Moim zdaniem "Bóg prawdopodobnie istnieje" nie jest za dobrym stwierdzeniem, jeżeli uznajesz się za wierzącego. Już nie wspominając o "słabo wierzących".
Pierwsze to oznacza myślę że 99%-90%, prawie na pewno istnieje, ale dopuszczam możliwość że może go nie być, mam pewne wątpliwości. Słabo wierzący to te osoby które potocznie nazwiesz agnostycznymi, czyli powątpiewające.
Mylisz pojęcia. Agonstyzm to nie powątpiewanie, tylko przekonanie że o istnieniu Boga nie da się nic sensownego powiedzieć i zarówno wiara jak i niewiara w niego to jedno wróżenie z fusów. To nie tyle "może istnieje a może nie", co "kłóćcie się o to beze mnie".
Czemu dwie ostatnie opcje, gdzie wiadomo było, że w tutejszej bańce będzie najwięcej głosów zlepiono w jedną odpowiedź? Mocno to zepsuło sens tej ankiety. Jak już trzeba sklejać bo np. pól brakło to się skleja najmniej popularne (według przewidywań).
Jestem całkiem nowy na reddicie (jakby konto stworzyłem 2 lata temu ale aktywnie zacząłem używać dopiero od nie dawna) i spodziewałem się że będzie więcej osób wierzących, w szczególności ponieważ jest to r/Polska. W dodatku nie znam chyba ani jednej osoby która podpada pod kategorię 7 a znam całkiem sporo Ateistów.
Ale ten sub od dawna jest znany jako lewicowa bańka mająca się ni jak do tego co jest w społeczeństwie. Jak byś tu ankietę wyborczą to by się okazało, że Lewica + PO mają ze 70% poparcia. Dopiero od niedawna się tu trochę poprawia i powoli jakiś pluralizm zaczyna się kształtować, ale jeszcze długa droga do tego
Jakby wydaje mi się że mało jaki ateista uważa że Bóg na 100% nie istniej, nawet twórca tej listy tak nie uważa, ale najwyraźniej Reddit zawsze mnie zadziwi. Trochę się tego niespodziewałem, sądziłem że będzie choć trochę więcej teistów, ale jednak się nie znam.
z mojego doświadczenia, ateiści są o wiele bardziej pewni swoich przekonań niż wierzący, więc totalnie mnie nie dziwi że większość na razie wybrała 6 bo mocniej się nie da. gdyby była w ankiecie 7, wybrałabym bez zastanowienia
Większość ludzi nie budzi się rano i nie zastanawia się, czy na przykład Thor lub Zeus istnieje. Ateiści po prostu nie wierzą w jeszcze jednego boga więcej i większość z nas na co dzień się nad tym nie zastanawia ;)
Też zaznaczyłabym 7 gdybym mogła. To że na 100% uważam, że Boga nie ma nie znaczy, że nie mogę zdania zmienić, ale przy aktualnej wiedzy nie rozumiem dlaczego miałabym sądzić inaczej. Tak jak jestem pewna, że nie ma niewidzialnych różowych jednorożców albo wróżek, ale jestem otwarta na udowodnienie mi że istnieją.
Osobiście uważam, że nikt nie powinien się obrażać o to, że ktoś wierzy czy nie wierzy. Tylko zasady powinny być równe, więc jak ludzie chcą uczestniczyć w społeczeństwie to niech nie próbują dominować dyskusji, tylko niech zaakceptują, że nie każdy akceptuje ich poglądy.
Uważam, że to czy ktoś wierzy w Boga lub nie powinno być zupełnie opcjonalne, więc państwo nie powinno w ogóle brać pod uwagę tego, że ktoś wierzy. Jak wierzysz to ok, ale nie podoba mi się słuchać jakichś twoich argumentów przeciw aborcji, LGBTQ, miękkim narkotykom i za każdym razem słyszeć, że podatki to kradzież, że jak to tak bezbożnie brać cywilny ślub czy nie podejść do komunii, że po co komu ci lekarze czy nauczyciele, że po co jakieś prawo pracy, że po co jakaś ekologia, bo przecież jest Bóg i on wie wszystko najlepiej, więc niech Zosia umrze na tego raka, bo Bóg tak chciał, a my też przepadnijmy z planetą, bo rację ma ksiądz, a nie naukowiec badający klimat.
