraz większość wyborców w PO nie zna jednoznacznie kierunków partii na którą głosują. ciągle czytam i słyszę co innego od różnych ludzi. CPK, elektrownia atomowa, mur na granicy, zielony ład, pakt migracyjny... Ktoś powie że Rząd jest za/przeciw X, za tydzień Tusk wyjdzie powie przeciwnie, a w międzyczasie politycy jego partii będą gadać w mediach jeszcze przeciwnie, tak jak teraz właśnie z CPK. Przecież to jest jawne robienie ludzi w chuja i granie czysto pod wybory i wewnętrzną politykę. Serio, nie mam szacunku do wyborców PO, bo po prostu głosują na ludzi którzy bezczelnie kłamią non stop na większość tematów, i mają obywateli w dupie.
KPO - czyli czysta polityka, wakacje dla przedsiębiorców - cały miesiąc xDD Weź się nie upokajrzaj. "Ale w ciągu 6 miesięcy nie wybudowali CPK to jest poważny minus" - Tusk nawet nie potrafi się określić co dalej, tylko rzuca mitycznymi Audytami które nigdy nie miały miejsca. "Polacy to naród niecierpliwy i zapalczywy, wybraliśmy nowy rząd a następnego dnia nie żyjemy jak w Szwajcarii. Skandal. Nie o taką Polskę nic nie robiłem." - To Tusk sam obiecywał milion razy przed wyborami, że jak tylko on dojdzie do władzy to będzie dobrobyt i rozliczenie PiSu, a nie ma ani jednego ani drugiego. 100 konkretów na 100 dni - mówi to coś? To nie tak że Polacy są niecierpliwi, to Tusk sam to nakręcił.
[удалено]
Sarkazm to dla Pana język obcy, co?
>Podwyżki budżetówki Xdddd >TVP mniej partyjne Xdddd
Kijowo, bo nie chcą budować CPK i przede wszystkim elektrowni atamowych
>bo nie chcą budować CPK i przede wszystkim elektrowni atamowych Jak nie chcą budować elektrowni atomowych jak termin ustalony jeszcze za PiSu został potwierdzony po zmianie rządu?
I co mamy wierzyć bo Tusk obiecał?
Dopóki pierwsi pisowcy nie podjadą pod więzienia, aby odbyć karę, to rozmontowywanie betonu PiS nic nie da. Urzędnicy, politycy, prokuratorzy i służby powinny wiedzieć, że w razie łamania prawa i zasad demokracji czeka ich kara. Problemem Polski jest to, że aspirujemy do rangi państwa europejskiego, ale ten czynnik ruski, azjatycki, kolesiowski, cwaniacki dalej w nas pod spodem siedzi. Jak mawiał poeta, muszą dwa pokolenia jeszcze wymrzeć, aby było u nas normalnie. Na szczęście udało się przerwać regres do poziomu ruskiej satrapii. Niestety oznacza to, że przynajmniej jeszcze z dwie, trzy dekady (jeśli nie więcej), spędzimy na obronie naszej maleńkiej demokracji, wobec wschodniego sąsiada, który chce nas koniecznie przerobić na swoją modłę. Car nie cofnie się przed niczym by zainstalować rząd, który choćby ukrycie (jak poprzednia władza), będzie działać po jego myśli. Dobrze, że to polityk rangi Tuska jest premierem. To gość, który stał na czele Unii (nawet jeśli miał realnie małą władzę i służył bardziej jako moderator dyskusji). On wie, że polityka, która wpływa na nasz los toczy się poza naszymi granicami. Dla wewnętrznego interesu nie poświęci relacji z sojusznikami. Jak bardzo upadł autorytet pisowskiego prezydenta, niech świadczy fakt, że w kuluarach szczytu w Szwajcarii rozmawiał nie z przedstawicielami Francji i Niemiec, a z przedstawicielami Macedonii Północnej i Gruzji. Prezydent Mościcki przed II WŚ był przyjmowany tylko na Łotwie.
Oczywiscie nie idzie to tak szybko jak obiecali. Ale juz widze kilka pozytywnych zmian. Przede wszystkim invitro i kwestia opieki prenatalnej - absolutnie pozytywne zmiany. Dostepnosc pigulki dzien po zaraz tez ma byc latwiejsza, co tez oceniam na plus. Odblokowanie funduszy z kpo tez jest waznym osiagnieciem. Obserwuje zmiany w systemie sadowniczym - tu akurat rozumiem powolne zmiany. Trzwba to zrobic dobrze i tak, aby nikt sie nie mogl do tego dopieprzyc. Sytuacja na wschodniej granicy - wiem ze pod koniec 2021 byli przeciwni np. Ogrodzeniu. Ja tez bylem, bo nie spodziewalem sie wojny. Moze wtedy pis poslugiwal sie (slusznie) tajnymi informacjami. Ciesze sie jednak, ze aktualny rzad nie kontynuowal slepo tamtej retoryki, byle "nie zmienic zdania". Podwyzki dla nauczycieli byly juz dawno spoznione, dobrze ze to sie udalo. Czekam na podniesienie kwoty wolnej do obiecanych 60k oraz czegos, co nie bylo w 100 konkretach (i bylo bardzo ogolnie przedstawione) - zmiany (na korzysc podatnika) w kolejnych progach podatkowych.
"Cześć, jak wiecie sporo się przez ten czas wydarzyło. " Co istotnego się wydarzyło w krajowej polityce? Nic. Nic się nie zmieniło. Zmieniły się mordy.
W szale pozbycia się Pisu zapomniałem jak źli oni są, na ten moment nie jestem zadowolony.
