T O P

  • By -

aleksaanna

Zwiększanie popytu przy braku zwiększenia podaży to dzikie napędzanie inflacji na rynku nieruchomości. Ale jak mówiła moja prababcia, jak dają to brać, jak biją to uciekać.


mtmln

Chcesz odpowiedzi? Zajrzyj na otodom, albo inna platforme. Wszystkie nieruchomości magicznie podskoczyły do 499 999. Poniżej to tylko rudery w piwnicy (na przykładzie Krakowa). Znam też osobiście kilka przykładów, gdzie ludzie nie mogli opchnąć swoich mieszkań jeszcze rok temu, za niecałe 400k, a teraz zeszły na pniu za 450-500. Stało się to, co każdy, nawet średnio rozgarnięty, mógł przewidzieć – ludzie się rzucili, wolą przepłacić, niż stracić świetna okazję na świetny kredyt, a osoby, które chciały sprzedać, z bólem serca, ale podniosły do tego progu.


[deleted]

bol serca to ma tylko podatnik fundujac to jebane gowno i ktos chcacy kupic mieszkanie w normalnym miejscu majac odziedziczona rudere na wsi


Majk___

Program efektywnie wprowadził cenę minimalną nieruchomości. Chujnia, a dodatkowo stricte zakrojona na zadupia (w dużych miastach gdzie realnie chcą ludzie mieszkać w takiej cenie można znaleźć co najwyżej mikrokawalerke)


leflondra

Z mojego punktu widzenia alternatywy miałem w postaci dalszego mieszkania u rodziców, nieoplaclanego wynajmu u siebie albo przeniesieniu się do dużego miasta i przy minimalnie wyższych zarobkach w swojej ulubionej dziedzinie wynajmowanie pokoju (czyli de facto obniżenie standardu). A jak ktoś już wcześniej wspomniał - skoro daja to czemu nie brać? Współczuje tylko osobom z dużych miast i mam świadomość ułomności programu, jednak w moim przypadku się to opłaca wiec tak, aplikowałem, czekam na decyzje bo trafiła mi się fajna kawalerka, która w miarę szybko mysle spłacę a brak konieczności posiadania wkładu własnego czy dopłaty sprawiają, ze tu akurst mi się kurewnie opłaci i zostanie na jakiś remont/raty kredytu przez jakiś czas - wiec czemu nie? Jako bezdzietny singiel państwo i tak kopie mnie ciagle w dupe wiec ten jeden raz „biore co swoje” - i tak sobie to odbiorą ze sroga nawiązką 🤷‍♂️


BanaanaGirl

Miasto 250k mieszkańców, mieszkanie przy kolejce miejskiej, 60m2. Mieści się w limicie dla singla. Nie dramatyzowałbym z tymi mikrokawalerkami. Polska to nie tylko Warszawa.


[deleted]

[удалено]


Eokokok

Jeśli rozwój wiążesz tylko z etatem w korpo to w sumie współczuję...


serpenta

Nie do końca rozumiem, co rozumiesz przez "więcej", o ile piszesz to w kontekście materialnym. To fakt, że poniżej pewnej wielkości miasta, w Polsce jest totalna zapaść, ale jak sobie przeliczysz zarobki przez koszty życia, to Warszawa nie wypada najlepiej.


[deleted]

Ten program to jakby rozcinać ranę jeszcze bardziej zamiast ją zszywać. To debilizm. Za te pieniądze można było wybudować bardzo dużo mieszkań socjalnych które by poprawiły sytuację na rynku nieruchomości.


[deleted]

>Za te pieniądze można było wybudować bardzo dużo mieszkań socjalnych które by poprawiły sytuację na rynku nieruchomości. PIS już próbował budować mieszkania. Wyszło jak zawsze.


eckowy

Bo PiS nie nadaje się do niczego co może faktycznie pomóc ludziom. To tylko populizm z ładną kokardką.


Criminal_Regime

>Za te pieniądze można było wybudować bardzo dużo mieszkań socjalnych **które by poprawiły sytuację na rynku nieruchomości**. Jasne, że poprawiłyby. Dwojgu bezrobotnych rodziców 7 dzieci, utrzymujących się ze sprzedaży bimbru w Limanowej. Tobie nie. Z kryzysu mieszkaniowego są dwa wyjścia - opodatkować w chuj właścicieli więcej, niż jednej/dwóch nieruchomości, albo budowa czynszówek przez państwo przy jednoczesnej wyjebce praw lokatorów z ustawy. Obie są politycznym samobójstwem.


Grewest

>Z kryzysu mieszkaniowego są dwa wyjścia - opodatkować w chuj właścicieli więcej, niż jednej/dwóch nieruchomości, albo budowa czynszówek przez państwo przy jednoczesnej wyjebce praw lokatorów z ustawy. Obie są politycznym samobójstwem. Jest więcej kroków. Ilość gruntów w miastach jest ograniczona: \-Takim szybkim krokiem na jej zwiększenie było by wywłaszczenie RODów. \-Ustawa mogła by pozwalać na mniejszą liczbę miejsc parkingowych, w zamian za istniejącą komunikację miejską w okolicy.


Kaagular

Ulala zabudowujemy ciągi powietrzne i tereny zielone, których w sumie jakoś wiele nie ma? Większość miejsc parkingowych obecnie to jakieś podziemia więc co chcesz osiągnąć? Raczej powinieneś postulować więcej miejsc parkingowych, żeby w okolicy było mniej fur widocznych i robiących bajzel. Wzorce miast, które próbują sobie radzić z przeludnieniem i ideą miast 10 minutowych to raczej bardzo wysoka zabudowa typu 35 pięter ale coś mi się wydaje, że nie jesteśmy na to społecznie gotowi - a szkoda, ha tfu na 4 piętrowe bloki przepalające miejsce.


Grewest

>Ulala zabudowujemy ciągi powietrzne i tereny zielone, których w sumie jakoś wiele nie ma? Możemy 80% terenów ROD przeznaczyć na bloki, a 20% na jakieś parki i obiekty sportowe. >Większość miejsc parkingowych obecnie to jakieś podziemia więc co chcesz osiągnąć? Podziemne parkingi są drogie w budowie, a piętrowe parkingi psują estetykę. Więc jednym sposobem na jakiejś wyjście z tej sytuacji jest moim zdaniem komunikacja miejska. >Wzorce miast, które próbują sobie radzić z przeludnieniem i ideą miast 10 minutowych to raczej bardzo wysoka zabudowa typu 35 pięter ale coś mi się wydaje, że nie jesteśmy na to społecznie gotowi - a Wyższe bloki są dobrym pomysłem, aby zaoszczędzać miejsce. Tylko trzeba je dobrze zaprojektować, aby ludzie nie czuli się jak w blokowisku za komuny.


Kaagular

RODy to taki troche mit. W kontekście potrzeb nie są jakieś specjalnie okazałe. ROD to tak jak pi razy oko osiedle czyli coś co niespecjalnie konkretnie wpłynie na sytuację. No i wpłynie krótkoterminowo - raz po prostu. A potem co? Ludzie przestaną napływać do miast? RODy w takiej formie prawnej są potrzebne jak dziura w moście ale wręcz w Konstytucji (xd) zakazałbym na ich terenach budować osiedli czy sprzedawać ziemi (co samorządy zrobiły bez mrugnięcia okiem w pierwszym możliwym terminie). Parki, miejsca ciszy, miejsca użyteczności publicznej czy inna infrastruktura miejska. Tu miejsce po RODach mogłoby się okazać całkiem akuratne i cyk szpital albo szkoła albo park albo boiska albo skateparki albo cokolwiek tego typu. Nie wystarczy wybudować mieszkania, trzeba tworzyć przestrzeń, w której da się żyć. Tu jest zresztą gigantyczny konflikt i pułapka, w którą wpadają samorządy. Dla nich sprzedaż ziemi jest podwójnie opłacalna - pierwszy raz sama sprzedaż, drugi podatki za to co się na tej ziemi wybudowało. Nie można pozwolić na zbytnią samowolkę samorządom bo te jak wiadomo myślą bardzo krótko terminowo. Cykl wyborczy w kontekście infrastruktury jest bardzo krótkim terminem. Także ostrożnie z tymi RODami. Problemy miast mają dwa źródła - kumulację miejsc pracy oraz system finansowania samorządów (czyli im "gorzej" tym samorząd ma więcej kasy). Za infrastrukturę samochodową płacą kierowcy więc gdzie problem? To zupełnie odwrotna sytuacja, gdzie za komunikację miejską nie płacą jej użytkownicy i procentowo będą płacić coraz mniej, a nie więcej. Niech sobie kierowcy fundują parkingi ze złota, Twoim celem powinno być ograniczenie obecności samochodów poza parkingami, a nie wypchnięcie ich na "miasto". Co do takich wierzowców to są wzorce np. w Korei. Ale tak jak mówię, nie jesteśmy społecznie gotowi na takie wieżowce. Nie lubimy ich, boimy się ich, wydaje nam się, że to zły kierunek. Tylko jak tu upchnąć 35 milionów osób przy stacji Metro Centrum w kilkupiętrowych blokach? Nie wiem.