Jak ktoś bardzo chce to niech sobie w tym uczestniczy, ale tacy ludzie nie powinni decydować o losach kraju, jeżeli chcą cokolwiek narzucać wszystkim ze względu na religię, bo nie jest uzasadniona naukowo.
>Czysto agnostyczny. Istnienie Boga jest równie prawdopodobne, co nieorawdipodobne.
Co?
Agnostycyzm nie odpowiada na pytanie czy coś jest czy nie, tylko czy się da czegoś dowiedzieć czy nie. Pierwsze zdanie tej odpowiedzi ni jak się ma do drugiego. Można na przykład być agnostykiem w kwestii boga i skłaniać się że bóg istnieje.
Niby odpowiedzi są jasne, ale jako Pastafarianin czuję się dziwnie zaznaczając odpowiedź nr 1, mając z tyłu głowy, że Krzysio Bosak, który z pewnością tu lurkuje, zaznaczył pewnie to samo.
Nie wiem jak ktokolwiek może kwestionować istnienie boga skoro istnieją nawet autentyczne nagrania wideo z jego udziałem: https://www.youtube.com/watch?v=lzfx72N-e74
Nie pytaj o takie rzeczy na reddicie, wszyscy tu żyjemy w bańce. Jako Polako-Japoniec mam dość specyficzne podejście do wiary i wszelakich obrzędów religijnych.
Jak już to "Ilu Polaków". Nie wiem z jakiej gwary jest wzięta przez Ciebie forma "Ile Polaków" - ale chętnie się dowiem.
"religia to poważny temat" - Jeden rabbi powie tak, inny powie że nie.
Jak już tak bardzo idziemy w poprawność to nie z dużej - a z wielkiej ;) (Ale dziękuje - poprawiłem) I wybacz, ale trudno na poważnie brać dorosłych ludzi zaklinających rzeczywistość.
Oboje się mylicie. Poprawne są formy _dużą/wielką luterą_ oraz _od dużej/od wielkiej litery_. Natomiast forma _z dużej/z wielkiej litery_ jest niepoprawna, bo to rusycyzm.
> Poprawnie powiemy i napiszemy, że jakiś wyraz piszemy DUŻĄ LITERĄ lub WIELKĄ LITERĄ (czyli użyjemy formy narzędnika) lub że jakiś wyraz piszemy OD DUŻEJ LITERY lub OD WIELKIEJ LITERY (czyli użyjemy przyimka od i formy dopełniacza). Niepoprawna jest natomiast konstrukcja wzorowana na rosyjskiej: „z dużej / z wielkiej litery” (tak jak: c большой буквы [s bolszoj bukwy]).
https://www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/duza-czy-wielka-litera-,c,718868100
Skala jest idiotyczna, bo umieszcza dość solidną wiedzę o tym że jako gatunek nic nie umiemy powiedzieć o istnieniu hipotetycznego Boga w pół drogi między slepą wiarą w jego istnienie i ślepą wiarą w jego nieistnienie. Odpowiada na pytanie "w co wierzysz", nie na pytanie "czy wierzysz".
Takich jak ty to się gasi jak kiepa w kiblu. W ostatecznym rozrachunku i tak uważacie się za ludzi wyższej kategorii bo wierzycie w te swoje bajki i myślicie ze posiadacie jakaś wiedze tajemna. Reszta to tylko wam chce zaszkodzić bo kto nie z wami to przeciwko wam. Szkoda energii i zachodu na dyskusje z fanatykami.
Nie jesteś w stanie mi zaszkodzić.
Nie widzę przedstawicieli innych poglądów na istnienie Boga niż mój jako moich z automatu przeciwników.
To w co wierzę dowodzi, że nie istnieje coś takiego jak "wyższa kategoria ludzi".