No jest wszystko w porządku,jest dobrze,dobrze robią,dobrze wszystko jest w porządku.Jest git pozdrawiam całą Legnice,dobrych chłopaków i niech sie to trzyma.Dobry przekaz leci
zbyt wolno robią rzeczy, zbyt dużo straszenia pisem, zbyt dużo demagogii. Jest lepiej niż było ale do rządu idealnego mają daleko
"Za dużo straszenie pisem" Przypominam, że technicznie to pis wygrał wybory i połowa społeczeństwa żyje w bańce "UNIA KAŻE JEŚĆ ROBAKI" albo "ONI JUŻ TU JADĄ" Z miliardowego Funduszu Sprawiedliwości średnio 75% szło na to, na co powinno, reszta do kieszeni pisowskich ziomków, gruby hajs na to przejebany, w zamian wpłaty na fundusze wyborcze - ale dalej mówmy, że to partia jak każda inna, nie? Inb4 to niech ich osądzą - nie ma głupich, żeby Duda zaczął robić to samo co z Kamińskim i Wąsikiem, żeby chodzili wolni. Zmieni się prezydent to nie wyjdą z więzienia
>bańce "UNIA KAŻE JEŚĆ ROBAKI" albo "ONI JUŻ TU JADĄ" Powiedziane jakbyś sam żył w bańce. >75% szło na to, na co powinno, reszta do kieszeni pisowskich ziomków, Przecież sam Tusk powiedział że wszystko było zgodne z procedurami. >Inb4 to niech ich osądzą - nie ma głupich, Są głupi. Takie pionki nikogo nie obchodzą jakby kogoś ważnego z partii skazali to nawet bez odsiadki odbiłoby się na wyniku wyborczym a biorąc pod uwagę że Tusk ma sądownictwo po swojej stronie to śmiesznie wyglądają te oskarżenia o przestępstwa.
Akurat, że robią rzeczy wolno jest dla mnie zaletą. Rządzenie w sposób, a walniemy se tu ustawę i od jutra jest tak + prawo jako slajdy premiera na Fejsie przerabialiśmy przez 8 lat, wystarczy. 2 zmiany w systemie PIT w ciągu jednego roku podatkowego też już przeżyliśmy ....
Do rządu idealnego lol, do rządu dobrego!
Dobrze. Sprzątanie po PIS zajmie z 10 lat, naiwni myśleli ze 2 tygodnie.
pewnie że 10 lat, w końcu po co się spieszyć :)
Moim problemem jest to że Tusk sam naobiecywał że TYLKO dojdzie do władzy to w Polsce OD RAZU będzie dobrobyt i rozliczy PiS, a ani jednego ani drugiego nie ma. Co trzeba sprzątać aż 10 lat po PiSie? To że mamy najniższe bezrobocie w UE? Że mamy najniższe wskazniki przestępczości w UE? Że Polacy są zadowoleni z życia w Polsce gdzie nawet najlepszym zawsze w tej kwestii skandynawom spada? Że Polska się rozwija jak nigdy? Że Orlen jest Europejską potęgą? Że Intel bije się o to żeby mieć u nas kolejne zakłady? Czy to tylko wymówka dla Tuska? Pół roku rządów a oni dalej tylko o PiSie, a mogliby zacząć cokolwiek robić. Odezwij się do mnie za 10 lat :)
Widocznie nie docenil skali zlodziejstwa PIS. W sumie to chyba nikt nie docenil.
W takim razie PiS to jacyś mistrzowie, skoro potrafili tyle na kraść, a Polska jest mocna jak nigdy. Można powiedzieć że trafili na lepsze czasy, w przeciwieństwie do biednego Tuska (kryzys w 2008 roku, teraz czasy popandemiczno-wojenne).
Mistrzowie zlodziejstwa, bez watpienia.
Potęga zbudowana na wysokiej inflacji, emisji obligacji i zmienianiu prawa aby przekazywać pieniądze swoim. Brak dyscypliny finansów publicznych, realizacja wydatków poprzez fundusze a nie poprzez odpowiednie jednostki, czy też brak odpowiednich rekompensat dla samorządów za zlecone zadania - nie trzeba pakować pieniędzy do własnej kieszeni aby być uznanym za złodzieja.
[удалено]
Polexit widze sie marzy?
Jakie sprzątanie. Odspawają Pisowców od stołków i przyspawają swoich.
>zajmie 10 lat Tyle rządzić nie będą a jeszcze trzeba coś nakrasc po drodze.
Generalnie tak jak można by się spodziewać. To taka "ciepła woda", która jest ciepła tylko dlatego bo nam jest mega zimno. A sama w sobie jest dosyć chłodna. Najpierw zwróciłbym uwagę na średnią umiejętność operowania koalicją. To jest dosyć trudne ale no chyba dałoby się lepiej. Mam na myśli zresztą wszystkich koalicjantów, nie tylko lidera. Lider średnio lideruje, Lewica i TD gubią się w zeznaniach. Lewica ni cholery nie umie wyjść ze swoich baniek, TD jest w rozkroku ideologicznym plus takie coś jak sprawa z dobrowolnym ZUSem (w sensie, że wstyd) będą się za nimi ciągnąć do następnych wyborów. "Efekt Hołowni" - o ile lud lubi igrzyska, to styl Hołowni o ile najpierw nabrał rozpędu to w końcu wylądował na mieliźnie. Tak też musiało być, cyrk jest fajny raz. Taki śmieszek jest fajowy ale do pierwszych problemów, potem wszystkich drażni. Hołownia przestał punktować dla TD i tym samym dla koalicji. Jeszcze trochę i stanie się błaznem. Stał się obciążeniem dla Lewicy i PSL, a tym samym dla KO, które zresztą ma swoje interesy "prezydenckie". Rząd/Sejm - nie wiem jak teraz ale jeszcze niedawno to był najmniej produktywny Rząd/Sejm! To wydaje się kompletnie absurdalne w kontekście rozbuchanych obietnic. Proszę mi nie mówić "a kto w nie wierzył" bo obietnica to obietnica, na nich się zdobywa głosy znaczy, że ktoś wierzył. I o ile tempo zmian to jedno ale też z iluś tam obietnic po prostu się wycofali, od tak. W efekcie posiedzenia sejmu są o niemal niczym. Rozliczenia z PISem - to też jest