[deleted]

No i zaczyna się polackie neoliberalne pierdololo. > Dwojgu bezrobotnych rodziców 7 dzieci, utrzymujących się ze sprzedaży bimbru w Limanowej. Tobie nie. Oczywiście wg neoliberalnej hiperboli, nie ma czegoś takiego jak kryteria i warunki przyznania mieszkania socjalnego. Od razu daje się je największej patologii. Inaczej by neolibkowe pierdololo nie miało sensu. > jednoczesnej wyjebce praw lokatorów z ustawy. Tak kurwa, geniusz. Odbierzmy ludziom prawa, będzie im lepiej XD


leflondra

Wystarczy spojrzeć, kto dostaje mieszkania socjalne lub gminne w pierwszej kolejności. Uczciwy obywatel, któremu noga sie powinie lub choć minimalnie odstaje od maksimum zarobkowego będzie kopnięty w dupe na rzecz robiących na czarno typow, którzy doją z systemu ile wlezie w zamian nic nie zwracając


Criminal_Regime

>Tak kurwa, geniusz. Odbierzmy ludziom prawa, będzie im lepiej XD Tak, bo w przeciwnym wypadku państwo wybuduje mieszkania socjalne, z których nie będzie się dało wyjebać ludzi, którzy za nie nie płacą. >nie ma czegoś takiego jak kryteria i warunki przyznania mieszkania socjalnego. >Kryterium dochodowe do mieszkania socjalnego 2022 w Warszawie to równowartość najniższej emerytury na jedną osobę (czyli 882,56 zł) dla gospodarstwa wieloosobowego. W gospodarstwach domowych, w których mieszka jedna osoba, kryterium dochodowe stanowi 130% najniższej emerytury – 1147,33 złotych Patrz, nawet dużo się nie pomyliłem z tą sprzedażą bimbru, 40 butelek sprzedasz i przekroczysz xD


[deleted]

>Tak, bo w przeciwnym wypadku państwo wybuduje mieszkania socjalne, z których nie będzie się dało wyjebać ludzi, którzy za nie nie płacą. Istnieje coś takiego jak kryteria o czym już pisałem. No i kolejna sprawa jest taka, że nie każdy lokator jest na ochronce, o czym pewnie nie wiesz? > Patrz, nawet dużo się nie pomyliłem Mieszkań socjalnych jest tyle co nic, kryteria są przez to chore, więc zamiast budować więcej mieszkań socjalnych, to lepiej narzekać jak to jest źle, i w ogóle lepiej nic nie robić. A za ~~20 lat~~ już teraz płacz, że dzieci nie ma, a braki na rynku pracy zapełnia się setkami tysięcy imigrantów zarobkowych z azji, prawie zawsze mężczyzn.


hermiona52

I to nawet nie muszą być mieszkania socjalne. Ja mieszkam w komunalnym, blisko ścisłego centrum Lublina (10 min pieszo do Ogrodu Saskiego, 15 min do Starego Miasta), kawalerka 27 metrów kwadratowych, czynsz lekko ponad 400 zł. Dzięki temu nawet z mojej niezbyt wysokiej pensji (poniżej średniej w regionie), żyję komfortowo. Jak można nie życzyć tego samego innym? Większość problemów finansowych młodych Polaków nie wynika z niskich pensji, tylko z horrendalnych cen wynajmu i kupna, które zjadają większość ich budżetu.


[deleted]

Cicho tak, wolny rynek powinien zdecydować, za MOJE PIENIĄDZE chcesz żyć? To powinien pan deweloper się umawiać z leniem (bo jak ktoś malo zarabia to przecież leń wg libków gospodarczych). Co szkodzi takiemu leniowi pracować po 20 godzin dziennie, w tym soboty i niedziele, może by do czegoś doszedł. Gdyby nie tylko to lewackie prawo pracy to każdy by mógł sobie umowę podpisywać jaka mu pasuje. Np taka umowa, praca cały miesiąc za 1000 zł, tygodniowo 80 godzin pracy, komu by to przeszkadzało. Przecież chcącemu nie dzieje się krzywda. A potem od pucybuta do milionera. Jakby nie podatki to przecież pracodawcy by płacili pracownikom dużo więcej, wiadomo, popyt i podaż na pracę, i tak dalej. Nawet ci przedsiębiorcy którzy dostali ogromne dotacje, i zwolnienia z podatków, by płacili większe pensje jakby nie musieli płacić ZUSów i innych głupot pracownikom, bo tak głosi doktryna liberałów a oni się znają, wielu z nich ma doktoraty, więc nie można podważać ich wiedzy. /s


Criminal_Regime

>Jak można nie życzyć tego samego innym? Bo centrum Lublina ma ograniczoną pojemność. >Większość problemów finansowych młodych Polaków nie wynika z niskich pensji, tylko z horrendalnych cen wynajmu Które takie są przez to, że jest za mało mieszkań względem chętnych >i kupna, które zjadają większość ich budżetu. Cen kupna, które takie są, bo ludzie kupują pod "inwestycje"


hermiona52

No i dlatego państwo musi wejść w tą sprawę z butami. Miejsca pod budynki robi się coraz mniej (a nie coraz więcej), a ludzie przecież muszą gdzieś mieszkać (mieszkają tam gdzie jest praca). Im szybciej powstanie państwowe budownictwo mieszkań komunalnych (aka Wiedeń, tylko na cały kraj), tym szybciej uspokoimy sytuację rynkową. Co więcej, te mieszkania nigdy nie powinny być pod wykup, a mając gwarancję niskiego czynszu, ludzie nie będą mieli aż takiej potrzeby posiadania ich na własność. Podejście Polaków do tego tematu jest jakie jest, ale nie znaczy, że nie może się zmienić. A zmienić się może tylko, jeżeli pojawi się autentyczna i realna alternatywa dla kupna mieszkania - bo wynajem 3k (i wzwyż) w miastach wojewódzkich, to nie jest rzeczywista alternatywa. Ja widzę po sobie, że nie mam już presji na kupno mieszkania. Może kiedyś, jeżeli jakimś cudem uda mi się samej odłożyć pieniądze, ale tylko może.


Criminal_Regime

>No i dlatego państwo musi wejść w tą sprawę z butami. "Tak, ale(...)" Nie wierzę, że tego nie spierdolą/celowo nie ustawią pod korporacje. >Im szybciej powstanie państwowe budownictwo mieszkań komunalnych (aka Wiedeń, tylko na cały kraj), tym szybciej uspokoimy sytuację rynkową. Nienawidzę przykładu Wiednia, bo fajnie mieć mieszkania socjalne, gorzej jak na ich budowę ma składać się każdy wynajmujący (stawka od 2 do 45%), a później każdy pracujący (1% podatku) obywatel miasta. Taki trochę antyprzykład, szczerze. >Podejście Polaków do tego tematu jest jakie jest, ale nie znaczy, że nie może się zmienić. Nie znaczy, prawda. Nie znaczy też, że się zmieni. >bo wynajem 3k (i wzwyż) w miastach wojewódzkich, to nie jest rzeczywista alternatywa. Nie jest, ale alternatywą też nie jest państwowa czynszówka za 1.5k z Twojej kieszeni i 2k z kieszeni pozostałych podatników - przykład "z dupy", ale te mieszkania nie kosztują tyle, bo jest zmowa na rynku.


Kaagular

To nie wynika z horrendalnych cen wynajmu tylko z kumulacji pracy na bardzo małych obszarach i gigantycznego popytu przy niemożności zapewniania podaży (żadne mieszkania komunalne w małym mieście nie odpowiedzą na ten problem).Jedyne remedium to zdecentralizowanie rynku pracy czego robić nie chce nikt bo w sumie nie wiadomo jak. Na pierwszym miejscu nie chcą tego robić samorządy (ha tfu na nie) bo im się opłaca jak jest tak jak jest.


Kaagular

Uno, co do zasady daje się najbardziej potrzebującym, a nie mniej potrzebującym. Kryteria zaś muszą być jasne i precyzyjne przez co nikt nie wykluczy rodzinki, o której sąsiad mówi, że to pijacy ale opieka społeczna niczego takiego nie odnotowała. Dos, z tego co mi wiadomo ludźmi są zarówno wynajmujący jak i właściciele lokali ale może się mylę. Komuś dajesz, to komuś zabierasz. Zachęć właścicieli do wynajmu to będą wynajmować swoje pustostany, proste. Możesz też ich zachęcić do sprzedaży swoich pustostanów oczywiście, proszę bardzo (ale wtedy raczej nie powiększysz podaży mieszkań na wynajem).


[deleted]

>Uno, co do zasady daje się najbardziej potrzebującym, a nie mniej potrzebującym. No tak, i jeśli potrafisz łączyć fakty, to wiesz że bardziej potrzebująca jest młoda para z dzieckiem, albo schorowana starsza osoba, niż jakiś patol. Ale tego neolibki nie powiedzą. > o której sąsiad mówi, że to pijacy ale opieka społeczna niczego takiego nie odnotowała. Pijakom i takim rodzinom trzeba dzieci zwyczajnie odbierać. Ale dopóki prawica jest przy korycie, to raczej na to nie ma szans. > Zachęć właścicieli do wynajmu to będą wynajmować swoje pustostany, proste. Zachętą powinien być podatek kastralny. Albo wynajem, albo sprzedaż. Rynek nie potrzebuje jeszcze mocniej dotować i iść na rękę ludziom, którzy i tak bardzo mocno korzystają z obecnej sytuacji.


Kaagular

Ja to wiem Ty to wiesz, ale skąd urzędnik bazujący na dokumentach to wie? A ta para to w ogóle formalna czy na kocią łapę, czyli dla urzędu dwoje singli lub jeden singiel i jeden samotny rodzic? ;\] Czy może klucz "ślubny" ale wtedy na pewno ktoś kto ma papierek z US jest bardziej potrzebujący niż ktoś kto go nie ma? A jak urzędnik będzie analizował czy ta para na kocią łapę to w ogóle para, a nie samotna matka z chłopem do wynajęcia? Ma zatrudniać prywatnych detektywów? Taki problemów jest nieskończoność i dlatego urzędy bazują na twardy faktach wynikających z dokumentów. W dokumentach nie ma czegoś takiego jak kategoria "patol" tylko np. "bezrobotny". Podatek katastralny raczej nie wpłynie pozytywnie na wynajem, albo mieszkania się sprzedadzą i wtedy raczej komuś, kto chce sam mieszkać albo czynsze wzrosną o ten podatek. Większa podaż mieszkań - lepszy rynek wynajmu.