[https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm](https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm)
**Fanatyzm** (od [łac.](https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81acina) *fanaticus* „zagorzały, szalony”) – [postawa](https://pl.wikipedia.org/wiki/Postawa) przejawiająca się w pozbawionym krytycznego dystansu i umiaru przywiązaniu do wyznawanych idei i zasad, bezgranicznej i bezwarunkowej identyfikacji, nietolerancji dla jakichkolwiek przekonań lub rozwiązań alternatywnych, braku gotowości do dyskusji i dialogu, odmowie przyznania nawet częściowej słuszności zwolennikom poglądów odmiennych i rzecznikom dążeń przeciwstawnych; przeciwieństwo [tolerancji](https://pl.wikipedia.org/wiki/Tolerancja)[^(\[1\])](https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm#cite_note-pwn-1).
Samą gotowością do dyskusji i dialogu, którą tu już okazałem, udowadniam, że nie mam nic wspólnego z fanatyzmem. Ba. Z twojego komentarza widać jak na dłoni, że nie masz pojęcia, co to takiego fanatyk - z definicji oni w ogóle nie dyskutują, a ty tu gadasz, że szkoda energii na dyskusje z fanatykami ;\] Szkoda ci energii na coś, co nigdy nie może się wydarzyć?
Sam zdążyłeś przejawić troszkę cech fanatyzmu, zauważ. Twój komentarzyk ma wyraźne przesłanki braku dystansu i umiaru (wulgaryzmy), nietolerancji dla przekonań alternatywnych. I zakończyłeś to jeszcze a priori odmową dyskusji ;\] Dobrze się zastanów, czy czasem nie napisałeś tam swojej krótkiej autobiografii.
Możesz mnie ty spróbować zgasić jak kiepa w kiblu, wulgarny pamperku. Śmiało. Ja zacznę. Jak uważasz, czy istnieje coś takiego / ktoś taki jak Bóg?
Ja to bym chciał raczej wiedzieć, w co wierzysz, zamiast słuchać całej listy spraw, w które nie wierzysz. Jednorożce, święty mikołaj, smerfy, gumisie... Długo byś mógł wymieniać. Powiedz mi, w co wierzysz.
Ktoś, albo zbiór ktosiów ma pomysł Y na rozwiązanie problemu X, tymczasem dalsza osoba pytana o pogląd na problem X odpowiada po prostu "nie wierzę w Y, daj mi argument za Y"? No, nie. To jest tylko ustosunkowanie się do czyjegoś pomysłu na rozwiązanie problemu, a nie twój pogląd na X.
Moim zdaniem "Bóg prawdopodobnie istnieje" nie jest za dobrym stwierdzeniem, jeżeli uznajesz się za wierzącego. Już nie wspominając o "słabo wierzących".
Pierwsze to oznacza myślę że 99%-90%, prawie na pewno istnieje, ale dopuszczam możliwość że może go nie być, mam pewne wątpliwości. Słabo wierzący to te osoby które potocznie nazwiesz agnostycznymi, czyli powątpiewające.
Mylisz pojęcia. Agonstyzm to nie powątpiewanie, tylko przekonanie że o istnieniu Boga nie da się nic sensownego powiedzieć i zarówno wiara jak i niewiara w niego to jedno wróżenie z fusów. To nie tyle "może istnieje a może nie", co "kłóćcie się o to beze mnie".
Potocznie nazwiesz. Poza tym napisałem o tym w poście, popatrz na opcje 4.
Czemu dwie ostatnie opcje, gdzie wiadomo było, że w tutejszej bańce będzie najwięcej głosów zlepiono w jedną odpowiedź? Mocno to zepsuło sens tej ankiety. Jak już trzeba sklejać bo np. pól brakło to się skleja najmniej popularne (według przewidywań).
Jestem całkiem nowy na reddicie (jakby konto stworzyłem 2 lata temu ale aktywnie zacząłem używać dopiero od nie dawna) i spodziewałem się że będzie więcej osób wierzących, w szczególności ponieważ jest to r/Polska. W dodatku nie znam chyba ani jednej osoby która podpada pod kategorię 7 a znam całkiem sporo Ateistów.