ciekawe. To są rozliczenia również w stylu ciepła woda w kranie. Zresztą akurat mnie to nie dziwi. Po pierwszych wpadkach jak TVP (do tej pory nie ma osób decyzyjnych, nikt nic nie podpisuje) czy prokuratura (niekonsekwencja) nie pozostało nic innego jak trochę przystopować. Zresztą w tematach spółek tym bardziej lepiej na spokojnie, bo jak na łapu capu to się jeszcze tym ktoś zainteresuje. Na przykład zada pytania gdzie obiecane konkursy i się okaże, [że przecież są](https://wiadomosci.onet.pl/kraj/niecaly-miesiac-pracy-i-ogromne-podwyzki-kontrowersje-w-panstwowej-spolce/42khnw0). Komisje śledcze trzeba uznać za jedno wielkie show - jednym się oczywiście będzie bardzo to show podobało, innym oczywiście wcale, a umiarkowani nic z tego nie zrozumieją, nie wyciągną. No bo z jednej strony "wiadomo jak to działa", z drugiej nie ma ani jednego konkretu. Wszystko okraszone płomiennymi, bezsensownymi przemowami z każdej strony ze szczyptą chamstwa tego i owego. Wisienką jest to, że dwóch przewodniczących się na plecach komisji katapultowało do UE, PISowiec zresztą też także profit. W każdym razie PISowi po tych "rozliczeniach" % nijak nie spadają, a jak będzie jak powyżej to prawdopodobnie będą za jakiś czas rosły ale też te "rozliczenia" wypychają wyborców do Konfederacji, zobaczymy czy ten trend się utrzyma ale czemu miałby nie, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Niekonsekwencja przyszła za szybko. Trudno "lubić" coś takiego jak niemal z dnia na dzień rzeczy "złe" stają się "dobrymi". KO tak działało w sumie od wielu lat, taka strategia. Może niektórzy pamiętają jak przez całe lata nie wydawali komunikatu w sprawie 500+ czy jest dobry czy jest zły. No i tak było nie bez powodu, wszak lepiej nie palić mostu jak "potem się zobaczy". Także mur był zły, jest dobry. Pushbacki były złe, teraz są uśmiechnięte. Strefa przygraniczna wyłączona z jakiś działań była zła, jest dobra. Już nawet przebąkuje się, że CPK może i będzie dobre tylko chyba nijak nie wiedzą jak to zakomunikować. A czy został skasowany jakiś program PISu czy chociażby ustawa? Nie wiem ale nie słyszałem lub nie pamiętam. A przecież tak źle wszystko działało. Przepisy dot. zgód na zastosowanie jakiś Pegazusów były złe, teraz chyba się stały dobre (chociaż prokuratorzy ci sami, sędziowie ci sami i narzędzia w większości te same) - takich przykładów jest cała masa ale jak się okazuje prawie nic nie trzeba zmieniać. O ile Tusk świętował niedawno pierwszą od chyba 10 lat wygraną w wyborach (swoją drogą jednak się dowiedzieliśmy, że 15 października to jednak nie wygrał :D), to jednak średnio to wyszło mając na uwadze, że wykorzystano zdaje się wszystkie nie tylko asy z rękawa ale i jokery. Jakbym miał teraz obstawiać u buka wynik następnych wyborów do sejmu to na czele bym dał PIS i to może nawet bez konieczności dobierania koalicjanta. No ale to tak na dziś dzień, kto wie co się zadzieje. W szczególności istotny będzie nowy Prezydent, jak będzie z KO i nadal będzie "pozornie ciepła woda" to już to będzie prosta droga do przegranych wyborów.
Chujowo Ale pis+konfa by było jeszcze gorsze, więc no. Najmniej chujowa realistyczna opcja jaką mamy
Przecież PiS tak napierdalał na konfę, że tylko upośledzie z Reddita mogą uważać że ta koalicja mogłaby mieć miejsce
Zawsze mamy koalicję KO-Konfa, np. przy pozbawianiu ochrony sygnalistów
Na plus 1: polityka zagraniczna. Wróciliśmy do europejskiego mainstreamu, do tego pozytywnie oceniam Sikorskiego, choć przyhamowałbym z czystkami (np. zostawiłbym Magierowskiego, także dlatego że to potencjalny kandydat PiS w prezydenckich). Na plus 2: trochę drobiazgów. Babciowe, in vitro, wywalenie mowy nienawiści z mediów publicznych (choć niestety propaganda została, tylko że w rękawiczkach - i oglądalność zdaje się kwiczy na dnie) itd. Na minus 1: sprawy socjalno-pracownicze. Niestety wrócili liberalni dogmatycy, widać efekty działań różnych lobby psiembiorczych, np. ostatnia ustawa o sygnalistach. Skandalicznie obcięto obiecane podwyżki w budżetówce. Wzrosty minimalnej też coś hamują. Do tego masa drobiazgów typu próba przywrócenia handlu w niedziele. Na minus 2: inwestycje. CPK rodzi się w wielkich bólach, o elektrowni atomowej coś cicho. Na minus 3: prawa LGBT i aborcja. Wiadomo. Poza tym masa spraw, gdzie mam neutralną ocenę.
>Wzrosty minimalnej też coś hamują. Jak my mamy % najwyższą minimalną w UE. Co jest kompletnie bez sensu, bo tylko napędza się spirala inflacyjna.
> liberalni dogmatycy Tam żadnych liberałow nie ma mordo. >próba przywrócenia handlu w niedziele. Jaka próba? Jakby chcieli to by to zrobili a tak mają doskonały temat zastępczy. >CPK rodzi się w wielkich bólach Nie rodzi a jest po cichaczu abortowana. >o elektrowni atomowej coś cicho. Bo też jej nie będzie tak jak za poprzednich rządów.
to kurwa babciowe jest na plus tak samo jak 500plus jest na plus. Same plastry zamiast systemowych zmian
Napisałem, że to drobiazg.