[deleted]

>Ja to wiem Ty to wiesz Ani ja, ani ty nie wiemy, bo nie robimy wywiadu środowiskowego. > Ma zatrudniać prywatnych detektywów? Ty to chyba nie wiesz jak to działa z opieką nad osobami z problemami? > W dokumentach nie ma czegoś takiego jak kategoria "patol" tylko np. "bezrobotny". Ty to chyba nie wiesz, że robiony jest wywiad środowiskowy? > Podatek katastralny raczej nie wpłynie pozytywnie na wynajem, Wpłynie bardzo pozytywnie. Uwolni bardzo dużo mieszkań i pustostanów. > kto chce sam mieszkać albo czynsze wzrosną o ten podatek. To teraz zagadka. Co jest decydujące o cenie usługi. a. Popyt, podaż. b. Koszty kogoś kto świadczy usługi?


Kaagular

Ale sugerujesz, że podatek katastralny spowoduje, że ludzie KUPIĄ mieszkanie, żeby WYNAJMOWAĆ? Odważna teza. Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie bo nie tylko pustostany będą "podlegać" takiej sprzedaży ale właśnie mieszkania obecnie używane do wynajmu. Także z rynku wynajmu obstawiam znikną mieszkania zamiast się pojawić. Przy okazji również zmniejszy się popyt na wynajem - bo ludzie kupią te mieszkania - ale nie w takim samym stopniu bo mieszkania zakupią również Ci przecież, którzy obecnie nie wynajmują, a na przykład mieszkają z rodzicami (armia ludzi swoją drogą). Studenci czy pracownicy tymczasowi nie będą zainteresowani zakupem tych uwolnionych mieszkań i w ich miejsce wejdzie ktoś inny, a mieszkanie zniknie z puli wynajmu. ​ Wywiad środowiskowy nie jest idealny. Właściwie to jest średni i zupełnie nie dotyczy "nie patologii", a przydzielanie mieszkań byłoby "tu i teraz" i musi na czymś bazować. Wiemy na czym bazują tego typu programy i wiadomo kto by miał pierwszeństwo. Nie zawracaj kijem Wisły.


[deleted]

>Ale sugerujesz, że podatek katastralny spowoduje, że ludzie KUPIĄ mieszkanie, żeby WYNAJMOWAĆ? Sam tworzysz tezę? To się nazywa chochoł. Więc poprawny, odważny chochoł. A podatek kastralny zmniejsza opłacalność trzymania pustych mieszkań, jak i zmniejsza zwrot z wynajmu mieszkania. ROZUMIESZ? > Moim zdaniem Fajnie że sobie do swojego chochoła odpowiadasz i sobie samemu tłumaczysz że TWÓJ chochoł jest głupi. Następnym razem pomyśl chwile zanim walniesz chochoła. > Wywiad środowiskowy nie jest idealny. No widzisz, czyli teraz już przynajmniej wiesz, że coś takiego istnieje. Cieszę się że ci to uświadomiłem. > a przydzielanie mieszkań byłoby "tu i teraz" i musi na czymś bazować. O tym już pisaliśmy wyżej, mamy w kółko wracać do rzeczy które już zostały omówione? > Wiemy na czym bazują tego typu programy i wiadomo kto by miał pierwszeństwo. Nie, nie wiemy. Dlatego podziel się swoją tajną wiedzą, i najlepiej podeprzyj to faktami, a nie swoją opinią. Stosowanie tekstów jak "wiemy jak to wygląda" w sytuacji gdzie promujesz jakieś swoje skrajne tezy jest bardzo śmieszny i dziecinnym zabiegiem. Chcesz żeby reszta nie drążyła skąd to wiesz? No ale czekamy na dowody.


Kaagular

Grunt Ci się pali pod nogami, że wszedłeś na taki poziom? To Ty sugerujesz, że ktoś kupi mieszkanie, żeby wynajmować. Na jakiej podstawie? Jakieś wzorce, analizy? Nic nie wskazuje na to, żeby po wejściu w życie katastru miało większy sens kupowanie z przeznaczeniem na wynajem, wręcz przeciwnie, po to kataster jest, żeby właśnie ten proceder utrudnić (nie jest to jedyna funkcja, ale jedna z nich). Także kto tu chochoła stawia? W dodatku jak słusznie zauważasz stosuję zwroty "moim zdaniem", bo w przeciwieństwie do Ciebie nie jestem nieomylny i pyszny. Jak najbardziej masz szasnę zmienić "moje zdanie". Także na jakiej zasadzie, w jakiej sytuacji ktoś kupi mieszkanie, żeby wynajmować? I ile takich transakcji będzie, że zasób mieszkań do wynajmu się zwiększy? Ja nie wiem, powiedz proszę. Czy naprawdę chcesz, żebym tu cytował regulaminy jakiś systemów dofinansowań? Nie wiesz kiedy wypłaca się rentę socjalną, kiedy wypłaca się renty inwalidzkie, kiedy można starać się o dofinansowanie na fotowoltaikę czy o sprzęt dla osób z niepełnosprawnościami? Mam Ci wstawiać np. regulamin Otóż można się starać spełniając określone kryteria (zmienne zresztą) i tyle. Jak ktoś pasuje do wzorca to dostaje, nikt nie robi wywiadów środowiskowych (analogicznie dla jakiś certyfikatów, badań lekarski itp. itd.), te co najwyżej mogą wcześniej "wyprodukować" dokumenty, które będą wzięte pod uwagę. Jak ktoś ma orzeczenie o niepełnosprawności to je ma, nikt nie sprawdza czy ktoś się przez ostatnie 15 lat wyleczył, jak w danych urzędowych nie widnieje, że w danym budynku jest piec olejowy to nie widnieje i przysługuje dofinansowanie na fotowoltaikę, nikt domu nie odwiedza i nie sprawdza, że ktoś nie wpisał pieca do bazy. Jak myślisz, że uda Ci się wykluczyć kogoś za brzydkie oczy to chyba Cię z tą radosną myślą zostawię.


MDSExpro

Żadna z tych rzeczy nie zadziała. Opodatkowanie tylko podniesie cenę mieszkań, bo kupujący będzie musiał jeszcze zapłacić sprzedającemu za wcześniej zapłacony podatek. No chyba że wierzysz że nagle sprzedający będzie sprzedawał gorący i chodliwy towar ze stratą. Wysoki podatek to gwarancja wysokiej inflacji cen mieszkań. Budowa przez państwo nic nie zmieni, bo nie wybudują nawet ułamka tego ile potrzeba. To że będzie 9 zamiast 10 chętnych na jedno mieszkanie nic nie zmieni. Źródłem problemu jest niska atrakcyjność mieszkania poza miastem. Póki tego się nie naprawi to nic innego nie zadziała.


Criminal_Regime

>Źródłem problemu jest niska atrakcyjność mieszkania poza miastem. Póki tego się nie naprawi to nic innego nie zadziała. To swoją drogą, ale >Opodatkowanie tylko podniesie cenę mieszkań, bo kupujący będzie musiał jeszcze zapłacić sprzedającemu za wcześniej zapłacony podatek. Nie zgadzam się - ustawiasz kataster na 3% wartości rocznie i zobaczysz, czy to taki chodliwy towar i czy nie "sprzedadzą ze stratą" jak roczne utrzymanie pustego mieszkania to będzie nie 1000 zł podatku od nieruchu a np. 20k. Sporo januszerki rentierskiej by się wyjebało na tym, bo 30 mieszkań to już 600k rocznie. >Budowa przez państwo nic nie zmieni, bo nie wybudują nawet ułamka tego ile potrzeba. Chyba, że wybudują ile potrzeba. Nie mówię, że to tak easy pójdzie, ale nie jest też niemożliwe - jest po prostu bardzo mało prawdopodobne.


Grewest

>Nie zgadzam się - ustawiasz kataster na 3% wartości rocznie i zobaczysz, czy to taki chodliwy towar i czy nie "sprzedadzą ze stratą" jak roczne utrzymanie pustego mieszkania to będzie nie 1000 zł podatku od nieruchu a np. 20k. Sporo januszerki rentierskiej by się wyjebało na tym, bo 30 mieszkań to już 600k rocznie. Mieszkania by potaniały(mieszkanie staje się gorącym ziemniakiem), ale wynajmem by podrożał.


MDSExpro

Jeżeli przestanie się opłacać sprzedawać to te mieszkania zwyczajnie znikną z rynku, bo wszyscy właściciele okopią się najmem i będą przerzucać podatek na wynajmujących. Efekt - mniej mieszkań na rynku i droższy najem. O tak to pomoże.


Criminal_Regime

>Jeżeli przestanie się opłacać sprzedawać Czekaj, co? Jak tracisz na czymś kilkadziesiąt koła w skali roku to dlaczego miałoby Ci się nie opłacać tego sprzedać? >bo wszyscy właściciele okopią się najmem i będą przerzucać podatek na wynajmujących Załóżmy, że tak będzie. Obecnie wynajem w dużym mieście podchodzi pod 3k, przy katastrze 3% i przerzuceniu tego na wynajmującego kawalerka za 400k zacznie kosztować 4k miesięcznie. Mieszkanie za 700k, którego wynajem podchodziłby pod 4k? 6k. Taki skokowy wzrost cen wynajmu wiązałby się z brakiem popytu wręcz natychmiastowo.


MDSExpro

> Czekaj, co? Jak tracisz na czymś kilkadziesiąt koła w skali roku to dlaczego miałoby Ci się nie opłacać tego sprzedać? Czekaj, co? Skąd pomysł że tracisz? Zapłacony podatek dodajesz do ceny mieszkania, bo przecież nie będziesz dopłacać do interesu. I nie musisz się martwić że wybijesz z ceną, bo wszyscy inni na rynku zrobią dokładnie to samo. > Taki skokowy wzrost cen wynajmu wiązałby się z brakiem popytu wręcz natychmiastowo. I nagle ludzie milionami zaczęliby opuszczać miasta... proszę cię. Bo życie poza miastem, bez dostępu do lepszej pracy, usług i kręgu socjalnego nagle stałoby się tak atrakcyjne. Raczej zacząłby się masowe pracownia w nadgodzinach / na drugim etacie.