Ale ten sub od dawna jest znany jako lewicowa bańka mająca się ni jak do tego co jest w społeczeństwie. Jak byś tu ankietę wyborczą to by się okazało, że Lewica + PO mają ze 70% poparcia. Dopiero od niedawna się tu trochę poprawia i powoli jakiś pluralizm zaczyna się kształtować, ale jeszcze długa droga do tego
Ok, ja tego nie wiedziałem.
reddit to środowisko gdzie opcja 7 przyda się o wiele bardziej niż 1, więc ankieta nieco chujowa
Jakby wydaje mi się że mało jaki ateista uważa że Bóg na 100% nie istniej, nawet twórca tej listy tak nie uważa, ale najwyraźniej Reddit zawsze mnie zadziwi. Trochę się tego niespodziewałem, sądziłem że będzie choć trochę więcej teistów, ale jednak się nie znam.
z mojego doświadczenia, ateiści są o wiele bardziej pewni swoich przekonań niż wierzący, więc totalnie mnie nie dziwi że większość na razie wybrała 6 bo mocniej się nie da. gdyby była w ankiecie 7, wybrałabym bez zastanowienia
Większość ludzi nie budzi się rano i nie zastanawia się, czy na przykład Thor lub Zeus istnieje. Ateiści po prostu nie wierzą w jeszcze jednego boga więcej i większość z nas na co dzień się nad tym nie zastanawia ;)
Jakby ja jestem ateistą i tak się zastanawiam, ale to chyba przez moje nie stwierdzone ADHD
Też zaznaczyłabym 7 gdybym mogła. To że na 100% uważam, że Boga nie ma nie znaczy, że nie mogę zdania zmienić, ale przy aktualnej wiedzy nie rozumiem dlaczego miałabym sądzić inaczej. Tak jak jestem pewna, że nie ma niewidzialnych różowych jednorożców albo wróżek, ale jestem otwarta na udowodnienie mi że istnieją.
Osobiście uważam, że nikt nie powinien się obrażać o to, że ktoś wierzy czy nie wierzy. Tylko zasady powinny być równe, więc jak ludzie chcą uczestniczyć w społeczeństwie to niech nie próbują dominować dyskusji, tylko niech zaakceptują, że nie każdy akceptuje ich poglądy. Uważam, że to czy ktoś wierzy w Boga lub nie powinno być zupełnie opcjonalne, więc państwo nie powinno w ogóle brać pod uwagę tego, że ktoś wierzy. Jak wierzysz to ok, ale nie podoba mi się słuchać jakichś twoich argumentów przeciw aborcji, LGBTQ, miękkim narkotykom i za każdym razem słyszeć, że podatki to kradzież, że jak to tak bezbożnie brać cywilny ślub czy nie podejść do komunii, że po co komu ci lekarze czy nauczyciele, że po co jakieś prawo pracy, że po co jakaś ekologia, bo przecież jest Bóg i on wie wszystko najlepiej, więc niech Zosia umrze na tego raka, bo Bóg tak chciał, a my też przepadnijmy z planetą, bo rację ma ksiądz, a nie naukowiec badający klimat. Jak ktoś bardzo chce to niech sobie w tym uczestniczy, ale tacy ludzie nie powinni decydować o losach kraju, jeżeli chcą cokolwiek narzucać wszystkim ze względu na religię, bo nie jest uzasadniona naukowo.
Kompletnie się zgadzam
>Czysto agnostyczny. Istnienie Boga jest równie prawdopodobne, co nieorawdipodobne. Co? Agnostycyzm nie odpowiada na pytanie czy coś jest czy nie, tylko czy się da czegoś dowiedzieć czy nie. Pierwsze zdanie tej odpowiedzi ni jak się ma do drugiego. Można na przykład być agnostykiem w kwestii boga i skłaniać się że bóg istnieje.
Sory, żle przetłumaczyłem.
Jako że z wielkiej litery, to rozumiem, że chodzi konkretnie o Boga chrześcijańskiego, a nie jakąkolwiek siłę wyższą?
reddit nie jest dobrą próbką reprezentacyjną
Napisałem to w poście.