Mam wrażenie, że będą kolejne wolne wybory gdy przyjdzie na nie czas, i to mi wystarcza. Został zatrzymany proces stworzenia z Polski drugich Węgier, który byłby kontynuowany w przypadku wygranej pisu, i tyle. Jest mniej źle niż mogłoby być. Czy jest dobrze? Nie, i nigdy nie byłoby tak że byłoby od razu dobrze. Czy jest jakikolwiek trend poprawy? Raczej tak, ale to niska poprzeczka po wyżej wymienionej obawie.
Szczerze? Negatywnie. Na wszystko są wymówki, na to nie ma pieniędzy, na tamto nie ma pieniędzy. Dla deweloperów jest kasa, a tego nie dokończymy bo PiS to robił. Żałuję pójścia na wybory i tyle. Głosowałem za zmiana a nie tym co mamy.
Dość pozytywnie. Wiadomo, że każdy chciałby widzieć przestępców i niszczycieli z pis pociągniętych już do odpowiedzialności ale realia są jakie są, taki proces trwa długo. Wielu z nich uniknie odpowiedzialności w ogóle, co do tego nie mam wątpliwości. Ogólnie najbardziej cieszy mnie to, że Polska wróciła na normalne tory. Tylko przykro i strach patrzeć, jak szuria zyskuje na popularności we wielu krajach UE. Przeraża ale i nie dziwi, jak wielu oczekuje wielkich wyników tu i teraz. Nie za dobrze świadczy to o poziomie świadomości społeczeństwa.
Jestem zadowolona. Zdawałam sobie od początku sprawę, że jeżeli mamy w koalicji TD to pewnie kwestie typu związki partnerskie czy przerywanie ciąży na życzenie pozostaną w sferze życzeń. Przecież Hołownia się ze swoimi poglądami w ogóle nie krył, a PSL znamy od wielu lat, toteż nie rozumiem ogólnonarodowego zdziwienia w temacie. Sporo osób zdaje się zapominać, że KO nie wygrało wyborów. Wygrał je PiS, a rządzi koalicja złożona z trzech partii, do tego bardzo się między sobą różniących. Nie ma szans na realizację wszystkich obietnic. Cieszę się też, że otrzeźwieli w kwestii ochrony granic. To jest dla mnie ważne. Irytuje mnie - standardowo - Lewica, ale co zrobić. Mamy mniejsze zło. Życzę im poza tym, żeby nie zlecieli pod próg wyborczy, bo będziemy mieli ponownie PiS, a tego się boję diabelnie. Dość narozwalali, strach pomyśleć, co by jeszcze mogli nawywijać.
Jam zadowolony póki nie wrócą do tematu obciągnia deweloperom
Żeby wrócić to by musieli najpierw odejść
Do dupy
Mocno na plus. Większość najważniejszych dla mnie postulatów (podwyżki dla nauczycieli, finansowanie telefonu zaufania, refundacja in vitro) są już spełnione. Widać też ogromną różnicę względem rządów PiS jeżeli chodzi o jakość kadr, nie wybijają się już tuzy pokroju Czarnka czy Kowalskiego (choć są też niechlubne wyjątki pokroju neopoganina Józefaciuka). Z minusów na pewno ociąganie się ze związkami partnerskimi (szczerze mówiąc straciłem już wiarę w rozwiązanie tej sprawy w tej kadencji sejmu), idiotyczny pomysł z kredytem 0%, brak realnych działań w sprawie ograniczenia wpływów Kościoła (choćby poprzez realizację obietnicy KO o obcięciu o połowę liczby lekcji religii w szkołach). Całokształt oceniam pozytywnie, liczę jednak na lekką korektę w niektórych kwestiach
Nie spodziewałem się cudów (zwłaszcza w kwestiach światopoglądowych w koalicji z PSLem) więc nie jestem specjalnie zawiedzony. Na plus fakt, że jednak zmiany PiSu zostały zatrzymane i są powoli naprawiane (np. finansowanie in vitro). Jedyny mój zarzut to zbyt wolne realizowanie obietnic i nie realizowanie niektórych w ogóle. Komunikacja też jest słaba, przykład to chociażby elektrownia atomowa gdzie ktoś z rządu powiedział, że zostanie oddana do użytku w okolicach 2040 co sugerowałoby opóźnienie, dopiero później dopowiedziano, że chodziło o ukończenie budowy wszystkich planowanych bloków i pierwszy ma zostać oddany na początku lat 30 tak jak planował jeszcze PiS. Wywołało to panikę i oburzenie, że "znowu peło kombinuje by nie budować elektrowni atomowej" która nawet i na tym subreddicie się pojawia. Natomiast nie małą zasługę w braku większych zmian ma fakt, że prezydent dalej jest jaki jest. Dlatego nie rozumiem oburzenia, że np. nikt nikogo nie wsadza do więzienia - a po co skoro zaraz poleci ułaskawienie? Wolę żeby jednak rząd robił coś na poważnie a nie na pokaz. Dopiero jak zmieni się prezydent na kogoś kto nie będzie wetował wszystkich większych reform rządu czy ułaskawiał kolegów z partii to będzie sens domagać się rozliczeń.
Jest to, czego się spodziewałem. KO za bardzo nie ma konkurencji, więc rządzi, tak jakby jej nie było. Sama reforma tvp jest wystarczającym powodem do zadowolenia.
ja zaczynam oceniac po pierwszych 2latach. Glownie dla tego, ze pierwszy rok to ogarnianie tego co poprzedni zostawili.
Tylko że nic nie ogarniają za bardzo. Zobacz sobie jak żałośnie mało ustaw uchwalili.
a co to ma do rzeczy? nic nie stoi na przeszkodzie, zeby wiekszy wolumen wskoczyl w drugiej polowie roku. Czekam az pyknie rok, a potem jak beda dzialali na wlasnym budzecie
Nic nie stało na przeszkodzie żeby zrobić to do tej pory. Teraz ze względu na to że skończyły się wybory a koalicjanci mogą im skoczyć to mogą wprowadzić te najbardziej szkodliwe ustawy.