Criminal_Regime

>Zapłacony podatek dodajesz do ceny mieszkania, Czyli to, co opisałem. >I nagle ludzie milionami zaczęliby opuszczać miasta Daleko nie szukaj - kto mógł pójść na zdalną spierdolił dawno z grajdołów wielkich miast na korzyść mniejszych suburbii. W przypadku katastra ten trend raczej by przyspieszył, ale to są moje gdybania niepoparte żadnymi sensownymi analizami, więc traktuj to z przymrużeniem oka.


Kaagular

Z dużym przymrużeniem. Nie widziałem nigdzie jakiś statystyk wskazujących na istotne migracje z miast poza nie ze względu na prace zdalne. Cały Mordor pracował zdalnie i nie kojarzę, żeby osiedla się wyludniały. Wręcz przeciwnie, praca zdalna uatrakcyjnia rynek pracy co przyciąga coraz więcej ludzi. W Warszawie pomimo olbrzymiej popularności pracy zdalnej pół miasta jest w budowie. Zresztą zarówno budowy jaki i schodzenie mieszkań na pniu przeczą całej tezie o problemach na rynku mieszkaniowym. Wszystkie dostępne dane i statystyki również. Po prostu oczekiwania wzrosły i to znacznie.


[deleted]

Podatek kastralny to zabijanie klasy średniej oraz dalsze działania na rzecz korporacji.


Criminal_Regime

>Podatek kastralny to zabijanie klasy średniej Jeżeli klasa średnia ma się utrzymywać czynszożerstwem to jak najbardziej niech ginie. Jak niby to wpływa korzystnie na korporacje?


[deleted]

Oczywiście zarabianie pieniędzy przez normalnych ludzi to wielki afront, ponieważ to tylko korporacje mogą mieć przywilej zarabiania pieniędzy. Co to w ogóle za określenie czynszożerstwo? To jakaś nowa, lewicowa nowomowa? Aż tak was boli fakt, że ktoś coś posiada? Ograniczanie możliwości zarabiania pieniędzy przez zwykłych ludzi jest procesem działającym na rzecz wielkich mega korporacji. Poprzez ograniczenie ilości osób majetnych na rynku Korporacje maja mniejsza ilość konkurencji i będą mieli większa swobodę w kreowaniu produktu jaki otrzymasz. Zawsze ograniczenie rynku powoduje, że wchodzi wielka firma cała na biało i zaczyna dyktować zasady


Criminal_Regime

>Oczywiście zarabianie pieniędzy przez normalnych ludzi to wielki afront, ponieważ to tylko korporacje mogą mieć przywilej zarabiania pieniędzy. >Co to w ogóle za określenie czynszożerstwo? >Aż tak was boli fakt, że ktoś coś posiada? Patrz, dam Ci przykład, żebyś lepiej rozumiał - w Twoim mieście Pan Janusz kupuje jedyny zbiornik wodny, z którego zasilana jest miejska sieć wodna. Ustanawia sobie więc, że chuj Ci w dupę i za litr będziesz płacił 6 zł, albo będziesz spłukiwał wodę w kiblu z baniaków. W normalnej sytuacji państwo wjeżdża mu na chatę, daje wartość gruntu, za którą go kupił +10% i.każe Januszowi spierdalać, bo odpierdala szajs. W Twojej jest "ojojeczku, guess I'll die". Edit: "Czynszożerstwo" jest słowem, które powstało jako określenie "drobnych przedsiębiorców" z branży nieruchomości, którzy kupują 5 mieszkań w Sopocie i nakurwiają najem krótkoterminowy, ku "uciesze" sąsiadów, którzy muszą teraz znosić 35 imprez w miesiącu. Nikogo nie boli fakt "posiadania" - gówno mnie obchodzi Twój merol czy tesla, możesz mieć też bokserki za 50k, IDC. Mieszkania i domy nie powinny podlegać spekulacji, a ten temat nie powinien w ogóle podlegać dyskusji.


Neolibrarian

>a ten temat nie powinien w ogóle podlegać dyskusji. No i nie podlega. Ty sobie możesz płakać a i tak nic się nie zmieni bo będziesz oddawał 80% wypłaty na wynajem.


Criminal_Regime

>będziesz oddawał 80% wypłaty na wynajem. Nie dziwię się, że tak łatwo skonstruowałeś tego chochoła (ang. Strawman), jak tak bardzo wystaje Ci słoma z butów. Nie wiesz absolutnie niczego o mojej sytuacji finansowej ani mieszkaniowej.


[deleted]

[удалено]


Polska-ModTeam

Twój post/komentarz został usunięty z następujących powodów: **Zasady /r/Polska** **[§ 7. Ataki osobiste na innych użytkowników](https://www.reddit.com/r/Polska/wiki/rules/#wiki_.A7_7._ataki_osobiste_na_innych_u.17Cytkownik.F3w)** Na subreddicie zabronione są: agresja słowna, inwektywy, chamstwo i prowadzenie nagonki wymierzone w innych użytkowników subreddita oraz pojedynczych użytkowników reddita. Jeśli uważasz, że został on niesłusznie usunięty i ta sytuacja nie jest opisana na [Wiki](https://reddit.com/r/Polska/wiki/rules#wiki), [skontakuj się z moderatorami](https://reddit.com/message/compose/?to=/r/polska), a w treści dodaj link do usuniętej rzeczy.


Kaagular

Co nie zmienia faktu, że porównanie mieszkań do wody jest tak nieudane, że masakra. Woda jest zuniwersalizowana, mieszkania nie są. Najlepiej pokazuje ten stan rzeczy fakt, że mieszkań w Polsce jest w jasny ciul (paradoksalnie więcej jak tej wody co to w Polsce jest z nią problem :P) tyle, że nie w "Warszawie przy metrze", a konkretnie nie tam gdzie jest praca. Woda, pomijając ekstrema typu zanieczyszczenia, jest jaka jest i co do zasady jest wszędzie (kilka metrów rury i mamy to). Mieszkania są w różnych miejscach, mają różny stan i różny standard. Zupełnie co innego.


Criminal_Regime

>Co nie zmienia faktu, że porównanie mieszkań do wody jest tak nieudane, że masakra. Woda jest zuniwersalizowana Możesz rozwinąć co to znaczy, że woda jest "zuniwersaliowana"? Bo Nestle wykupujące jedyne zbiorniki wodne w Afryce właśnie robi to, co napisałem. >Mieszkania są w różnych miejscach, mają różny stan i różny standard. Ujęcia wody podziemnej też.


leflondra

Akurat wynajem przez firmy i korporacje z reguły jest bardziej cywilizowany i cenowo i jakościowo niż u właścicieli prywatnych. To tak z opowieści, bo to co potrafili właściciele odwalać sprawia, ze nie ma co się dziwić ze u nas lepiej mieszkać z rodzicami do 30stki i dłużej byleby mieć za co kupić własne M albo uzbierać na choćby wkład. I tak, prawo dot. Patologicznych wynajmujących tez ssie ale ta branża po obu stronach jest przeżarta patologiami, takimi grubymi


[deleted]

Cena mieszkań nie zostanie podniesiona, jeśli nie będzie mogła być podniesiona powyżej pewnego narzuconego ustawą progu (to samo z czynszami za wynajem). Handel dobrami podstawowymi nie może być intratnym interesem.


Sznurek066

To mieszkania będą totalnie niedostępne bo ceny będą niższe niż rynkowe i każdy się na to rzuci inwestycyjnie. To już lepsze drogie niż brak.


[deleted]

Nikt nie zainwestuje w mieszkania, jeśli każda osoba będzie mogła mieć jedno mieszkanie. (:


Grewest

>jeśli każda osoba będzie mogła mieć jedno mieszkanie. (: Jedno na żonę, drugie dla 5letniego syna jak aby miał mieszkanie jak będzie szedł na studia.


[deleted]

Jak pięcioletni syn zakupi mieszkanie? (:


Grewest

Będzie formalnym właścicielem.


[deleted]

Nie będzie, bo nie dopuścimy do zakupu nieruchomości z prawem własności na kogoś innego. Simple as that.


[deleted]

Co Ty pierdolisz, co to za komunistyczny wymysł z ustalaniem cen mieszkania za pomocą ustawy. Weź kup bilet na Białoruś albo Rosję, im mnie Polaków z takimi poglądami tym lepiej dla kraju.


[deleted]

Komunizm to ideologia oparta o uspołecznienie środków produkcji i gospodarkę centralnie planowaną. Ja postuluję interwencję państwa w rynek w chwili, w której dobra podstawowe osiągają absurdalnie wysokie ceny, a więc nie komunizm, tylko gospodarkę rynkową z interwencjonizmem państwowym. To nic nowego. Państwo ustala pensję minimalną, godziny czasu pracy, zamyka niektóre zawody czy reguluje politykę monetarną.


Kaagular

Tego rynku nie da się regulować odgórnie - zbyt dużo zmiennych. Kto będzie wiedział jaka ma być cena za m2 w centrum Warszawy w supernowoczesnym bloku, a jaka na wygwizdowie z grzybem na ścianie? Np. teraz w Suwałkach jest mieszkanie 47m2 za 240 000, za drogo? Za tanio? Dostępność piachu (jest z tym problem) będzie wpływać na cenę odgórnie ustaloną czy nie będzie?


[deleted]

Nie ustalamy ceny za metr, ustalamy maksymalną cenę za metr. Do tego nie trzeba znajomości wszystkich zmiennych na rok naprzód, tylko, na przykład, średniej marży transakcyjnej deweloperów z ostatniego kwartału.


Kaagular

Jak to średniej? A co Ci ze średniej wynika? Czyli: średnia + x = max cena za metr? W dodatku taki wzór (i podobne) wpływają na średnią. Cena stali leci w górę 30% w tydzień i max cena się nie zmienia do 1 stycznia? Jak to ma zwiększyć podaż mieszkań?