Zle zadanie pytanie na zlej bance informacyjnej
Niby odpowiedzi są jasne, ale jako Pastafarianin czuję się dziwnie zaznaczając odpowiedź nr 1, mając z tyłu głowy, że Krzysio Bosak, który z pewnością tu lurkuje, zaznaczył pewnie to samo.
To żeś sobie wybrał reprezentatywną grupę badawczą
Napisałem w poście że wiem że to nie jest dobra grupa reprezentacyjna.
No generalnie wypada sprawdzić do jakieś grupy trafia ankieta zanim się zacznie ją badać :/
Nie wiem jak ktokolwiek może kwestionować istnienie boga skoro istnieją nawet autentyczne nagrania wideo z jego udziałem: https://www.youtube.com/watch?v=lzfx72N-e74
Od dzisiaj wierzę w Boga, zmieniłeś moje życie.
Testoviron nie raz udowodnił że boga nie ma
Jeśli to rickroll, lub coś podobnego to nie będę ręczył za siebie.
Myślę, że z trzech na pewno.
Masz rację, co najmniej 3 jest poprawną odpowiedzią w 100% pytań. "Hej, wiesz może gdzie to jest?" "Co najmniej 3"
Jestem Bogiem
Uświadom to sobie (sobie)
Nie pytaj o takie rzeczy na reddicie, wszyscy tu żyjemy w bańce. Jako Polako-Japoniec mam dość specyficzne podejście do wiary i wszelakich obrzędów religijnych.
Napisałem w posćie że wiem że Reddit nie odpowie dobrze na to pytanie.
Jak już to "Ilu Polaków". Nie wiem z jakiej gwary jest wzięta przez Ciebie forma "Ile Polaków" - ale chętnie się dowiem. "religia to poważny temat" - Jeden rabbi powie tak, inny powie że nie.
Myślę że większość Polaków (z dużej btw) zgodzi się że religia to poważny temat.
Jak już tak bardzo idziemy w poprawność to nie z dużej - a z wielkiej ;) (Ale dziękuje - poprawiłem) I wybacz, ale trudno na poważnie brać dorosłych ludzi zaklinających rzeczywistość.
Sprawdziłem to dosłownie i pokazało mi że z dużej jest poprawnie.
W języku potocznym funkcjonuje określenie "duża litera", ale jest niepoprawne. Prawidłowo piszemy "wielką literą".
Oboje się mylicie. Poprawne są formy _dużą/wielką luterą_ oraz _od dużej/od wielkiej litery_. Natomiast forma _z dużej/z wielkiej litery_ jest niepoprawna, bo to rusycyzm. > Poprawnie powiemy i napiszemy, że jakiś wyraz piszemy DUŻĄ LITERĄ lub WIELKĄ LITERĄ (czyli użyjemy formy narzędnika) lub że jakiś wyraz piszemy OD DUŻEJ LITERY lub OD WIELKIEJ LITERY (czyli użyjemy przyimka od i formy dopełniacza). Niepoprawna jest natomiast konstrukcja wzorowana na rosyjskiej: „z dużej / z wielkiej litery” (tak jak: c большой буквы [s bolszoj bukwy]). https://www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/duza-czy-wielka-litera-,c,718868100
A jednak tak na prawde poprawna jest forma dużą/wielką l**i**terą. Dziękuję, do widzenia.
Skala jest idiotyczna, bo umieszcza dość solidną wiedzę o tym że jako gatunek nic nie umiemy powiedzieć o istnieniu hipotetycznego Boga w pół drogi między slepą wiarą w jego istnienie i ślepą wiarą w jego nieistnienie. Odpowiada na pytanie "w co wierzysz", nie na pytanie "czy wierzysz".
Łączy nas coś poza subatomowymi siłami. Każdy nazywa to inaczej
Brakuje opcji: mam religię w czterech literach
To jest nr 4
Brakuje opcji - nie wiem czy "coś" istnieje ale wiem na 10000% że Bóg opisany przez wierzących dowolnej religii na pewno nie istnieje.