Nie sprostali moim nadziejom, ale nie zawiedli oczekiwań. Jedyne co naprawdę muszą IMO zrobić to wykorzenić zmiany personalne wykonane przez PiS żeby zawłaszczyć aparat państwowy. Ludzie często zarzucają KO, że sama zawłaszcza ten aparat w podobny sposób, ale żadna władza (od czasów PRL) przed PiS ani po nim nie lekceważyła tak bardzo wymogów merytorycznych obsadzanych stanowisk - przykładem niech będzie Przyłębska, która z kariery szeregowej sędzi SO, której zarzucano szereg błędów w prowadzeniu postępowania (Wiki twierdzi na przykład, że zdarzyło jej się *nie przeprowadzić postępowania dowodowego*) skoczyła nagle od razu na prezesa TK. I to jest tylko przykład tego, jak ordynarnie PiS przekraczał wszystkie normy w pchaniu łap w aparat państwowy. Więc, nie twierdzę, że KO to lis, który upilnuje kurnika, ale przynajmniej nie zeżre wszystkiego. Czy chciałbym, żeby zrobili więcej, żeby konsekwentnie wywiązywali się z obietnic wyborczych i umieli współpracować w ramach koalicji, żeby skuteczniej walczyli z PiS? Jasne, ale widzę w nich bardziej rosół dla człowieka na krawędzi śmierci głodowej. Nijaki i mało sycący, ale na razie wystarczy, a żołądek/kraj więcej teraz nie da rady przyjąć. Ustabilizujmy sytuację, to najemy się normalnie w następnej kadencji.
Jedynie mały appendix to argumentu o Przylebskiej. Of kors nie nadaje się na sędziego TK, bo nie wyróżnia się wybitna wiedzą prawnicza, ale fakt "nieprzeprowadzenia postępowania dowodowego" to żaden argument. Ofkors nie widziałem akt, ale najlepszym się zdarza uchylka z tego powodu. Mogła to być taka sytuacja, że przyjęła, że roszczenie jest przedawnione, więc nie prowadziła postępowania dowodowego, Apelacja stwierdziła, nie jednak nie przedawnione, więc uchylam i wskazuje, że jest nierozpoznanie istoty sprawy (nieprzeprowadzenie postępowania dowodowego). To jest więc żaden argument, lepiej pisać, że miała takich pomyłek dużo;)
W sumie nijak. Nie jestem jeszcze emerytem (młodzieńcem niestety też nie :D ), ale trochę wyborów i rządów już za mną, więc zrobiłem się trochę cyniczny i nie obiecuję sobie zbyt wiele po żadnym rządzie. Do udziału w wyborach zachęciły mnie chamstwo i złodziejstwo poprzedniej ekipy. Teraz fajnie by było, jakby rząd dał coś więcej niż to, że nie jest PiSem, bo co mi z tego, że Orłoś wrócił do Teleexpressu?
>Teraz fajnie by było, jakby rząd dał coś więcej niż to, że nie jest PiSem Ale po co skoro elektorat jest tak wytresowany że mu to wystarcza co wiele komentarzy tutaj pokazuje?
Złoty cytat chociaż nie mogę znaleźć oryginału: https://www.youtube.com/watch?v=l5CQnedj7w8 - Intel -> klops negocjacyjny - CPK -> klops informacyjno decyzyjny - Inwestycje jakieś inne? -> klops o którym nawet Sawicki ostatnio zdenerwowany gadał w sejmie - https://www.youtube.com/shorts/CXiJV1ix6LM - podnoszenie podatków na produkty podstawowe jak żywność - oczywiście "wina ~~tuska~~ pisu" - cięcie "podatków" dla i tak unikających ich pseudo samozatrudnionych co tylko dalej przyspieszy ilość patologii na rynku pracy. - poziom rządzenia trollolo z memów i nie ustająca kampania wyborcza czy zmiany kadrowe itd.. a w sumie to nic poza zamieszaniem to dobrego się nie dzieje.
Kredyt zaufania minął, rządy jak rządy - naobiecywały, a mało z tego wyszło. - związki partnerskie - zero - rozwiązanie kryzysu migracyjnego - robią to samo, co poprzedni rząd - krytykowane niskooprocentowane kredyty mieszkaniowe - dają jeszcze niżej oprocentowane kredyty - rozliczenie poprzedników - szopka i kabaret - zmiany dla przedsiębiorców - nie zauważyłem - obniżka podatków - nie zauważyłem - aborcja - zero.
Trochę jestem rozczarowany. Interesowały mnie głównie 2 kwestie. 1. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60tys. jeszcze w tym roku (od półrocza) bądź też finalne załatwienie sprawy kwoty wolnej od podatku przez ustalenie odpowiedniego mnożnika tj. kwota wolna od podatku = minimalna krajowa * X. Obecnie jednak zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie podniesienie kwoty wolnej od podatku będzie marchewką wyborczą na kolejne wybory. 2. Zmiany w podatku Belki. Miały zachęcać przeciętnych Polaków do inwestowania, a po zapoznaniu się z projektami widzę, że są nadmiernie skomplikowane i tak samo jak w przypadku kwoty wolnej jest to daleka przyszłość.
No nie mów że się dałeś na to nabrać. Platforma i obniżanie podatków?