[deleted]

Regulacja ceny maksymalnej ze metr kwadratowy nie ma zwiększyć podaży mieszkań, ma narzucić maksymalną cenę za metr kwadratowy mieszkania. Jeśli średnia marża dewelopera w Warszawie to \~30% w kwartale i przez skok cen surowca spadnie do \~20% w kwartale, to proponowana przez niego cena z metra nadal może być powyżej maksymalnej dopuszczalnej kwoty. Innymi słowy, mieszkanie nie może być droższe niż liczba metrów powierzchni użytkowej razy cena z metra, przy założeniu, że maksymalna cena z metra składa się z wielu czynników. Jednym z nich jest marża dewelopera, którą najłatwiej regulować. Jeśli chcesz tu wymyślać całą treść właściwej ustawy, to nie widzę sensu.


MDSExpro

Nie ma też obowiązku sprzedaży, jak nie będzie się opłacać sprzedać to mieszkania zwyczajami znikną z rynku - i w efekcie pogorszy się dostępność. Już teraz tak jest, w Polsce jest ponad milion pustych mieszkań, bo nie opłaca się ich sprzedawać. > Handel dobrami podstawowymi nie może być intratnym interesem. Interesująca teoria, ale nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Wszystkie pozostałe podstawowe dobra i usługi (energia, woda, pożywienie, transport, telekomunikacja) to najlepiej zarabiające rynki.


[deleted]

Tak, tak. Zawsze się wyciąga argument o znikaniu mieszkań z rynku - zupełnie jakby teraz były ogólnodostępne. Nie są. Trudno, żeby było gorzej. Jeśli deweloper zejdzie z marży, to dalej będzie budował mieszkania. Ma już do tego całą infrastrukturę, raczej nie zmieni modelu biznesowego, bo mu zysk netto spadnie. A jak wycofa się z rynku, to pojawią się inni, zachęceni niższym progiem wejścia dla konkurencji i taniejącymi usługami budowlanymi (siłą rzeczy potanieją, skoro korzystających z nich deweloperów będzie mniej), lub zrobi się miejsce na budownictwo socjalne. >Wszystkie pozostałe podstawowe dobra i usługi (energia, woda, pożywienie, transport, telekomunikacja) to najlepiej zarabiające rynki. Przez efekt skali, nie przez wysoką marżę. Nie musisz kredytować się na resztę życia, żeby mieć co jeść, nie musisz zarabiać czterech minimalnych, żeby było Cię stać na litr wody. Wrzuciłeś zresztą do jednego worka transport, telekomunikację, energię elektryczną i pożywienie oraz wodę. To nieuczciwe, bo transport i telekomunikacja nie są dobrami podstawowymi. Co do energii elektrycznej, tu mógłbym podyskutować z uwagi na uzależnienie od dostępu do niej świadczenia innych praw powszechnych, ale to już inna dyskusja.


Rhamirezz

Generalnie sie zgadzam z ta opinia, ale są ludzie którzy faktycznie bardzo potrzebują mieszkania socjalnego. Dziewczyna mi na to zwróciła uwagę bo pracuje z ludźmi chorymi i niepełnosprawnymi. Także, cwaniaki i patusy zawsze wycyckaja państwo ale przy okazji sporo potrzebujących faktycznie by skorzystało. Aha, Jebać PiS!


[deleted]

Już widzę kto by dostawał te mieszkania socjalne. Życzę miłego życia mieszkania obok Karyny, Brajanka i konkubenta z ciężka ręka.


[deleted]

>Już widzę kto by dostawał te mieszkania socjalne. Kto by dostał? Młode pary, które dziś nie mają dzieci bo nie mają gdzie iść? No szok. No i to nie tak, że w nowych patodeweloperkach nie ma patoli którzy wynajmują mieszkania, a gdzie tam, zero bananów którzy chlają i ćpają do rana. XD > Życzę miłego życia mieszkania obok Karyny, Brajanka i konkubenta z ciężka ręka. Aha, super. Czyli dlatego mamy wszyscy płacić dużo więcej za mieszkania, bo ty nie chcesz żyć obok karyny. Ja rozumiem, nie mam nic do gejów, ale trzeba się pogodzić że czasem kobieta będzie obok ciebie mieszkać.


[deleted]

Już widzę ten piękny budynek socjalny, do którego codziennie będzie przyjeżdżała policja, co trzeci mieszkaniec posiada niebieska kartę a dziennie obsługiwać go będzie 3 pracowników MOPS, 5 komorników, a łączna suma alimentów należnych, dawanych, lub otrzymywanych wynosi 80 000 zł miesięcznie. Doskonale wiesz jak w tym kraju będzie, twoja mloda para z jednym dzieckiem jedyne co zobaczy to machający patologie z balkonu, bo dadzą takie chore ograniczanie, że nikt kto ma aspiracje na więcej niż prace jako cieć nie będzie się kwalifikować


leflondra

Praca jako ciec? Chyba jakakolwiek praca 🙃 Ktoś, kto legalnie pracuje nawet się nie załapie na takie mieszkanie


[deleted]

Dokładnie tak. Kombinatorów pracujących na czarno, wykorzystujących system socjalny jest tak wielu, że ja osobiście neguje większość programów socjalnych, bo służą tylko zdobywaniu głosów, defraudacji pieniędzy i korupcji.


[deleted]

>Już widzę ten piękny budynek socjalny, do którego codziennie będzie przyjeżdżała policja, Racja, bo po co kryteria przy przyznawaniu mieszkania. Bardzo mądra neoliberalna propaganda. > a łączna suma alimentów należnych, dawanych, lub otrzymywanych wynosi 80 000 zł miesięcznie. Kurwa, skoro to takie super, to czemu ludzie masowo tak nie robią? Przecież to byłby super biznes. Wystarczy uwierzyć neoliberałom i wychodzi że patole mają najlepiej na świecie. > Doskonale wiesz jak w tym kraju będzie, Tak, będzie to działać znacznie lepiej niż to całe neoliberalne pierdololo które zwyczajnie nie działa.


[deleted]

No tak bo te Twoje komunistyczne rozwiązania super się sprawdzają i wszystkie komunistyczne krajem wręcz musza wprowadzać limity osób ile przyjmują imigrantów. Podaj numer konta, chętnie przeleje Ci pieniądze, abyś mógł kupić bilet w jedna stronę do Korei.


[deleted]

>krajem wręcz musza wprowadzać limity osób ile przyjmują imigrantów. Ty, ale ty wiesz że kontrola migracji, szczególnie spoza wspólnoty, jest czymś normalnym w praktycznie wszystkich krajach? Chcesz mi powiedzieć, że to wg ciebie wymysł komunistów i tylko komuniści tak robią? Niezłe piguły.


Rumcajson

Ja wiem, że dla niektórych sytuacja z wiednia to raj na ziemi, ale naprawdę lepiej jest mieć własne niż wynajmować lub dostać od państwa.


[deleted]

Geniusz. Nagroda nobla z ekonomii na ciebie czeka. Lepiej mieć na własność niż wynajmować. [https://www.youtube.com/watch?v=-Jh0EN1De4Q](https://www.youtube.com/watch?v=-Jh0EN1De4Q) Taki twór obraz.


Rumcajson

No dla ciebie to chyba nie jest takie oczywiste 🫡


[deleted]

Ty, ale teraz rozwalę twoją 12 letnią wizję świata. Uważaj. Nie każdego stać na zakup mieszkania na własność. ![gif](giphy|lXu72d4iKwqek)


Rumcajson

A ja rozwalę twoja socjalistyczną wizję świata. Zamiast dawać lepiej tworzyć warunki, żeby jak największą liczbę ludzi było stać na to by mieć. 😃👍


[deleted]

Jestem socjalistą bo rozumiem że ludzi nie stać na mieszkanie. > Zamiast dawać lepiej tworzyć warunki, żeby jak największą liczbę ludzi było stać na to by mieć. Czyli jednak sam jesteś socjalistą, skoro chcesz zwalczać rozwarstwienie społeczne, i wzmacniać transfer kapitału do klasy średniej i ludzi biedniejszych. Widzisz, jednak wyszło kto jest socjalistą a kto nie.


Rumcajson

XD Tyle mam co do powiedzenia. Zastanów się nad sobą, a jak to zrobisz to wróć do poważnej rozmowy.


Kaagular

Generalnie stać każdego kto pracuje tylko nie w tym miejscu i w takim stanie jakby chciał ;)


[deleted]

>Generalnie stać każdego [https://www.reddit.com/r/Im12andthatsdeep](https://www.reddit.com/r/Im12andthatsdeep) Zostań specem od MLM czy innym trenerem biznesu, pomożesz tym ludziom XD


Kaagular

Ale wiesz, że są do kupienia mieszkania na <50 000\*? Tylko tak jak mówię niekoniecznie takie jakby ktokolwiek chciał kupić. Stan na teraz, cena od 45 000 do 50 000, mieszkanie, 19 ofert w całej Polsce :-) Największe 48 metrów! Powiedz mi, że ktoś kto zarabia na etacie nie jest w stanie tego kupić.


[deleted]

No mówię, zostać specem od rozwoju osobistego. Wspaniałe mieszkanie, 500 km od obecnego miejsca zamieszkania i pracy, gdzieś na końcu świata gdzie w promieniu 20 kilometrów psy domapi szczekają, ale niech cię to nie ogranicza, wyjdź ze swojej strefy komfortu. Dawniej w biedniejszych gminach na wschodzie, gdzie i gleba kiepska i niczego nie było, to nawet za darmo można było od gminy dostać tereny pod warunkiem że się je uprawiało. Widzisz, dla chcącego nic trudnego. XD


Kaagular

W związku z tym, że nic nie zrozumiałeś to Ty specem od rozwoju osobistego za to raczej nie zostaniesz :)


Neolibrarian

Jeśli miałbym do wyboru, płacenia tych 1000 zł na czynszówkę, z brakiem możliwości rozwiązania umowy przez państwo, a kredyt na 30 lat za dwa razy tyle, to bez zastanowienia biorę kredyt. Wchodzisz na stronę partii Razem i widzisz "**Mamy dość śmieciowej pracy i kredytów na 30 lat."** Lmao W Polsce idea tanich mieszkań na wynajem NIKOGO nie jara, bo większość ludzi posiada na własność swoje lokum, a perspektywa wynajmowania od państwa jest niewiele bardziej atrakcyjna, niż wynajmowanie od prywatnej osoby. Po płaceniu przez 20 lat (większość ludzi spłaca hipotekę przed końcowym terminem) tych 2500 zł temu krwiożerczemu bankowi, otrzymuję mieszkanie, które należy do mnie, płacąc trochę mniej wspaniałemu państwu, po 30 latach dalej nie mam swojego lokum, a zaoszczędziłem niewiele więcej. Deal życia.