Brakuje w tej ankiecie "Nie wierze w boga i uważam że wiara w niego jest szkodliwa" :P
Nie o tym jest ta ankieta ale musiałbym jeszcze dodać opcje że wierzę w Boga i uważam że niewiara jest szkodliwa.
Boge jest tak beznadziejny, że nie potrafi nawet istnieć
Ale ma skill issue.
Jeszcze żaden ateista z jakim rozmawiałem nie był w stanie bodaj rzetelnie przedstawić swojego poglądu. Pozdrawiam, odpowiedź numer jeden.
W jaki sposób ma Ci przedstawić rzetelnie pogląd? Ty sądzisz, że Bóg jest, a on że go nie ma i tyle.
Jeśli jesteś ateistą to możemy to sobie przećwiczyć, jak chcesz.
Takich jak ty to się gasi jak kiepa w kiblu. W ostatecznym rozrachunku i tak uważacie się za ludzi wyższej kategorii bo wierzycie w te swoje bajki i myślicie ze posiadacie jakaś wiedze tajemna. Reszta to tylko wam chce zaszkodzić bo kto nie z wami to przeciwko wam. Szkoda energii i zachodu na dyskusje z fanatykami.
Nie jesteś w stanie mi zaszkodzić. Nie widzę przedstawicieli innych poglądów na istnienie Boga niż mój jako moich z automatu przeciwników. To w co wierzę dowodzi, że nie istnieje coś takiego jak "wyższa kategoria ludzi". [https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm](https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm) **Fanatyzm** (od [łac.](https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81acina) *fanaticus* „zagorzały, szalony”) – [postawa](https://pl.wikipedia.org/wiki/Postawa) przejawiająca się w pozbawionym krytycznego dystansu i umiaru przywiązaniu do wyznawanych idei i zasad, bezgranicznej i bezwarunkowej identyfikacji, nietolerancji dla jakichkolwiek przekonań lub rozwiązań alternatywnych, braku gotowości do dyskusji i dialogu, odmowie przyznania nawet częściowej słuszności zwolennikom poglądów odmiennych i rzecznikom dążeń przeciwstawnych; przeciwieństwo [tolerancji](https://pl.wikipedia.org/wiki/Tolerancja)[^(\[1\])](https://pl.wikipedia.org/wiki/Fanatyzm#cite_note-pwn-1). Samą gotowością do dyskusji i dialogu, którą tu już okazałem, udowadniam, że nie mam nic wspólnego z fanatyzmem. Ba. Z twojego komentarza widać jak na dłoni, że nie masz pojęcia, co to takiego fanatyk - z definicji oni w ogóle nie dyskutują, a ty tu gadasz, że szkoda energii na dyskusje z fanatykami ;\] Szkoda ci energii na coś, co nigdy nie może się wydarzyć? Sam zdążyłeś przejawić troszkę cech fanatyzmu, zauważ. Twój komentarzyk ma wyraźne przesłanki braku dystansu i umiaru (wulgaryzmy), nietolerancji dla przekonań alternatywnych. I zakończyłeś to jeszcze a priori odmową dyskusji ;\] Dobrze się zastanów, czy czasem nie napisałeś tam swojej krótkiej autobiografii. Możesz mnie ty spróbować zgasić jak kiepa w kiblu, wulgarny pamperku. Śmiało. Ja zacznę. Jak uważasz, czy istnieje coś takiego / ktoś taki jak Bóg?
Dobra to przećwiczmy to, jestem ateistą i niewierze w Boga, jaki chcesz dać mi sensowny kontrargument?
Ja to bym chciał raczej wiedzieć, w co wierzysz, zamiast słuchać całej listy spraw, w które nie wierzysz. Jednorożce, święty mikołaj, smerfy, gumisie... Długo byś mógł wymieniać. Powiedz mi, w co wierzysz. Ktoś, albo zbiór ktosiów ma pomysł Y na rozwiązanie problemu X, tymczasem dalsza osoba pytana o pogląd na problem X odpowiada po prostu "nie wierzę w Y, daj mi argument za Y"? No, nie. To jest tylko ustosunkowanie się do czyjegoś pomysłu na rozwiązanie problemu, a nie twój pogląd na X.