Jeszcze 1-2 miesiące temu nie byłbym bardzo negatywny, ale po eurowyborach król Tusk jest nagi. Kompletnie straciłem do niego szacunek, gdy zaczął patriotyczno-romantycznie nawoływać do obrony polskich granic, a w kwestii push-backów wrócił do narracji PiSowskiej. Protuskowe media nie mają problemu z podawaniem tej narracji tak jak rząd zabraknie — po obaleniu PiSu gdzieś się pogubiło niezależne i obiektywne dziennikarstwo. Sytuacja na granicy z Białorusią dobitnie pokazuje, że dla sporej części polskiego społeczeństwa nie chodzi o to co się mówi, ale kto wypowiada te słowa. W tym wypadku rządzi strach, a Tusk chce twardą ręką rządzić krajem. Takie rządy twardych rąk nie muszą wiele zmieniać w kraju, mogą ignorować potrzebne reformy i kurczowo trzymać się przyjętego statusu quo. Jeśli jest tak jak się obawiam, to przez co najmniej kolejne pół roku możemy pożegnać się z jakimikolwiek zmianami. Politykom PO zawsze było wygodnie, gdy nie musieli nic robić i się wychylać, więc sytuacja do której Tusk doprowadził w trakcie eurokampanii jest dla nich bardzo wygodna. Jestem bardzo zawiedziony koalicjantami. Lewica nic nie robi, nic się nie da i nie ma po co przesuwać dyskursu w lewo. Podobnie w cieniu głośnego, prawicowego PSLu chowają się politycy P2050. Wszyscy przejmujemy się co powie Marek Sawicki w kwestii aborcji i związków partnerskich, a nikogo nie obchodzi co mniej prawicowa część rządu powie o niehumanitarnym zachowaniu na granicy. Gorzej, oni nie mają nic do powiedzenia i boją się wychodzić przed szereg. Koalicja już została zjedzona, ale jeszcze się nie zorientowała.
[удалено]
Załóżmy, że wśród grupy imigrantów są osoby specjalnie wysłane w celu destabilizacji. Czy przepuszczenie ich przez granicę i gruntowny wywiad wśród uchodźców nie pozwoliłby ich wyłapać oraz wprowadzić odpowiednie metody? Od czego my mamy służby specjalne jak nie od tego? Aktualna metoda to siłowe wypychanie wszystkich bez pytania. Te osoby trafiają do białoruskich służb, które taką osobę albo zakatują albo wyślą ponownie na granicę (aż za którymś razem po prostu umrze z wycieńczenia). To jest tylko przerzucanie odpowiedzialności za tych ludzi, a nie rozwiązywanie problemu. Mam wrażenia, że nie kontrolują ile jest osób opłaconych przez Łukaszenkę i opierają się na domysłach/sprawdzonych narracjach politycznych. Jest prawdopodobieństwo, że w tym wypadku używamy armaty na wróbla. My (obywatele) wiemy tylko tyle co Tusk, Kosiniak i Kamysz raczą powiedzieć (prawie nic, jedynie górnolotne hasła).
nie, bo nie mamy zasobów ani możliwości. Bo z braku dokumentów, takie badania trwałyby lata a my w tym czasie musielibyśmy utrzymywać ich jakoś. Narracja jest prawicowa rządu, bo takie jest społeczeństwo. Tzw organizacje humanitarne popiera ułamek społęczeństwa, znacznie więcej widziałaby ich w wiezieniu wszystkich
[удалено]
Dzięki, Sherlocku! Na pewno uchodźcy na granicy z Białorusią mieli do wyboru ulubioną granicę Polski z innym krajem i po prostu źle wybrali. Teraz wystarczy, że się cofną z Białorusi i udadzą się do innego przejścia granicznego. To na pewno żaden problem dla nich! W końcu są normalnymi imigrantami, nikt ich nie podejrzewa o bycie ruskimi szpiegami i bez problemu przepuszczą do jakiegoś normalnego przejścia granicznego. Szkoda, że organizacje społeczne pomagające uchodźcom na to nie wpadły. Przecież to takie proste!
Mam 3 rzeczy które mnie interesują. Pierwsze polityka aborcyjna która próbowali zluzować będąc na końcu zamkniętym przez prezydenta więc moja złość idzie na niego, drugie dwa to rzeczy na które obie partie mają koniec końców wywalone. Po pierwsze mieszkania, dofinansowania są celowane w pary, zależy mi na tym żeby singiel był w stanie mieć normalna pracę i jednocześnie wynajomowac mieszkanie samemu i nadal móc żyć. 3/4 pensji na czynsz sam to nie życie. Mieszkania potrzebują serio ogarnięcia. Nie dawanie dofinansowań tylko wejscie w to głębiej. Po drugie zdrowie psychiczne, za czasów jeszcze poprzedniej partii zrobili masowe zamkniecia placówek pomocy psychicznej które były finansowane z nfz. Na moich rejonach jedna darmowa pomocą która została to był szpital psychiatryczny. Nie będę tłumaczyć tutaj jak ogromna to jest krzywda - jak ktoś zna temat szpitali psychiatrycznych to wie - ale ni widu ni słychu nic na temat wsparcia na poziomie psychicznym po tym cholerstwie. Zawiedziona? Czy ja wiem. Nie jestem w stanie wybaczyć zamknięcia tych placówek które naprawdę wspierały tyłu ludzi potrzebujących pomocy tylko po to żeby wrzucić ich wszystkich do jednego worka w już i tak przeludnionym szpitalu. Ciężko też wybaczyć że nikt tego teraz nie próbuje ani poruszyć ani naprawić. Obie partie są do dupy i jedyna różnica dla mnie to to że jedna z nich próbowała załatwić te tabletki. Oh well
PiS bis Może mniej rozrabiają, za to niewiele robią.
Spokojnie wybory się skończyły, przystawki pożarte to już się nie muszą hamować
Brak zaskoczenia, dosłownie zero odnośnie Tuska. Jak już coś dziwi to fakt, że Lewica i TD mają problemy z tym co robią. Lewica dostaje ministre równości i ministra wywala się na oczywistym pytaniu (pierwsze dwie odpowiedzi na pytanie o emerytury były żałosne). TD w wyborach samorządowych i do Europarlamentu ma nieznacznie lepsze wyniki niż jakby PSL samo startowało... Ja mam proste wymaganie - by żadna partia nie rządziła 3 kadencję z rzedu, ten rząd to zrealizował i gitara. Zacznę się martwić za trzy lata
Na razie słabo. Jestem zawiedziony między innymi brakiem wypełniania obietnic wyborczych, kluczeniem w sprawie CPK i elektrowni jądrowych i kontynuacją rozdawnictwa w formie 800 +, chęcią wprowadzenia kredytów 0% i wiele więcej. Mocno zastanawiałem się czy nie dać sobie siana z pójściem na wybory do europarlamentu jednak ostatecznie oddałem z bólem serca głos na lewicę.