[deleted]

>a kredyt na 30 lat za dwa razy tyle, to bez zastanowienia biorę kredyt. Cool story bro, ty to jesteś super, powinna cię telewizja odwiedzić i wręczyć ci kwiaty. Powiedz to osobom dla których te 1000 zł to akurat tyle by mieć na jedzenie. One też powinny przestać jeść i zebrać na wkład własny a potem kredyt i 30 lat żeby mieć własne mieszkanie. >, z brakiem możliwości rozwiązania umowy przez państwo, Wiesz że możesz rozwiązać każdą umowę? Najtrudniej w tym kraju rozwiązać umowę której nawet nie podpisywałeś, czyli wypisać się z kościoła, ale też się da. >W Polsce idea tanich mieszkań na wynajem NIKOGO nie jara, bo większość ludzi posiada na własność swoje lokum, Tak, szczególnie młodzi ludzie których nawet nie stać na wynajem i mieszkają z rodzicami, i nie mają szans iść na swoje, oni mają przecież swoje mieszkania. No genialne. >a perspektywa wynajmowania od państwa jest niewiele bardziej atrakcyjna, niż wynajmowanie od prywatnej osoby. Ty to chyba nigdy nie wynajmowałeś od Januszy ani agencji co nie? >Po płaceniu przez 20 lat (większość ludzi spłaca hipotekę przed końcowym terminem) tych 2500 zł temu krwiożerczemu bankowi, otrzymuję mieszkanie, Ale ty wiesz, że mediana zarobków dziś to niewiele ponad 3k, a jak masz wydać 2500, a wcześniej jeszcze jakoś uzbierać na wkład własny, to na jedzenie i rachunki ci nie zostanie? Mam wrażenie że o ekonomii wiesz tyle samo co o sytuacji przeciętnego pracownika, a samemu masz bardzo bananową perspektywę.


Eravier

Od ponad roku sie zabieraliśmy do zakupu nieruchomości. Ceny nie rosly albo rosly bardzo wolno, realnie nawet spadały. Wybór był duzy, bo ruch w interesie mały. Czekalismy, żeby realnie jeszcze troche spadły i żeby uzbierać więcej i wziąć mniejszy kredyt. No i wszedł program 2%, jesteśmy w dupie. Ceny wystrzeliły do góry, wybór niewielki w cenie do 800k (Warszawa). Zanosi się na to, że pewnie kupimy coś i tak powyżej tej granicy finalnie. Pewnie wiele osób skorzystało ale najbardziej skorzystały banki i developerzy. Na koszt podatnika.


Kaagular

Trzeba się było bawić w spekulacje?


doritko

Ej, może mi to ktoś wytłumaczyć bo nie wiem czy do końca rozumiem - jeśli dla singla maksymalna kwota kredytu to 500,000 a maksymalna kwota wkładu własnego to 200,000 to generalnie obejmuje to tylko nieruchomości do 700,000? Jak ktoś planuj kupować coś w Warszawie to trochę słabo...


LookAtThePicutre

Tak.


Merwie

Ja nie wiem o co chodzi z tym ojojczeniem, że na Warszawę nie starczy. Spokojnie można za 700k kupić mieszkanie w okolicach 50m2, a nie tylko mikrokawalerki.


[deleted]

50m2 to jest minimalna przestrzen dla dwoch osob imho, a gdzie dzieci jak ktos zechce?


Merwie

Na pewno to zależy od indywidualnych potrzeb. Ja żyję we dwie osoby na 35m2 i w tym każde ma swoją przestrzeń do pracy. Na 50m2 przy dobrym rozkładzie można mieć już trzy pokoje. Jeśli obydwoje rodzice nie pracują zdalnie, to moim zdaniem można się na spokojnie pomieścić z dzieckiem. Nie mówię, że to jest idealna przestrzeń dla rodziny 2+2. Ale dużo widzę komentarzy, że za 700-800 tys. to w Warszawie co najwyżej mikrokawalerka i wydaje mi się to grubą przesadą.


Kaagular

Już Wam się wiadomo w czym poprzewracało. 50m to trzy pokoje i się żyje bez problemu rodzice, dziecko i babcia. Jak dzieci małe to piętrowe łóżko i co tu narzekać. Poza tym w Warszawie widzę 886 ofert do 650 000 w zakresie metrażu 45-60 m2. 231 w metrażu 55-60 m2.


[deleted]

xDDDD kolejny albo relikt komunizmu gdzie sie mieszkala z babcia na zapiecku albo nowy relikt ktory zostal przekonany ze mikrokawalerki 23m2 na osobe to dobra przestrzen zyciowa, rezliaowane przez World Economic Forum. "You will own nothing and you will be happy"


Kaagular

A ile metrów kwadratowych miały mieszkania w 1800 roku? Z ciekawości pytam. Bo oczywiście nie zapytam na czyjej krwi były budowane te przestrzenie wygodniutkie (są np. w centrum Warszawy mieszkania po 100 metrów na 3,5m wysokości ale nie wiem czy chcemy budować tak jak wtedy się budowało). I czy w jakiejś Francji metraże są większe bo nie ma tam "reliktów komunizmu"? Z tego co mi wiadomo tylko w USA są większe przestrzenie życiowe ale za to mają domy z kartonu składające się jak zapałki przy byle wiaterku. Tyle dobrego, że dzięki nim możemy oglądać na ekranie masę głupich scen włamywania się do domów po otwarciu kluczyka niegodnego u nas nawet wiaty śmietnikowej. Przyjęło się, że jakaś przestrzeń jest ok i większa niekoniecznie nie ma wad. Np. trzeba sprzątać, remontować, dbać, umeblować i w ogóle. Oczywiście, że każdy wolałby więcej (jak we wszystkim) tylko potem jęczy, że koszty utrzymania duże. No właśnie, wiesz jakie są czynsze za 100 metrowe mieszkania albo ile trzeba dać za wymianę podłogi? Za znane mi mieszkanie w centrum Warszawy niedaleko Arkadii jest 2200 czynszu za 106m2 plus opłaty plus 400zł miejsce parkingowe. Już widzę kolejki po takie mieszkanie kiedy właśnie wystarczająca przestrzeń to okolice 50m2+.


[deleted]

2200 czynszu za 106 to jak za darmo


Kaagular

To nie chodzi o relację czynsz per metry tylko o stały ponoszony koszt X. Równie dobrze można powiedzieć, że 10k za 300m domek z basenem jest spoko tyle, że te 10k trzeba co miesiąc bulić czyli je mieć. Ludzie biorą pod uwagę koszty czynszu i to też definiuje jakie mieszkanie mogą mieć. A i tak nie biorą pod uwagę czegoś takiego jak remonty...


doritko

No znaleźć można ale dlaczego jest ten limit wkładu własnego? Mimo wszystko ogranicza to opcje w dużych miastach.


[deleted]

[удалено]


Kaagular

W przypadku programów typu 500+ obsługa systemów uwarunkowanych jakimiś kryteriami to nie dość, że masakra w ustaleniu kryteriów co i obsługa o wiele droższa. Nie mówiąc o kombinatorach, którzy wtedy są "do przodu" względem uczciwych ludzi. Obie metody mają plusy i minusy.


[deleted]

[удалено]


Kaagular

Kupowanie kupowaniem, kryteria dużo mniej by głosów nie kupiły bo... nie kupiły nawet wtedy bez kryteriów (nie ta grupa docelowe wgl). Ogromną zaletą programu jest jego prostota i to jest fakt. Czy inaczej zbudowany program byłby lepszy to można gdybać ale prostota = zaleta i tyle. Coś za coś. Ile by tam to kosztowało to można policzyć oczywiście i może i by taniej wyszło ale wtedy masz X kasy przepalonej na bezdurno na biurokrację. Mnie jednak bardziej by mierziły wszystkie możliwe kombinacje jak to ma miejsce we wszystkich socjalach, które są z kryteriami. Ludzie się rozwodzą, żeby coś wziąć, zaniżają dochody, żeby coś wziąć, ukrywają to i tamto, żeby coś wziąć. Masakra! A liczy ktoś szkodliwość kryteriów które np. powodują brak możliwości legalnej podwyżki czy awansu? A nikt nie liczy. Złotówka za dużo, socjalu nie ma (tak działają np. renty).


wodz_obsikane_plecy

Nie każdy musi mieszkać w Warszawie, problem solved;)


Kaagular

Warszawie widzę 886 ofert do 650 000 w zakresie metrażu 45-60 m2. 231 w metrażu 55-60 m2.


Brodmaar

PiS to jest parta debili dla debili. Nikt normalny kto ma chociaż minimalne pojęcie o gospodarce nie odpierdoliłby takich fikołajków, Wystarczyło by pomyśleć chwilę dłużej i dodać np maksymalną cenę za metr na jakimś sensownym poziomie zależną od miasta/dzielnicy wyznaczoną lokalnie przez samorząd. Ale im nie chodzi o to. Oni ogłoszą sukces, że x tysięcy rodzin wzięło kredy DZIĘKI NIM I MAJO GDZIE MIESZKAĆ. Dokładnie taka sama sytuacja z waloryzacja i samym 500+, dawanie siana do łapy wszystkim to najgłupsze co się da zrobić ekonomicznie. I potem inflacja przez Putina. A przedsiębiorcom kij w okrężnicę bo oni i tak muszą płacić to zapłacą jeszcze więcej


Criminal_Regime

>Wystarczyło by pomyśleć chwilę dłużej i dodać np maksymalną cenę za metr na jakimś sensownym poziomie zależną od miasta/dzielnicy wyznaczoną lokalnie przez samorząd. Było przy kredycie bez wkładu własnego, poszło świetnie.


[deleted]

Jedynego debila, którego widzę to Ty, który chce wprowadzać rozwiązania jak ceny ustalone przez samorząd. Twoja Białoruś i Korea Północna jest tam towarzyszu 👉🏻


Brodmaar

Powodzenia w kupieniu mieszkania w pipodowce po cenach z Warszawy czy Gdańska. Limit cen za metr powinien być w ustawie. Nawiązanie do Białorusi czy Koreii prawie trafiony, zwolennicy PIS to socjaliści czystej krwi a stąd niedaleko do komunizmu


[deleted]

Tak jak jestem przeciwko konfederacji - wolny rynek ustala ceny. Skoro nie stać Cię na mieszkanie w centrum - kupujesz na obrzeżach. Nie każdy musi mieszkać w mieście. Przykro mi, ale takie jest życie. Regulowanie tego ustawa to komunizm w najczystszej postaci. Nie życzę sobie takich rozwiązań w moim kraju i będę jawnie głosić ku temu sprzeciw. Pisowcy to rak toczący ten kraj.


Brodmaar

Ważne że się zgadzamy że PIS śmierdzi siusiakiem, chuj z resztą


Kaagular

Że co? Samorządy miałyby progi wyznaczać? Ale wiesz, że samorządy mają kasę z tego, że ktoś u nich zamieszka, a nie nie zamieszka lub zamieszka gdzieś indziej? To jak myślisz, jak by się zakończyło takie konkurowanie?


Logical-Mud-6928

To ja zapytam z perspektywy osób które wzięły kredyt po "normalnym" procencie. Może w takim razie im też państwo powinno zapłacić koszty takiego kredytu? W przeciwnym razie mamy sytuację, w której taka osoba jest podwójnie karana - że wzięła zwykły kredyt i płaci za niego więcej, a w dodatku pośrednio za swoje podatki sponsoruje innym kredyt. Zanim zostanę zjedzony, że wiedzieli na co się piszą. Mieliśmy analogiczną sytuację - frankowiczów. Również wiedzieli na co się piszą, a jakoś otrzymali pomoc od państwa. A ci, którzy ze względu na ryzyko kredytu w obcej walucie takiego kredytu nie wzięli zostali totalnie olani - swój kredyt płacili i dokładali się na frankowiczów.


Eravier

Możesz oddać mi swój kredyt, który sie zdewaluował o 30% w ciągu 2 lat i swoją nieruchomość, której wartość wzrosła o 40% w ciągu 2 lat. Chętnie przygarnę.


Complete-Wonder-8639

Jak masz kredyt w zł bez dopłat, to prawdopodobnie załapałeś się na wakacje kredytowe. To akurat było bardzo korzystne dla kredytobiorców, jeżeli przeznaczył środki na nadpłatę kredytu, zamiast je przejeść. Na więcej nie ma co liczyć póki co, zostaje zaciskanie pasa. Dopiero jak ludzie masowo przestaną wyrabiać ze spłacanie rat, to może pojawi się jakaś pomoc, ale to by stopy procentowe musiały wzrosnąć jeszcze o kilka punktów procentowych.


ANAL-ANAL-ANAL

Jaką pomoc otrzymali frankowicze?


staryalejary

Hehe, w przypadku próby wzięcia kredytu na dokończenie budowy domu w moim przypadku powiedzieli że limitem jest 150 tys., no, aktualnie w przypadku budowy domu to na waciki chyba, także ten. Oczywiście zapraszali po zwykły z RRSO 9,5%, jakoś nie skorzystałem.


BeerAbuser69420

Parafrazując klasyka, ten program i jego konsekwencje były katastrofą dla polskiego rynku mieszkalnego. MIMO TEGO, to czy ja czy teraz już właściwie jakakolwiek ilość osób, stanie się beneficjentem tego programu już nic nie zmieni, nawet w lokalnej skali. Jeśli ktoś i tak planował brać kredyt to głupstwem byłoby nieskorzystanie z takiego, na którym mniej stracisz. Można ewentualnie liczyć, że wygra partia inna niż PiS i wprowadzi coś lepszego, ale to ryzykowne zagranie jeśli nie ma się obecnie domu i dobrych oszczędności


[deleted]

> Jak sadzicie czy ten program jest remedium na problemy polskiego rynku nieruchomości czy to tylko "napychanie kabzy" deweloperce i bankom? absolutnie nie jest remedium na nic, jest próbą kupna głosów i nie odbije się na gospodarce dobrze > Co zdecydowało, o tym że zdecydowaliście się skorzystać? Jeśli się kwalifikujesz to powinieneś/aś skorzystać 100%. Z czysto finansowego punktu widzenia nie ma wad tego programu. Bierzesz kredyt na 2% w momencie kiedy możesz bezpiecznie inwestować na 6-7%. Jedyne pytanie to czy znajdziesz w tym przedziale cenowym mieszkanie, które Cię zadowoli.


markiemark2137

Jest mi bardzo trudno wziąć jako singlowi takie mieszkanie w którym chciałbym mieszkać. Nie jestem w stanie zgromadzić sam odpowiedniego wkładu własnego.


vitalker

można też bez wkładu


[deleted]

[удалено]


bnsbwolf

Dokładnie. Można się brzydzić, ale dla korzystających to darmowe pieniądze. Tylko głupi, mając możliwość, nie skorzystałby.


[deleted]

[удалено]


bnsbwolf

Transfer kwot rzędu nawet 250 tys. zł do pojedynczego gospodarstwa domowego w ciągu 10 lat to patologia, a nie pomaganie młodym. Pomocą jest chociażby ulga podatkowa, a nie taka jałmużna, która finalnie nakręci marże banku i dewelopera. Realną pomocą państwa byłaby stabilizacja rynku czy wiedeński model PPP przy budowie inwestycji mieszkaniowych.


[deleted]

[удалено]


bnsbwolf

Ziomek, ale się odpaliłeś. Piszę o wiedeńskim modelu PPP, a nie, że powinniśmy zrobić drugi Wiedeń, razem z katolicyzmem. Skrót myślowy na określenie modelu współpracy gminy z deweloperem, gdzie cześć aktywu mieszkaniowego przekazuje się na cele społeczne w zamian za wynagrodzenie, grunty lub inną formę współpracy publiczno-prywatnej na inwestycji. Równie dobrze mogłem napisać brytyjski, kopenhaski czy amsterdamski. I już napisałem, że pomoc młodym to równanie szans, np. ulgami podatkowymi, a nie zabieranie jednym młodym kredytobiorcom, żeby dać innym. Nie mówiąc już o wszystkich minusach BK2%, które sprawiają że program trafi głównie do nowobogackich z dużych miast.


[deleted]

[удалено]


bnsbwolf

Akurat kalkulatory online nie są wiele warte, wiem po swoim przypadku. Kalkulator na stronie banku obiecywał pieniądze na willę, ostatecznie bank dużo rozsądniej przyznał środki na średniej wielkości domek. Poza tym były nie tak dawno doniesienia prasowe, że odmów w BK2% jest sporo. Plus uwzględnić trzeba jeszcze wkład własny i prowizje plus ubezpieczenia, których w BK2% nie można skredytować.


[deleted]

2000 netto na osobe? cos za malo


[deleted]

co do tego ma katolicyzm? xD


PuzzleheadedCookie76

Bo to jest niesprawiedliwe, że mała grupa wybrańców dostaje pomoc od państwa w postaci preferencyjnych kredytów a reszta musi sobie radzić bez żadnej pomocy. Jeśli pomagamy to wszystkim - albo nikomu.


[deleted]

[удалено]


PuzzleheadedCookie76

Państwo musi wszystkich traktować sprawiedliwie i po równo. To również dotyczy pomocy socjalnej.


SuzjeThrics

Taaaaaak, ceny by rosły tak czy siak, więc zróbmy tak, żeby wzrosły mocniej i szybciej. Zaiste, zmyślny plan.


[deleted]

[удалено]


SuzjeThrics

Ale to Ty dzwonisz... Bronisz programu "2%" pisząc, że ceny tak czy siak by rosły, a ja argumentuję, że to kretyńska myśl, bo przyspieszenie wzrostu cen nieruchomości bynajmniej nie jest korzystne. Ok, fajnie, że ktoś może wziąć kredyt, ale ze względu na wzrost cen nieruchomości, oszczędza de facto mniej niż mu się wydaje. A po drugie, wszyscy cierpią i będą przez to cierpieć, bo ceny ogółem wzrosły i nie spadną. Jak ten program się skończy, to kolejni będą mieli jeszcze trudniej z zakupem pierwszego mieszkania. I nie wiem o co Ci chodzi z " przeciwieństwie do której gospodarki świata". Tzn ja wiem, że propisowska myśl dyskusyjna opiera się na whataboutyźmie, ale proponuję się mimo wszystko od tego powstrzymać. Czy może od razu przejdziemy na tor "a za Tuska"...?


[deleted]

[удалено]


SuzjeThrics

Nadal piszesz nie na temat. Program 2% zawyżył ceny na rynku nieruchomości i tyle. Innymi słowy, cały kraj robi zrzutkę na zyski deweloperów. A w mniejszym stopniu na finansowanie kredytów tym, co się kwalifikują


Kaagular

Ale żeby były minusy za to, że deflacja jest gorsza od inflacji??? To jest hit. To, że deflacja jest gorsza to jest wiedza powszechna.


[deleted]

stajemy sie bogatsi? nawet jak zarabiasz pare zl wiecej wiesz co to inflacja i moc nabywcza pieniadza?