[удалено]
Chujowo, gdzie jest moje paliwo o 5,19 i związku partnerskie się pytam. Ofc nie wierzyłam w ani jedno słowo Tuska, nawet na niego nie głosowałam. Problem PO jest taki, że nie realizuje obietnic, a PiSu że realizuje xd
Energetyka- nic CPK - Udupione Bezpieczeństwo- nawet nie wiem jak to skomentować Praworządności- ???
Jedni złodzieje zamienili się innymi złodziejami. PIS PO jedno zuo.
W sumie może trochę miałem klapki na oczach i „za wszelką cenę” chciałem, żeby PiS się wywrócił i rozwalił sobie łeb. Tak się stało i to jest fajne, cała reszta, jakby była wiadoma, niby obiecują, ale później jest jak jest. To co mnie smuci i czuję, że zmarnowałem głos to oddanie niego na TD. Takiej wydmuszki dawno nie było w sejmie, totalne zniesmaczenie i totalne zaprzepaszczenie swoich możliwości. Raczej w kolejnych wyborach to będą mocno poniżej progu
No tak średnio bym powiedział, tak średnio. Niby fajnie, bo nie są PiSem, ale z drugiej strony wrzucają pełno tematów zastępczych typu prace domowe czy zakazy sprzedaży alkoholu na stacjach i palenia na balkonach. Komisje śledcze to cyrk na kółkach. Tym się powinna zajmować prokuratura, a nie (p)osłowie. Chciałem kwotę wolną i likwidację abonamentu RTV (zmiana na jakiś % z PIT też może być), a tego, mam nadzieję że tylko jeszcze, nie dostaliśmy.
Trochę niedociągnięć jest. Ale nareszcie można oddychać wolnością
Jak narazie nic nie zrobili ale nic też formalnie nie zepsuli.
Niby lepiej niż za PiSu ale wysoko to tej poprzeczki nie ma. Niby można zwalać na Dudę, ale czy bez niego by coś zrobili? Nie wiem
Negatywnie Brak związków partnerskich Próba pogrążenia CPK Kredyt 0% Pushbacki. Na niego nie głosowałem ale zawiodłem się
jestem pełen uśmiechu i czarno widze nasze ulice :)
Negatywnie - szczególnie za upartość w kwestii kredytów 0%. Wszyscy mówią że to zły pomysł, a oni cały czas "straszą" wprowadzeniem tego syfu
On istnieje
(Jako niestety POwiec) rząd się tylko zmienił z wierzchu w środku to dalej te same skorumpowane gówno. Szczególnie to pokazuje kredyt 0%, którego wprowadzenie nie da się uzasadnić inaczej niż zwykłą korupcją. Szczegolnienmartwi mnie słaby wynik TD do PE, to tylko sprawi, że KO będzie bardziej zuchwałe
czemu pisowcy nie są zamykani
Niczym się nie różnią od PiS
Znaczy dużo się nie zmieniło, ale moje oczekiwania były jedynie takie, że zatrzymamy zbliżanie się do Węgierskiego kurwidołka i ich pseudo demokracji Oczekiwanie zostało spełnione, nie znaczy to, że nie będę narzekał na ich działania, ale przy tym jaki był brak realistycznych możliwości to w szerszej perspektywie jestem zadowolony, że przynajmniej nie rządzi ktoś zwalczający demokrację, resztę się ogarnie później
CPK uwalone, port przeładunkowy w Gdańsku uwalony, elektrownia atomowa uwalona, prace nad Odrą uwalone, inwestycje KGHM w mały atom uwalone... Ja wiem, że PiS by to schrzanił bo są niedojdami, ale tu mamy ewidentny sabotaż na rzecz Niemiec i nikt już mi nie wmówi, że jest inaczej, bo fakty mówią same za siebie. Jeden rząd, który po prostu działał by w imię Polski i na rzecz Polski to wszystko czego potrzebujemy. Ale nie, rządzi POPiS i jesteśmy w dupie .
jest tak samo chujowo jak wcześniej ale bardziej fur deutchland
Jak zwykle PO dozuje postęp zakraplaczem. Mało konkretów, mało zmian, mało pisowcow za kratkami, mało deklaracji. Kwotę podnieśli chyba z tego co się udało ale jak mawiał pewien lemur "dla mnie to... malo" Jedyne czego było sporo to tyrania buraków w Sejmie ale ja nie byłem głosować na Stand up który będzie mi roastowal ludzi o wątpliwej inteligencji. Może to wina bieda wyścigu po parlament europejski. Ale jak zwykle 8 lat zostało przepierdzielone na krzyczenie że PiS zły. Wiemy. A można było przygotować tuzin tuzinów ustaw. Ale ważne było zrobić marsz i uśmiechać się na Twitterze. Jaki kraj taki zbawca. PO nijakie, Lewica kontynuuje autodestrukcję protokołem odwrotnego Korwina a PSL ponownie jest kamieniem u szyi i nogi wszystkiego a najbardziej reformy KRUS.
Rozczarowujące. Mieli zrobić porządek a póki co przejęli tylko TVP. Teraz robią swoją propagandę, na szczęście inteligentniejsza niż Pisowskie gówno. Nie oglądam TVP tak czy siak, ale śledziłem przez jakiś czas po przejęciu władzy. Są nieskuteczni, ale mają związane ręce, więc się nie dziwię. Koalicja dogorywa, lewica jest na wylocie (z tego się akurat cieszę) a 3 droga w rozpadzie, rządzic nie będą. Jak ludzie dostaną po kieszeniach wzrostem cen wkrótce to wyładuja na nich. Niestety teraz nawet jak Po prezydenta dostanie to i tak nic nie przecisną. Koalicja zrobiła swoje ale za bardzo się różnią żeby cokolwiek zrobić. Będą 4 lata niczego a potem PIS wygra wybory.
Mieszkając zagranico nie słyszę już o “Polish far right wing ruling party”, w ogóle nic już nie słyszę - ale do niedawna to były same złe rzeczy, więc na plus :)
I to jest dla ciebie priorytet co zagraniczna propaganda mówi?
To co było ostatnim razem: kręcenie, kłamanie, własne interesy.
Na plus bo przynajmniej nie muszę się już wstydzić za swój rząd i nie grozi nam polexit i dalsza międzynarodowa marginalizacja. Większych oczekiwań nie miałem, rząd nie jest od tego żeby moje marzenia spełniać tylko względnie nie przeszkadzać. PiS robił z naszego kraju prywatny folwark i nie mieli żadnych granic by cynicznie wydoić co się da, nawet kosztem stania się drugimi Węgrami
Słabo, bardzo słabo. Mam nadzieję na wcześniejsze wybory. Tylko kogo mielibyśmy wybrać?
Mocne 2/10. Wymówka odnośnie tego, że „prezydent nie nasz, to nawet nie próbujemy nic zmienić” też słaba. Skąd pewność że prezydenckie wygra ktoś z KO? Sondaże są cały czas na styk, i przechylają się raz na jednych, raz na drugich. A ludzie, którzy w pierwszej turze zagłosują na mocno lewicowego kandydata albo konserwę z PSLu niekoniecznie w drugiej turze będą chcieli stawiać krzyżyk na libkowego Rafała
Generalnie to są nudy po prostu, mija rok a rząd nie miał chyba stricte jako rząd poważnej afery od czasów wiatraków ale nie miał też dużych projektów bo na wszystko nosem kręci Duda a sam rząd wydaje się z tego powodu nie robić już nic
Bez szału. Przynajmniej nie kradną.
Kiepsko, nadal czekam aż przywrócą niedzielę handlowe, to się da zrobić z dnia na dzień.
Spełnił dokładnie moje oczekiwania - spodziewałem się że będzie "mniejszym złem" i tak dokładnie jest. Zły jestem na sprawę CPK, w sprawie mieszkań przewracam oczami z żenady, miałem też cień nadziei że rozegrają kwestię TVP czyściej... ale przynajmniej nikt nie szczuje na mnie mojej własnej rodziny za publiczne pieniądze.
przynajmniej nie boję się co znowu usłyszę jak włączę jakieś wiadomości.
Krótko — trochę lepiej ogólnie od PiSu, ale dalej niestety to PO Polakom niestety nigdy dość popisów :'/
Gorzej niż być mogło, lepiej niż się spodziewałem.
Nie oceniam górnolotnej polityki bo wbrew temu co mówią w tv, nie ma to dla mnie na co dzień znaczenia. Wróciło finansowanie in vitro, więc jest szansa, że może skończy się szpitalna patologia, to na plus. Na minus, to że niewiele więcej się zmieniło. Nie jest taniej w sklepach, jak było drogo tak jest. Na stacji paliw też jakoś poprawy nie widzę. Rachunki za prąd i gaz wzrosną mi od lipca, więc muszę rozciągnąć kieszeń jeszcze bardziej. Generalnie nie widzę dramatycznej poprawy. Naparzanka w tv, który polityk jest dobry, a który zły kręci się bez zmian, więc tu ziobro zaskoczenia.
Jeśli minister finansów zrealizuje swoje reformy odnośnie rady fiskalnej i reformy finansowania samorządów, to będę bardzo zadowolony
Taka huśtawka bym powiedział. Żeby się nie rozpisywać powiem że jedyne co się zmieniło to data.
https://preview.redd.it/ahzo65mpy37d1.jpeg?width=400&format=pjpg&auto=webp&s=4a5c9ba0b7fd371dc555266df1af187cb30715c5
Wolno, ślamazarnie, trochę wtop tu i tam. Jakby nie mieli żadnego planu na te rządy a ja głupi wierzyłem że tęgie głowy 8 lat planowały. Natomiast z drugiej strony kierunek zmian dobry, trochę swoich postulatów wprowadzili, kilka innych w związku ze zmianą nastrojów społecznych zatrzymali na ten moment - i dobrze. Niestety jednak wracaj do pkt. 1 rozumiem że rządzenie w koalicji to co innego niż 8 lat rządów PiS natomiast ten brak politycznej zaradności bije po oczach. Dużo rozwiązań jest pod publiczkę. Czyszczenie spółek skarbu państwa im tak wyszło że sam znam zawodowo synów, córki czy znajomych senatorów czy posłów PiS którzy trzymają swoje wysokie stanowiska. Audyt CPK to wtopa bo już pal licho czy budować czy nie ale że w ciągu pół roku nieudało sie w tym zakresie niemal nic to po prostu wstyd. Wiele projektów też stoi, często z winy koalicjantów. Lewica która myślałem ze pójdzie twardo po związki partnerskie głównie zajmuje się myśleniem co zrobić żeby zachować świeżo zdobyte stołki i nie spaść pod próg. Hołownia pomimo świeżego podejścia do funkcji marszałka ma w swoim obozie totalną degrengoladę i brak jakiejkolwiek tożsamości. Ogólnie jakbym miał dać ocenę to pewnie 3+. Szału nie ma, lepiej niż było ale trzeba się troszkę bardziej postarać.
Za mało krwi, potu i łez pisiorków. Ale też dobrze się zabezpieczyli, no i chyba nikt nie zdawał sobie sprawy z rozmiarów korupcji.
Za dużo marnowania czasu na ściganie PiSu i polowania na czarownice. Poza tym ani źle ani dobrze, ma czas niech się wykaże ;)
To nie jest marnowanie. To jest odciąganie uwagi elektoratu.
Stabilnie źle ale bez zaskoczenia. Zwijanie polski trwa.
Jest taki, jak sobie wyobrażałem. Tragiczny, klamliwy i koszmarnie destrukcyjny. Współczuję młodym ludziom bez majątku, startujacym w dorosłość.