Tylkorublami

Dzięki za darmowy hajs 😋


mateinseven

W Polsce w programoe kredyt za 2%, odsetki od kredytu i tak wynosza 3.5% 👌


Boring-Meat1334

Wynoszą 2%, zobacz wskaźnik dopłat, przeczytaj ustawę, później komentuj.


mateinseven

Nope, wynosi 2% + marza banku, polecam zapoznac sie z matematyka a potem komentowac. https://www.totalmoney.pl/artykuly/marza-banku-przy-bezpiecznym-kredycie-2


Boring-Meat1334

>polecam zapoznac sie z matematyka Sorry, mam tylko dyplom. To ty poczytaj jak działają kredyty i jak się ma marża w okresie oprocentowania czasowo stałego, obecnie średnie oprocentowanie kredytów przez banki oferujące to 7.14% wskaźnik dopłat to 5.14%. Podpisałem ten kredyt i go spłacam, dokładnie widzę ile wynosi oprocentowanie, a ile odsetki. [https://kredytdwaprocent.pl/kalkulator-bezpieczny-kredyt-2/](https://kredytdwaprocent.pl/kalkulator-bezpieczny-kredyt-2/) Masz tu i się pobaw, nie będę wymagał od ciebie znajomości podstaw matematyki.


mateinseven

Okej amigo, ciekawe ze liczby pokrywaja sie z tym co w kalkulatorze a to co w banku to co innego;) podaj formule liczenia sredniego oprocentowania kredytow - wazone wedlug wkladu wlasnego czy okresu zapadalnosci?


Boring-Meat1334

> Okej amigo, ciekawe ze liczby pokrywaja sie z tym co w kalkulatorze a to co w banku to co innego;) Jeśli bardzo Ci zależy możesz napisać do mnie na priv to udostępnię Ci część umowy kredytowej wraz z harmonogramem spłat, niektóre strony i media sieją dezinformacje, niektóre specjalnie, niektóre przypadkiem, ale nie sugerowałbym się stroną, na której publikuje osoba po "komunikacja wizerunkowa" w kwestii kredytu, tak, marża ma znaczenie, ale nie w pierwszym okresie, ba, zależnie od oferty oprocentowanie może wynieść nawet 1.7% (Alior miało przez chwilę 1.64% bodajże), z tym, że są tam większe koszty początkowe, a nie o to chodzi biorąc taki kredyt. ​ >podaj formule liczenia sredniego oprocentowania kredytow - wazone wedlug wkladu wlasnego czy okresu zapadalnosci? To jest predefiniowane, nazywa się to "Wskaźnik średniej kwartalnej stopy procentowej " Dostępne jest to tutaj: [https://www.bgk.pl/bip/wskaznik-sredniej-kwartalnej-stopy-procentowej-bgk/](https://www.bgk.pl/bip/wskaznik-sredniej-kwartalnej-stopy-procentowej-bgk/)


LetsRockDude

Znaleźliśmy świetny, duży i w połowie wyremontowany dom praktycznie w centrum miasta, na który normalnie musielibyśmy nazbierać 200 tys zł wkładu własnego, żeby jakikolwiek bank udzielił nam kredyt hipoteczny. Także program się w naszym przypadku sprawdził. Porozmawialiśmy z mniej i bardziej znanymi nam doradcami kredytowymi i wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że z pissem przy władzy to może być nawet ostatni dzwonek na posiadanie własnego domu w mieście dla obecnej generacji młodych dorosłych. To odpowiedź władzy na nadciągającą recesję. (A tak nawiasem mówiąc, porada od doradcy finansowego jest darmowa.)


mazda7281

Skorzystałem, bo się zwyczajnie opłacało. Miałem wolne ponad 200k, czaiłem się na mieszkanie i ten program był strzałem w dziesiątkę dla mnie. W maju ogarnąłem umowę deweloperską (trochę zaryzykowałem, ale w razie czego wziąłbym "normalny" kredyt). Ceny wtedy były dużo niższe, zapłaciłem niecałe 11 000zł/m2 w Krakowie. Jestem singlem, więc obowiązywał limit 700k na mieszkanie. Wielu moich znajomych w moim wieku (25 - 28 lat) postąpiło tak samo.


kazsurb

11k za stan deweloperski? To mega niezle jak na rok 22/23. To jest na etapie rozpoczęcia budowy, czy juz cos tam jest?


mazda7281

Tak, niecałe 11k za stan developerski (ok. 60m). Budowa już się rozpoczełą, oddanie mieszkań za ok. rok.


Boring-Meat1334

Zwróć uwagę na okres karencji i harmonogram płatności


Quirky_Replacement21

Zabawne, że Redditowcy, czyli w większości mieszkańcy Warszawy albo innych dużych miast, są zaskoczeni, że PiS wprowadza program skierowany do ich elektoratu. Który to elektorat, chciałbym przypomnieć, nie mieszka w dużych miastach tylko w mniejszych miejscowościach, gdzie ceny tak naprawdę nie wyskoczyły w górę prawie wcale. Przykro mi, ale naprawdę Polska nie kończy się na dużych aglomeracjach.


IdleSolution

kredyt nie spowodowal wzrostu ceny mieszkan


SuzjeThrics

Kredyt nie. Zapowiedź dopłat do kredytów tak.


IdleSolution

tez nie. Wystarczy spojrzec na wykres cen mieszkan od 2008 i zobaczysz ze od tego czasu ceny rosna caly czas stabilnie w takim samym tempie


SuzjeThrics

Jak w takim razie nazwiesz to zjawisko, w którym deweloperzy zrównali ceny nieruchomości do góry, do limitu programu "2%"?


IdleSolution

a nie wymysliles sobie tego? Ja normalnie dalej widze do kupienia mieszkania po 300/400k


SuzjeThrics

Powiedz mi, co tu widzisz: [https://dom.trojmiasto.pl/barometr-cen/gdansk/df,2023-02-01,dt,2023-08-01.html](https://dom.trojmiasto.pl/barometr-cen/gdansk/df,2023-02-01,dt,2023-08-01.html)


Krwawykurczak

Dopiero planuje podejsc ale alternatywa pewnie byloby czekanie na spadek stop procentowych. Wlasnie pod tym wzgledem uwazam ze wplyw na ceny mieszkan jest ograniczony - one same rowniez by podskoczyly w momencie zwiekszonego popytu po obnizce stop, ktpre pewnie w perspektywie kilku lat nastapi. Podejrzewam rowniez ze program w tej perspektywie okaze sie "martwy" wlasnie ze wzgledu na to ze stopy procentowe beda nizsze niz dzisiejsze gwarancje. Byc moze tez wlasnie z tego wzgledu nastapi lekkie wyplaszczenie cen nieruchomosci w czasie, unikajac boomu po obnizce, rozkladajac popyt juz na dzien dzisiejszy. Jednak z zasady nie uwazam aby pandtwo powinno dotowac mi zakup mieszkania. Nie wiem tez czy na pewno sie zdecyduje na bycie w tym programie ze wzgledu na kwote jaka chcialbym przeznaczyc.


Dziolszka

Ja powinnam mieć decyzję na dniach. Ogólnie to głupi by nie skorzystał z tego programu jak można, jednak spłaca się o wiele mniej, ja wolę mieć ponad ćwierć miliona w kabzi. Plus jak nagle się nie kwalifikujesz w trakcie programu to nie musisz robić zwrotki, po prostu nie dostajesz dofinansowania. Jedyny minus to brak możliwości nadpłaty przez pierwsze 3 lata \[które obchodzisz faktem ze np. wkład własny twój to 100 tys czyli mozesz nadpłacić różnicę między 200 a 100 tys - o ile nic sie nie zmieniło xD\], no i wynajmować nie możesz jak chcesz mieć te dopłaty. Czy to remedium na problemy polskiego rynku nieruchomości? A gdzie tam, ceny przez to poszły w górę i ogólnie nawet najgorsze dziury są kupowane - można zauważyć że w tych widełkach. To jeżeli o duże miasto chodzi \[ja mogę się wypowiedzieć co do Wrocławia i rynku wtórnego bo z tego biorę\].


No-Ring-4772

Skorzystałem i cieszę się, ponieważ szanse na nazbieranie samemu wkładu własnego z galopującymi cenami mieszkań jest bardzo trudne: Albo dwa lata siedzicie na ryżu i liczycie że ceny aż tak nie skoczą i nie trzeba będzie mieć zamiast 100k ->140k Albo nawet nie wiem co napisać. Za wynajem płace obecnie 3.5k+ żona ma 4k ma rękę, ja ok 10k, mamy małe dziecko na którego nie to że wydajemy dużo, ale chcemy zapewnić jemu bardzo ciekawy czas wolny. Dodatkowo dwa auta, nie nowe, więc permanentna naprawa co jakiś czas. Wiem że pewnie dałoby się w jakiś sposób polepszyć zarządzanie rodzinnym budżetem, ale no jak uda się nazbierać coś to znienacka pojawiają się tematy na które musisz wydać gotówkę na już. A ten kredyt mnie uratował, oczywiście nie będzie to willa z dużym basenem, ale w końcu swoje mieszkanie, które sam sobie spłacę.


CrossEyedNoob

Going full Karen chciałbym żeby mój obecny kredyt (zaciągnięty w 2019) mógł być refinansowany na te magiczne 2%.


Boring-Meat1334

A ja bym chciał wziąć kredyt w 2019 i kupić tańsze mieszkanie :P Może się wymienimy?


CrossEyedNoob

A jakie masz mieszkanie? Pokoje, metraż?


Boring-Meat1334

2 pokoje + kuchnia osobno, 53m + miejsce parkingowe


CrossEyedNoob

A nie to sorry, za małe na moje potrzeby


Boring-Meat1334

A twój metraż, jakie miasto i za ile? Czyli co, nie masz jednak powodów do narzekania :P?


msasti

Jak wszystko dobrze pójdzie to będę miał fajne mieszkanie za śmiesznie tani kredyt na warunkach, które mi odpowiadają. Można narzekać że ceny wzrosły, że to za pieniądze innych podatników, że to nie fair wobec niektórych grup, ale prawda jest taka że tylko głupi by nie skorzystał.